Tommy T.B.
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 4 Galerie - 5
|
Witam serdecznie w kolejnej skromnej aktualizacji :-)
Wojtku, chyba raczej Ty wcześniej skończysz swój statek powietrzny niż ja swojego Rysia.
Za każdym razem wynajduję coś nowego do zrobienia i zamiast roboty ubywać, to jej przybywa ;-)
Tematem przewodnim dzisiejszej aktualizacji będą koła napędowe, układ zawieszenia oraz wieża.
Koła napędowe - spędziłem na nimi ponad trzy dni i dały mi w kość.
Wprowadziłem delikatne zmiany w stosunku do wycinanki, a mianowicie:
- odchudziłem troszkę wieniec zębaty do 0,8mm tak, aby zachować przejścia z wieńca na obręcze itp.;
- zmieniłem ramiona mocujące obręcz wieńca, tzn. z proponowanego "pudełkowego" na "zaokrąglony";
- wykonałem przetłoczenie na czołowym wieńcu (ten biały okrąg) za pomocą BCG;
- dodałam nakrętki zwykłe i koronkowe oraz wywierciłem otwory pod śruby.
Wszystko było nasączane SG i szlifowane - szczególnie zęby.
Następnie "pomaziałem" koła podkładem, aby przykleić ewentualne włoski do powierzchni lub wychwycić niedoróbki.
Na koniec koła zostały pomalowane aerografem.
Co z tego wyszło możecie zobaczyć poniżej. Efekt mógłby być lepszy, ale zostaje tak jak jest :-/
Teraz to już tylko delikatne szlify tu i ówdzie, aby przygotować powierzchnię pod kolor bazowy i będzie "cacy".
Układ zawieszenia.
Wszystkie sklejone wcześniej elementy zostały wklejone na swoje miejsce, ponadto przybyły wahacze i ramiona kół napinających.
Tutaj bez większych przeróbek, a raczej "uplastycznieniem" wahaczy i ramion kół napinających. Pozostałe elementy bez zmian.
Dodatkowo, uzupełniłem na dnie kadłuba nakrętki w deklach od luk rewizyjnych.
Na koniec wieża.
No tutaj muszę przyznać z ręką na sercu, że się nagimnastykowałem, aby to wszystko równo połączyć.
Coś szkielet i oklejka nie chciały ze sobą współpracować, więc postanowiłem ją rozciąć i kleić "na raty"...
Ponadto, postanowiłem sobie skserować jeszcze raz poszycie, aby wykorzystać elementy skośne boków wieży oraz jej strop.
Po wycięciu i naklejeniu uzyskałem efekt "nachodzenia" na siebie płyt oraz ułatwiło mi to późniejsze nakładanie spawów.
Efekt cięcia płyt palnikiem, "nacinanie" za pomocą narzędzia do paginowania, a dla utrwalenia efektu nasączyłem te miejsca SG.
I to by było na tyle.
Pozdrawiam serdecznie.
Tommy
--
|