frezzo
Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 4
W Rupieciarni:
Do poprawienia - 2
|
Na matę trafił zabytek. Jest to model Iła 18 z wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, wydany w 1962 roku, opracowany przez Lecha Komudę.
Papier jak na te lata jest całkiem dobry (znacznie lepszy niż w Jelczu kontenerze czy Aurorze z MMa). Jest gładki i niezbyt pancerny. Niestety widać na nim wiek – jest pożółkły. Caponowanie arkuszy spowodowało jeszcze lekkie zciemnienie arkuszy jak i usztywnienie arkuszy.
Model jest dość prosty, nie ma wnętrza, części jest mniej niż w niektórych obecnych opracowaniach w samej kabinie pilota.
Dla poprawy efektu końcowego wycięte zostaną okna i będzie wklejona folia (zarówno w kabinie pilotów jak i przestrzeni pasażerskiej – wnętrza oczywiście robił nie będę).
Trzeba będzie jedynie uważać na rozmiary modelu.
Przerobione i wzmocnione zostaną dźwigary skrzydeł. Części wycinane po wewnętrznej części obrysu.
Po aktualizacji zdjęć:
        
Planowałem relację, skończyło się na jednym wpisie relacji i galerią.
Wycinanka
Wydanie z 1962 roku, pocięty oryginał. Papier zżółkł, jest do tego dość sztywny. Został zakaponowany, co jeszcze go dodatkowo usztywniło. Papier lepszej jakości niż w wycinakach z lat 80-tych. Model wydaje się prosty, elementów nie ma zbyt wielu, części są duże.
Model
Zostały wycięte okna, do wnętrza kadłuba zostały wklejone szary papier (bez tego papieru wnętrze będzie zbyt jasne). Kabina pilotów została zbudowana na podstawie wycinanki GPM. Kolor niebieski poprawiony atramentem.
Sklejanie
W skrócie - jak klocki Lego. Nie było większych trudności, jedynie papier powodował utrudnienie prac. Ze względu na budowę wnętrza kabiny pilotów inaczej należało skleić część z oknami. Wymagało to wykonanie na nowo "daszku" kabiny pilotów. Wycinanie części po wewnętrznym obrysie.
Wzmocnienie skrzydła to keson, w projekcie nie ma wręg. Keson jest trochę za szeroki i za długi. Poszycie skrzydła lepiej ułoży się, jeśli ten element będzie lekko dopasowany (keson trzeba wzmocnić, ale należy zachować możliwość lekkiego wygięcia). Z tego względu, że nie ma wręg, poszycie silników należy wkleić na poszycie skrzydeł, dopiero później można nasunąć całe skrzydło z silnikami na wzmocnienie. W innym wypadku ciężko będzie nakleić poszycie silników na poszycie skrzydeł bez szpar. Dużo cierpliwości wymaga przejście skrzydło-kadłub. Należy uważnie i cierpliwie kształtować.
Podsumowanie
Bardzo dobry projekt, bardzo dobre spasowanie, ze względu na wiek trudno mieć uwagi do kolorów czy zżółknięcia papieru. Są poprzesuwane linie niebieskie, nie tworzą linii, ale jak już pisałem części są dobrze spasowane. Listki przodu kadłuba czy osłon śmigieł sklejały się bez zarzutu (nie ma sklejalności do 0,5 mm, ale nie trzeba docinać , sztukować, retuszować itp. ).
Post zmieniony (13-10-18 15:34)
|
regulamin forum
grafika i linki w postach
Projekt Grupowy:
Na tapecie: