Martini Lublin
Na Forum: Relacje z galerią - 2 Galerie - 1
|
Dokleiłem części skrzydeł. Opływy łączące skrzydła z kadłubem nigdy nie były moją mocną stroną. Po oklejeniu, skrzydła dość solidnie trzymają się kadłuba.
W międzyczasie przygotowuję statecznik pionowy.
Wysięgniki silników znowu okazały się niezłym wyzwaniem. Przyciąłem oklejki poszycia pylonów po stronie kadłuba mniej więcej od części środkowej, gdzie zaczyna się zwężenie kadłuba, do tyłu. Po doklejeniu stwierdzam, że i tak za mało, a spływy pylonów łączące się z kadłubem powinny być mniejsze (co widać na trzecim zdjęciu poniżej). Oklejki poszycia przy spływie na górnej powierzchni po stronie silników były nieco za szerokie i musiałem je przyciąć (ok. 1 mm szerokości na długości ok. 1,5 cm), aby w miarę dobrze ułożyły się z silnikami do nich doklejanymi. Wpierw do kadłuba dokleiłem szkielet pylonów, potem go oklejałem poszyciem już sklejonym trójkątnym ciemnym elementem (bez sklejania części spływu). Przypominam, że podobnie jak przy poszyciu między silnikami, "wywinąłem" oklejki na drugą stronę, aby całe były białe. To spowodowało, że część z lewej strony poszła na prawą i na odwrót. Nie wykorzystałem elementów łączących 31c. Byłyby pomocne przy innej kolejności klejenia, tj. oklejenia szkieletu pylonów i dopiero doklejania całości do kadłuba silników.
Dokleiłem silniki i ostatecznie model zaczął przypominać Iła-62. Silniki, podobnie jak skrzydła, bez problemu same się wypoziomowały i dobrze się trzymają.
--
Z każdym dniem mojego życia nieuchronnie wzrasta liczba tych, którzy mogą pocałować mnie w pupcię.
|