QN
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 23 Galerie - 8
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 3
|
W okręcie zabrakło części do klejenia (najpierw trzeba sobie porysować), więc zabrałem się za podwozie do Stuarta, wyrysowane w międzyczasie.
Rozpocząłem od kół nośnych. Po poprzednich czołgach to sama przyjemność. Proste, łatwe i przyjemne. I do tego tylko 8 sztuk.
Na tym zdjęciu widać jak wycinam wewnętrzne otwory. Najpierw igłą wycinam okrągłe brzegi. Potem resztę. Reszta obróbki to wygładzenie krawędzi, zaglutowanie ich, przeszlifowanie płaszczyzn z obu stron i dopiero wycinanie tarczy od zewnątrz.
A tu komplet podzespołów do koła. Dwa widoczne pierścienie są rozdzielone.
Mniejszy to złożony z 3 warstw tradycyjnego kredowego kartonu 0,25mm metalowa część. Sklejane budasiem (kredę ciężko jest inaczej kleić). Najmniejszy jest nieco mniejszej średnicy i tworzy uskok. Krawędź zewnętrzna tradycyjnie glutowana i szlifowana – papier 300, potem 600.
Większy pierścień to gumowy bandaż. 7 Warstw kredy. Krawędzie boczne zeszlifowane pod skosem papierem ściernym 100, wyrównane 300. Ptem zostały pryśnięte białym podkładem i wyszlifowane papierem 300.
Małą ciekawostka. Na pierwszy zdjęciu widać tarcze. 6 otworów. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że powinno ich być...5. Trzeba było robić od nowa. Zasugerowałem się znalezionymi w necie rysunkami kół, ponoć do Stuarta. Jakież było moje zdziwienie jak spojrzałem na zdjęcia oryginału...
Reszta – jak widać.
No i powyżej efekt końcowy. Elementy kola złożone na sucho, bez kleju. Na razie jeszcze nie wiem, czy najpierw je skleję, czy najpierw pomaluję, a potem skleję.
I tradycyjny komplet elementów.
Post zmieniony (04-08-19 10:29)
|