stachooo
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 23 Galerie - 22
W Rupieciarni: Do poprawienia - 16
- 4
|
Witam ponownie. Podczas gdy kabina leży czekając na resztę wyposażenia, zająłem sie sklejeniem nosa oraz kilku segmentów kadłuba za kokpitem. Mając oba te moduły gotowe przed oklejeniem kabiny poszyciem będę mógł dopasować sobie wszystko "na sucho" i uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.
Na początek nos, tutaj chciałbym pokazać dwie rzeczy. Pierwsza to zespół wręg 54, 54a-e, oprócz tego, że nadaje kształt poszyciu stanowi także gniazdo do zamocowania charakterystycznych anten radaru FuG 220 Liechtenstein. Żeby otwory we wrędze zgrały się z tymi w poszyciu użyłem tymczasowo wsuwanych bez kleju kawałków drutu, tylko do dopasowywania.
Drugą rzeczą jest część 63, będąca osłoną luf działek MK 108 kalibru 30 mm nakładana na górną część nosa. Jest to nieco wredny, niełatwy do uformowania element. Kształtowałem go na mokro, na gumce, przy użyciu metalowych kulek i pręcików. Wydawca zdecydował się na umieszczenie specjalnego elementu z narysowanymi liniami zagięć dla tej osłony. Nie wyszedł idealnie, trochę przedobrzyłem z BCG. Listki na elemencie zamykającym nosek są bardzo ładnie rozrysowane, zasklepiły się bez oporów.
Sklejenie pięciu segmentów kadłuba znajdujących się za kabiną załogi było czystą formalnością. Tutaj zrobiłem wszystko według mojej ulubionej i sprawdzonej metody. Uformowałem elementy zgodnie z kształtem wręg, wkleiłem paski łączące, wkleiłem na butapren podposzycia, połączyłem segmenty ze sobą na BCG, na końcu w "wydmuszkę" wstawiłem przeszlifowane odpowiednio wręgi. W jednym z segmentów po obu stronach wyciąłem otwory i wstawiłem do środka małe rurki. Napis obok otworu po niemiecku mówi "tu podnosić" (hier anheben).
Poniżej oryginał, to i wiele innych świetnych zdjęć można znaleźć tutaj: https://www.net-maquettes.com/en/pictures/messerschmitt-bf-110-walkaround/
W pierwszej części relacji wspomniałem, że malowanie tego modelu nie zachwyca, że są ciekawsze. Po sklejeniu powyższych elementów kadłuba zmieniłem zdanie. Poza tym, że mi się zaczyna podobać w tym kamuflażu, stwierdzam, że model jest bardzo przyjazny do retuszowania. Właściwie potrzebne są tylko dwa odcienie szarości. To wszystko na dziś, na ciąg dalszy trzeba będzie chwilę poczekać - w weekend Paprykarz, potem urlop, także od klejenia.
P.S. nie wiem czemu ostatnie zdjęcie wchodzi jako pełen rozmiar, zrobiłem wszystko jak przy miniaturze
--
Pozdrawiam, Stachu
Samoloty z kartonu - mój blog modelarski
Samoloty z kartonu - Facebook
Caponowanie to jest dodawanie elementu baśniowego do modelarstwa.
|