Seahorse
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 17 Galerie - 2
|
Witam Koleżanki i Kolegów
Bu odpocząć od "Siedmiu Prowincji" zacząłem budowę Armed Virginia Sloop 1768.
Były to małe jednostki, które ewoluowały z tzw. Bermuda-Jamaica-Chasepeake Sloop (ok. 1740), używane do działań korsarskich, przemytniczych lub jako szybkie tendery.
Przez lata powstało kilka opracowań (H.I. Chapelle, John F. Millar, Smithsonian Institution, F.H.Chapman) opartych na różnych materiałach źródłowych i budowie podobnych jednostek. Gotowy zestaw drewniany został wydany przez Model Shipways.
Były to jednomasztowe jednostki, bardzo szybkie z ożaglowaniem podobnym do kutrów. Zwykle miały niskie nadburcia i kajutę rufową z zaokrąglonym dachem.
Długość całkowita nie przekraczała 60 stóp, szerokość 18 stóp. Nosiły zwykle kilka lekkich dział (3-funtowych) i półfuntowe działka relingowe. Kolorystyka była typowa dla takich jednostek, czyli żółta ochra, wewnętrzne powierzchnie burt na czerwono, "white stuff" w części podwodnej, czarne poręcze i wzmocnienia burt.
Nie przedłużając mojej sztuki grafomańskiej kilka pierwszych fotek.
Szkielet zrobiony z tektury 1 mm, rufa z oknami i "podpokład" z 0,5 mm. Nie dawałem żadnej dodatkowe wodnicy, bo kadłub w skali 1:100 to tylko 18 cm.
Poszycie poprzeczne.
I poszycie podłużne, nazywane przeze mnie "podposzyciem". Najważniejsze oczywiście na tym etapie było ułożenie na poziomie pokładów otworów odprowadzających wodę z pokładu (scuppers).
Nauczony doświadczeniem, że nie należy rozpoczynać relacji z budowy żaglowca dopóki nie zrobi się kadłuba, okleiłem kadłub poszyciem i dopiero teraz mogę Wam to pokazać. Pasy poszycia to dwie klepki, więc nie było ich tak dużo i wyszło w miarę dobrze. Oczywiście dokładając szpachlę, więcej serca, cierpliwości i doświadczenia wyszłoby ładniej, ale nie ma żadnych "krowich żeber", więc test można uznać za udany.
To na razie tyle
Pozdrawiam
Tomek
--
Post zmieniony (15-09-20 11:34)
|