mirosław
Na Forum: Galerie - 3
|
Technick - chodzi Ci Kolego, o dzielenie się moją paranoiczną skłonnością? :) To kiepski pomysł, żeby zakładać swój wątek z takim rzeczami. Jeśli już, to będę zaglądał do innych działów - Lotnictwo, Pojazdy, Okręty, no i Cafe - podlinkuję jeszcze coś ciekawego z YouTube, o uzbrojeniu, może o historii - ale nie obyczajowości i polityce, to sobie można obejrzeć na kanale Historia Bez Cenzury, albo na Wikipedii.
W ogóle, jednak mam coś z Wami wspólnego - wychowanie w takich a nie innych czasach sprawiło, że miałem kontakt z treściami o tematyce, której dotyczy to forum, nawet fascynowałem się tym, ciekawiło mnie. Na przykład książeczki z żółtym tygrysem i podobne broszury (z których zresztą niewiele pamiętam).
W podstawówce, gdy zaczynałem sklejanie (wujek pokazał), miałem takie przemyślenie, że modelarstwo jest ważne. I choć ostatnio (rok temu?) miałem i tutaj taki kryzys psychiczny, że to złe, bo w końcu wojna, przemoc... to jednak - jest przysłowie: Pierwsza myśl lepsza. A wtedy, jako dziecko, od razu chyba rozumiałem, że to chodzi o pamięć, historię, tożsamość. Wychowałem się trochę na Małym Modelarzu, gdzie nawet pisano o zwycięstwach nad wrogiem - Niemcami, że tym donioślejsze, że mieli taki mocny sprzęt. W tamtym czasie jeszcze nie było takiej swobody w drukowaniu tematów/modeli i stąd takie uzasadnienie. To zapamiętałem. Później sam się trochę rzuciłem na tematykę niemiecką.
Założenie relacji to jest odpowiedzialność, żeby nie zawieść ludzi, dlatego nie będąc pewnym swoich umiejętności, lepiej gotowa galeria - ktoś, pamiętam, że pisał tutaj o tym. A moje są ze starymi modelami. Przydałoby się poprawić osprzęt na tej Panterze, którą ostatnio tutaj dałem - jakieś lepsze liny, narzędzia, może te noktowizory, no i naprawić uszkodzenia, które się przytrafiły ostatnio.
Obawiam się, że nie dam rady nawet zbudować nic nowego, bo jednak samopoczucie w sm, kiepskie w ostatnich dniach - choruję już długo (i kręgosłup). Czynności manualne, jeśli trwają dłuższy czas, to bardzo męczą. Niestety także chodzenie, choć czasem i wsiadam na rower, jak coś muszę załatwić w mieście (mam blisko). Powinienem trzymać dyscyplinę - wykonywać ćwiczenia, uważać jak co robię i rozplanować czas w ciągu dnia, co mi nie bardzo wychodzi, bo też zależy od.. tego co wypadnie. No i na koniec - tamto, było wiele lat temu, jeszcze przed diagnozą, a teraz moje myśli wypełniają problemy. A to co w ogóle robię to rutyna, nie umiem już tak się rozsmakować w rozmyślaniach nie tylko o budowaniu modeli, a to planowanie jest większą częścią procesu budowy. W tej chorobie właśnie planowanie bardzo szwankuje, orientacja przestrzenna i wyobraźnia. Myślę, że zbudowanie jakiegoś modelu byłoby niezłą rehabilitacją - jak pisałem: coś znanego a jednocześnie nowego, to jednak... no np. w tej chwili ból w przedramieniu i zmęczenie - siedzieć i ruszać palcami ino dam radę. ;)
Edycja 21:16 - Poprawiam błędy językowe i literówki - chcemy być staranni, dokładni jak Laszlik.
--
https://www.youtube.com/watch?v=oZKmXywEBD0
https://weronikabartekdul.blogspot.com/search/label/cegiełka
Post zmieniony (06-03-19 21:17)
|