Seahorse
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 17 Galerie - 2
|
Witajcie,
Postawiłem maszty, więc w zasadzie olinowanie stałe gotowe. Tak to wygląda ogólnie:
Przytrafiło się kilka potknięć, ale na tyle drobnych, że powinny być mało widoczne. Zdecydowałem się zrobić "loading tackles", które dotychczas zawsze pomijałem (i tak jest strasznie ciasno z tymi sznurkami, to na co komu dodatkowe talie i jeszcze większy bałagan). Były to zestawy lin i bloków używane do obsługi ładunku, czasami szalup. Krótkie odcinki mocnych lin mocowane były tak jak wanty (jako pierwsze, najniżej) i do nich dołączano bloki i talie. Całość na czas rejsu zabezpieczano najczęściej na ławach wantowych. Wygląda na to, że na malutkim Duyfkenie zabezpieczano je przy pokładzie lub bezpośrednio na wantach i/lub jufersach. Dla porządku zamocowałem je do oczek w pokładzie i knag. Trochę detali:
Bukszpryt i kosz wymagają objaśnienia:
1) cienka lina biegnąca wzdłuż bukszprytu od fokmasztu do podpory flagsztoku i podwieszona do sztagu to "life stay", czyli ulubiona lina tych, którzy musieli wejść na bukszpryt:-))
2) skośny "patyk" z dwoma otworami na dole to bardzo prosty "bumkin". Przez otwory na dole prowadzone były halsy foka, a całość była regulowana przy dziobnicy. Na tym "patyku" od wewnątrz były otwory a na dziobnicy kołek, na którym zahaczano bumkin. Następnie całość była dociskana do dziobnicy najprostszym urządzeniem na świecie - kawałkiem deseczki ze sznurkiem:
I jeszcze dwa zdjęcia:
Pozdrawiam
--
Post zmieniony (21-05-18 07:56)
|