Eliot Beker
|
Cześć, Od jakiegoś czasu (około miesiąca) zbieram się za porządne sklejenie jakiegoś modelu. Wcześniej popełniłem samolot Fokker dr.1 z wydawnictwa Orlik, ale nie pytajcie jak wyszedł (poza sklejonymi jako tako wręgami wszystko wołało o pomstę do nieba), po roku przerwy kupiłem model Spitfire Mk V z MM, którego znalazłem w kiosku. Zacząłem także przeglądać forum i czytać najczęściej wasze poradniki. Niestety Spitfire okazał się dla mnie dość trudny (przymocowanie poszycia do wręg). Poszedłem do sklepu modelarskiego w poszukiwaniu modelu P. Mistewicza niestety akurat u mnie nie było niczego z jego wydawnictwa, więc kupiłem A6M3 ponownie Orlik. Przy obecnej wycinance oraz po poprzednich błędach postanowiłem się odezwać i przedstawić wam pewne swoje problemy na które nie znalazłem odpowiedzi wcześniej.
Ad.1
Jak poprawnie wycinać? Mam kupiony skalpel i ostrza, najczęściej korzystam z ostrzy z czubkami i przy wycinaniu często papier zaczyna się strzępić i bardzo nieestetycznie wygląda, problem nie pojawia się przy cięciu prostych krawędzi przy linijce jednak nie wszystko mogę tak wyciąć.
Ad. 2
Większość arkuszu modelu A6M3 jest na papierze wydaje mi się, że kredowym i przy próbach retuszu farbkami (próbowałem plakatowymi oraz akrylowymi [do malowania figurek]) farbki nie chcą trzymać się tego papieru i schodzą prawie przy każdym dotyku, nie wspominając już o próbach z papierem ściernym, nie wiem co z tym zrobić?
Ad.3
Na forum znalazłem sposób zabezpieczania kartonu, części caponem, jednak gdy nakładam capon, papier zaczyna wyłapywać wszelkie zanieczyszczenia, pyłki itp. piszę o tym, gdyż wątpię byście caponowali w super sterylnych pomieszczeniach a ja próbowałem tego zarówno na biurku, które uprzednio przecierałem ściereczkami od kurzu jak i na podkładkach wszelkiego rodzaju.
Ad.4
Przy sklejaniu Fokkera nie byłem w stanie poradzić sobie z uformowaniem celowników do karabinków. Kupiłem specjalnie do tego miedziany drucik o grubości 0,1 mm. Uformowanie okręgu było wyzwaniem ale nie mogłem w żaden sposób dobrze złożyć tego krzyżyka w środku nie mówiąc o wklejeniu go w uprzednio uformowaną obręcz.
Przepraszam za braki w nomenklaturze ale dopiero zaczynam, nie chciałbym kleić na odwal się byle do przodu zwłaszcza po tych wszystkich relacjach, których się naoglądałem zarówno na tym forum jak i na innych spokrewnionych. Zdaję sobie sprawę że część umiejętności przyjdzie z doświadczeniem (tak naprawdę wszystkie) ale chciałbym się może dowiedzieć co zrobić by to wszystko tak źle nie wyglądało, W pierwszym odruchu miałem jeszcze zapytać się o odchodzące elementy od tektury przy wycinaniu podklejonych elementów, ale wiem, że ten temat już gdzieś na forum istnieje.
Dziękuję za cierpliwość i wyrozumiałość :)
Pozdrawiam Eliot Beker
--
"Żadna walka nie może być za trudna, żadne szanse zbyt małe, albowiem nawet gdybyśmy przegrali, będziemy przynajmniej wiedzieć, że żyliśmy"
|
|