Tuco
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 1 Galerie - 4
|
Bardzo kolegom dziękuję za tak ciepły odbiór mojej rotundy. To bardzo motywujące jest : )
Mariaszku, tak modele Ondreja Hejla mają w sobie to COŚ! Te opracowania dzięki swojej prostocie i dobrej grafice dają dużo radochy przy samej budowie i masę satysfakcji po. Muszę przyznać, że Twój kościół św. Jakuba z Wroutek-u dał mi niesamowitego kopa – dziękuję Ci!
A jeśli jesteśmy już przy modelach architektury z Czech i Słowacji to warto dodać, że pan Hejl nie jest jedynym projektantem z Południa – polecam modele z wydawnictwa Ducase! Pod względem edytorskim dorównują Kartonowej Kolekcji!
StuG-u, trudno jest oszacować czas jaki spędziłem nad rotundą, model zacząłem kleić w połowie czerwca, a skończyłem na początku października z przerwami na urlopy, upały i …następny model. Sądząc po datach wykonania zdjęć robionych w trakcie budowy, dachówki na absydzie i rotundzie (bez latarni) kleiłem przez cały sierpień i kilka dni września po ok. 1-1,5 h dziennie. Można śmiało przyjąć, że zajęło mi to 50 – 75 godzin pracy i był to najbardziej czasochłonny etap budowy. Tak czy owak dachówki robi się szybciej niż gąski do T-37 ;-)
Przepis na dachówki:
Etap I – skan wycinanki
Etap II – wydruk na barwionce, ja drukowałem na pomarańczowej.
Etap III – brudzenie lewej strony wydruku; u mnie brązowa, mocno rozwodniona farba temperowa – mazane jak popadnie. Potem zabezpieczyłem to bezbarwnym akrylem Fly Color w spreju (niestety błyszczącym).
Następnie oklejałem dach – zewnętrzny pierścień dachówek z pojedynczych lekko wygiętych prostokątów (wymiary ok. 3 x 2 mm) kolejne to paski klejone na zakładkę z pierścieniem poniżej. Wcześniejsze wykonanie wydruku pomogło mi w wycinaniu odpowiednich łuków, jeśli ktoś potrafi takie łuki ciąć z ręki lub „na oko” może pominąć dwa pierwsze etapy.
Potem wycinałem poszczególne dachówki – trapezy lub trójkąty o wys. 3 mm, formowałem w „rynienki” i naklejałem na dach. Dach na tej rotundzie położony jest w taki sposób, że szerokość dachówek „zmniejsza się” im bliżej są szczytu (stąd trapezy i trójkąty).
Na koniec chciałem przykurzyć dach czarną suchą pastelą, jednak próby wykonane na boku nie przekonały mnie do tego pomysłu.
I to chyba wszystko. Jak pisałem wcześniej kładzenie dachówek było bardzo spontanicznym pomysłem, więc nie do końca przemyślanym. Widać to na zdjęciach – rzędy dachówek nie są idealnie proste, a same dachówki nie są powtarzalne. Wpadłem zatem na pomysł, żeby wydrukować trapezy i takie „identyczne” dachówki naklejać na drut przyklejony do dachu, ale to już na następny model ;-). Mam nawet opracowane trpeziki dla drutu 0,5 mm, dla drutu 0,3 mm jeszcze muszę przeprowadzić testy.
Oto wynik testu dla 0,5 mm, szerokość dachówki to 1,3 mm, czyli po przeliczeniu skali – 195 mm.
Nie mam pojęcia jakie wymiary mogły mieć te dachówki, ale wydaje mi się, że 20 cm to jednak trochę dużo.
Sorry za jakość zdjęć, ale nie były robione z myślą o publikacji.
No to się musicie teraz panowie postarać bo coś ostatnio trochę kaszlę ;-)
--
Post zmieniony (18-10-18 07:34)
|