Kedzier
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 7 Galerie - 7
- 1
|
Planowałem niedługo wrzucić na forum relacje oraz galerię tego modelu, jednak po 3 miesiącach walki z ciągłymi błędami się poddałem. Prezentuję zatem tylko niektóre z problemów z którymi spotkałem się podczas budowy w ramach przestrogi. Byłem posiadaczem 2 egzemplarzy i tylko dzięki temu dotarłem z budową aż tak daleko - sklejałem równolegle model próbny oraz docelowy, dzięki czemu udało mi się wyłapać większość błędów.
Pierwszy etap, czyli złożenie szkieletu przedniej części kadłuba, nie sprawiał żadnych trudności. Jednak pierwsze przymiarki wanny kabiny pokazały, że powinna być ona osadzona 1mm niżej, niż zakłada to szkielet:
Nim zacząłem cokolwiek przerabiać przymierzyłem wannę do jeszcze nie sklejonego szkieletu i okazało się, że w projekcie nie przewidziano miejsca na wręgę za kabiną pilota.
Korzystając z drugiej wycinanki wykonałem tą wręgę jeszcze raz, tym razem wycinając jej część, tak aby osadzić ją 1 mm głębiej. Fragment kabiny, ze bezpośrednia za głową pilota, to również część z drugiej wycinanki - element ten nie znajduje się na żadnym arkuszu i wykonałem go samodzielnie
Mam wrażenie, że model oryginalnie był zaprojektowany na wręgi których nie trzeba było podklejać tekturą, a w którymś momencie niedbale przerobiony na wręgi o grubości 1mm. Wskazują na to problemy z kabiną, czy fakt, że w wielu miejscach wręgi są za krótkie lub za grube o 0,5mm lub 1mm.
Model planowałem wykonać z zamkniętą osłoną kabiny. Okazało się to jednak niemożliwe, ponieważ owiewka jest zbyt niska
Jednak tym co pogrążyło ten model jest garb na kadłubie. Już pierwsze elementy do siebie nie pasują - niebieskie linie to miejsca cięć, które należy wykonać aby tą część zgrać z resztą modelu
Pozycje statecznika pionowego określają zaznaczone przeze mnie te linie. Po przyklejeniu statecznika w tym miejscu wygląda on tak jak na rzucie w instrukcji. Zakładam zatem, że jest on przyklejony poprawnie.
Garb zacząłem przyklejać od tyłu biorąc za punkt odniesienia zaznaczone przeze mnie linie podziału. Są to jedyne punkt odniesienia, ponieważ żadna z linii na garbie nie zgrywa się z liniami na kadłubie
W takim wypadku całość jest za długa o około 3 mm.
W tym momencie doszedłem do wniosku, że nie ma sensu kontynuować budowy, zwłaszcza, że chyba najpoważniejszy błąd był już niemożliwy do naprawienia - szkielet biegnący za kabiną pilota powinien być skrócony o 1mm, a poszycie zewnętrzne nacięte, tak aby wręga za kabiną pilota była schowana pod poszyciem.
To większość z poważniejszych błędów na jakie się natknąłem.Oprócz nich zdarzają się niekonsekwencje w nitowaniu, niezadrukowane fragmenty, przesunięcia kolorów, czy wręgi które trzeba docinać
Szkoda że model tak ciekawego samolotu jest zaprojektowany z tak wieloma błędami
Pozdrawiam
|