Seahorse
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 16 Galerie - 2
|
Witam Zacne Grono Modelarek i Modelarzy,
Ile to już lat minęło od kiedy rozpocząłem budowę "De Zeven Provincien"? Wczoraj o 19:25 zawiesiłem bandery i można się dziś pochwalić.
Nie ze wszystkiego jestem zadowolony, wiadomo, zawsze można było jakąś nitkę ułożyć lepiej, dać mniej kleju, wyrównać buchtę... No i nie udało mi się osiągnąć ogólnego wyglądu, tak jak sobie wyobrażałem. Po pierwsze nie zbrasowałem rei, bo przy bukszprycie zdałem sobie sprawę, że przy zbrasowaniu dostęp do kołkownic będzie maksymalnie ograniczony, żeby nie powiedzieć, niemożliwy. Po drugie cześć lin powinna być luźno i zwisać pod własnym ciężarem (np. gejtawy), ale przyznaję się, po prostu się poddałem. Zadowolony jestem natomiast z faktu, ze znalazłem tylko jedną pomyłkę w numeracji lin (72 vs 82).
Choć w zasadzie nigdy nie wieszano wszystkich żagli jednocześnie, w ramach testu założyłem żagle sztagowe. Pominąłem jeden żagiel na sztagu bezanmasztu, bo obawiałem się, że będzie "w konflikcie" z głównym żaglem bezana. Teraz widać, że można było go tam wcisnąć.
Dla potomnych najważniejsze ogólne spostrzeżenia to:
1. Absolutnie koniecznie należy zamocować wszystkie bloczki do masztów i want przed wieszaniem żagli. Ja, chcąc mieć zdjęcie na okładkę wydania, pominąłem ich montaż i straciłem bardzo dużo czasu na ich późniejsze dowiązanie w gęstwinie nici i linek. Chodzi przede wszystkim o bloczki pod marsami, pod marsami na wantach i bloczki na grotsztagu przy kolumnie fokmasztu. Również sztagi "pomocnicze" do żagli sztagowych należy rozplanować i zamontować wszystko, co konieczne wcześniej.
2. Sam grotsztag przy kolumnie fokmasztu należy zamocować "luźniej", niż ja to zrobiłem. U mnie brakuje jednej podwójnej knagi na kolumnie fokmasztu właśnie dlatego, że nie było jak jej zamocować.
3. Bloczki pod marsami (do gordingów i topenant dowiązane do pętli sztagów w instrukcji) można zawczasu zamocować bezpośredni do belek podpierających marsy, bo tak robiono zdecydowanie częściej, szczególnie na dużych jednostkach.
4. Nie mogłem dopasować kotwic, by nie blokowały ambrazur i dopiero zagłębienie się w temacie pokazało, że były wieszane w różny sposób, w tym często POD ławą wantową. Takie rozwiązanie pokazuje zresztą w swoim opracowaniu Dik, a na potwierdzenie obraz z epoki. Przednia kotwica była mocowana na grubej linie rozpoczynającej się od węzła, która przechodziła od góry na wylot przez kotbelkę, następnie przez obręcz kotwicy i wracała na górę wsparta o szczyt kotbelki, następnie mocowana była gdzieś w rogu przedniego pokładu.
Przechodząc do szczegółów.
Okolice bukszprytu:
1. Poluzował mi się baksztag masztu bukszprytowego, ale ciężko jest to zachować, kiedy i maszcik i sztagi dostają różnych dodatkowych naprężeń przy instalowaniu kolejnych lin.
2. Ogólna plątanina jest tak wielka, że warto przestudiować, zrozumieć i zaplanować całość olinowania bukszprytu, szczególnie przemyśleć kolejność, by nie ograniczyć sobie dostępu.
3. Żagiel sztagowy nad bukszprytem (jeśli montowany) należy umieścić jak najniżej, by jego fał nie "blokował" się z fokżaglem.
Fokmaszt:
1. O dobrym zaplanowaniu grotsztagu w okolicach kolumny fokmasztu napisałem wcześniej.
2. Sugeruję mocowanie lin od centrum (czyli przy maszcie), a te, które mocowane są do nagli na burtach, na końcu.
3. Przed ustawieniem fokżagla koniecznie trzeba dowiązać liny do nagli przy przedniej balustradzie (są to liny do obsługi bukszprytu oraz buliny żagli foka), bo "usztywniony" fokżagiel uniemożliwi dostęp do tych kołków.
Grotmaszt:
ten sprawia mniej kłopotów więc uwagi pokrywają się z tymi do fokmasztu.
Bezanmaszt:
tu dostęp jest też łatwiejszy niż przy fokmaszcie. To co mi się nie udało to "pajęczyna" trzymająca top skośnej rei - jest za mała i wygląda "komicznie" (ale przeplatać to wszstko też nie było łatwo)
Więźby rei.
Skorzystałem z 1,5 milimetrowych koralików (które sobie wydrukowałem w żywicy), ale po kilku godzinach kombinowania musiałem trochę oszukać i uprościć oryginalny przebieg tych lin. Instrukcja instrukcją, ale zrobienie tego w 1:100 na modelu przekroczyło moje umiejętności. Jak uprościłem widać na rysunku:
Bandery.
Wykonałem z oryginalnych płóciennych żagli "Seahorsa" sklejając i formując na mokro w rozrzedzonym wikolu.
Teraz pora na zdjęcia w galerii, a jeśli pominąłem coś, pytajcie.
Pozdrawiam
Tomek
--
http://seahorse.pl
http://facebook.com/seahorsepl
Na morzu: Bounty, Saettia, Allege d'Arles, Muleta de Seixal, Grosse Jacht, Speedy, Leudo vinacciere,
Badger, Trabaccolo, Duyfken, Łódź z Gokstad, HMS "Fly", Sao Gabriel, Il leudo vinaccere, Armed Virginia Sloop,
Wodnik 1627,Szkuta wiślana,De Zeven Provincien,USRC
|