Chopin
Na Forum: Relacje z galerią - 1 Galerie - 48
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
LuZaK obserwuje twoje poczynania od dłuższego czasu, bo gro twojego modelarstwa opiera się o sprzęt amerykański z WWII. Akurat wybory malowania w twoim wykonaniu mniej mnie interesują, ale to rzecz gustu ;-) Wiec z grubsza znam przekrój twoich dokonań, a i na żywym organizmie mogłem je sprawdzić organoleptycznie ;-) Więc po kolei:
-> na pewno nie najmocniejszą twoją stroną jest wycinanie i formowanie. O ile na prostych bryłach jest jako tako OK, to na bardziej skomplikowanych już lekko kuleje. Szczególnie to rzuca się w oczy na wszelkiej maści obłościach, pierścieniach, kopułkach, ich łączeniach.
-> precyzja klejenia i i jakby ogólna: patrz wzmocnienia na wózkach, osłony reflektorów, błotniki, śruby (nawet te żywiczne zdążają się krzywo wklejone), dość niechlujnie zrobione magazyny amunicyjne, łączenia pancerzy ze sobą itp, itd...
-> malowanie, jak na razie tylko wnętrza ( i tu Piotrek powinien dostać po uszach, za namówienie Cie do malowania) jest bardzo słabiutkie, a ten pseudo brud, wyciągnął tylko wszystkie niedoskonałości warsztatowe. Wyraźnie widać każda krzywiznę i potkniecie. Popatrz jak StuG, który robi tylko podmalówki, wyprowadza każdy element przed malowaniem. Wiem. On jest mistrzem, ale warto się uczyć od najlepszych. Podpytuj QN-a, mario9... Oni na malowaniu zjedli już zęby. A widziałeś, żeby zamalowywali jakiś nieudany element?! Robią je aż do znudzenia i satysfakcjonującego efektu... i tym wygrywają. Coś nie wyszło? Wywal i zrób od nowa, lepiej. I tak będziesz malował.
-> mam wrażenie, że gnasz na ilość, mocno odpuszczając jakość. Sugerowały by to zakupy żywic. Nie odwiodę cie od tego i nawet nie mam zamiaru, ale zrób 3-4 modele prosto z wycinanki z całym dobrodziejstwem, w standardzie i na dzięcioła, żeby nabrać doświadczenia, wprawy i chociaż w 50% zbliżyć się do kolegów high level. Jak na razie odnoszę wrażenie, że idziesz na skróty z myślą:"jak dowalę, tonę żywicy i trzy kubły farby, to jakoś to będzie i nikt nie zauważy". Popatrz ile masz modeli na koncie, a powiem szczerze, progres jest niewielki. Jedne co muszę Ci zapisać na in +, to to, ze nie boisz się modeli trudnych i pracochłonnych. Tylko co z tego, jak twój Long Tom przy StuG-owym T-38 wygląda jak ubogi krewny mimo, że 20x większy...
Masz potencjał, zacięcie, możliwości, a jak na razie, wydaje mi się, że rozmieniasz to wszystko na drobne. Szkoda by to było zmarnować.
Nie piszę CI tego, żeby dowalić, tylko zmotywować do doskonalenia się.
Nawet najdroższy i najlepszy model, z wszystkimi dostępnymi dodatkami słabo sklejony, przegra z prościutkim ale precyzyjnie sklejonym. Przykłady znajdziesz nawet tu na forum, aż nazbyt dobitne. Może trzeba, mniej, wolniej, ale dokładniej? Przecież jeździsz na wystawy i konkursy, więc masz porównanie.
Żyję trochę dłużej od Ciebie i zasadniczo kleje też. Uwierz mi na słowo, im dłużej w tym siedzę, tym częściej się na tym łapię, że jak bym na jakiś element poświęcił więcej czasu i uwagi, treningu, testów..., to był by jeszcze doskonalszy. A nadal uważam się za modelarza, co najwyżej, "ze średniej-dolnej półki" (a to i tak za mocno, i zbyt ambitnie powiedziane).
Chyba tyle z mojej strony. Siadam cichutko w koncie i podglądam dalej. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
--
Pozdrawiam!
Chopin
Moje galerie. Nie chce mi się już walczyć z hostingami. Nie pasuje taki układ? Nie zaglądaj.
|