Najger
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 7 Galerie - 5
|
Witam
Po roku i 8 dniach zakończyłem budowę Narvika.
Model był budowany na wystawę tematyczną na Szczeciński Paprykarz Modelarski, gdzie 2 tygodnie temu można go było zobaczyć ukończonego w 98%.
Krótko o samym modelu i jego budowie:
samo wydanie modelu ma już swoje lata – a w zasadzie 20 lat, kreślony ręcznie, trochę już odstaje od obecnie wydawanych modeli pod względem graficznym, ale na miarę możliwości jest dość dobrze zdetalizowany.
Przy budowie nie miałem w zasadzie większych problemów, oprócz nadbudówki dziobowej, która była trochę za długa i nachodziła na wieżę dziobową (musiałem nieco skrócić jeden jej segment) wszystko raczej było dość dobrze spasowane.
Nie mniej jednak przydało by się nowe opracowanie, może któregoś z siostrzanych „Narvików” najlepiej w ciekawym kamuflażu jakie te okręty nosiły.
W zasadzie największym mankamentem była ubogość w rysunki montażowe, a wziąwszy pod uwagę instrukcje obecnych opracowań, to w zasadzie brak rysunków, co przy rozrzuceniu elementów po arkuszach powodowało, że czasem nie wiedziałem z ilu części dany komponent ma się składać.
Poza tym co oferuje samo opracowanie dodałem miny na wózkach, laserowo cięte drabinki po uprzednim zaklejeniu nadrukowanych drabinek, zamieniłem też działka plot na fototrawione i wykorzystałem toczone lufy.
Pod koniec budowa modelu przyspieszyła, aby zdążyć na termin, co niestety odbiło się na jakości wykonania :-(
Szczególnie relingi mi nie wyszły, niestety dość mocno się trzymają.
Dobra dość tego pisania, no to na początek galerii widoczek „spod wody”:
A tu w wersji „full color”:
Ogólne widoki:
Oraz w bardziej „agresywnej pozie”:
Oraz kilka zbliżeń:
Chociaż wg mnie były o wiele lepsze modele, to model Narvika Z 32 został wyróżniony w kategorii tematycznej „Wojna na froncie zachodnim 1939-1945” na tegorocznym Szczecińskim Festiwalu Modelarskim „Paprykarz”, przez co udało mi się zdobyć 4 puzzla i skompletować całą puzzlową mapę świata.
Na razie po 4 latach przygody z wystawami tematycznymi robię sobie przerwę i następny model jaki będę kleił będzie już tylko moim wyborem;-)
Był to mój 5 niszczyciel budowany pod rząd. Mimo iż niszczyciele to bardzo wdzięczne modele w budowie, to kusi mnie sklejenie teraz czegoś większego, ale jak to się mówi – pożyjemy, zobaczymy;-)
I na koniec zdjęcie „rodzinne” moich niszczycieli, w kolejności budowy, od góry: japoński Hatsushimo, amerykański USS Sims, włoski Dardo, radziecki Baku, niemiecki Z 32 typu Narvik.
Dziękuję wszystkim tym, którzy dopingowali mnie, doradzali mi i tym, którzy oglądali moją relację z budowy modelu.
Do zobaczenia w następnej relacji ;-)
--
"Si vis pacem para bellum"
|