pikowski
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 13 Galerie - 1
|
Pojedyncze działo 76mm nieco zwaloryzowałem na podstawie znalezionych w sieci schematów i modeli, ponieważ było trochę proste (nic wielkiego - kilka kawałów kartonu i drucików). Karabiny maszynowe są wprost z wycinanki. Za to Oerlikony składają się z ponad 20 części każdy, głównie z blachy. Namęczyłem się przy nich ale efekt jest dobry. lufy z zestawu były zbyt długie, skróciłem je nieco, ale po sklejeniu okazało się, ze powinny być jeszcze jakieś 2mm krótsze, ale tego już nie poprawiałem.
Obydwa typy pontonów zrobiłem z cyny, maszty z drutu, tym razem nie lutowane ale wiązane bardzo cienkim drucikiem. Myślę, że wyszło dobrze. Niestety z wycinanki cieżko odczytać przebieg olinowania, zrobiłem to, co zdołałem z niej wyczytać. Na koniec zawiesiłem White Ensign. Przez pewien czas, w trakcie zbliżania się do St. Nazaire miał banderę niemiecką, ale po tym jak fortel przestał działać wciągnięto na maszt brytyjską - taką też zamocowałem.
Na tym skończyłem budowę okrętu. Zbyt dużych błędów w nim nie było, nie licząc Oerlikonów nie jest też przesadnie skomplikowany. Razem z ciekawą historią sprawia to, że w mojej opinii nadaje się dla początkujących, może nawet jako pierwszy okręt. Parę rzeczy mi w nim nie wyszło, ale ogólnie jestem zadowolony. zapraszam do galerii:
Za parę dni wyjeżdżam na tydzień za granicę. Jak wrócę zaczynam następny model - tym razem coś dużo bardziej skomplikowanego :)
|