FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 5 z 8Strony:  <=  <-  3  4  5  6  7  ->  => 
17-12-16 00:54  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
Art 



Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 4
Galerie - 27


 - 8

Sprawa podstawowa, to akceptacja celów, czyli prostych pięciu zasad, które zupełnie niedawno zostały zmiętolone i wysłane w czeluście :))
Zacząłem od nich i na nich skończę. Tylko wydaje się, że są takie oczywiste. Jednak, ich konsekwentne stosowanie może dać dobre efekty.
Powiem tylko, że każdy ma prawo do własnych rozwiązań, i jeżeli cieszy, to co robimy, jest ok, to najważniejsze. Kto chce, może jednak postawić kroczek mały dalej, ale tylko kto chce.
Pytasz, więc odpowiadam.

Arkusze przed wycięciem maluję kaponem, małym wałkiem 2 razy (tylko nadruk) bez rozcieńczania.

Wariant 1
1) Po wycięciu segmentu (gdzie jest możliwe i potrzebne, obcinam linie obrysowe), łączę segment w walec (wpierw jednak, po wycięciu odrysowuję kształt segmentu na brystolu, zwracając uwagę na układ włókien- będzie potrzebny w wariancie nr 2).
2) Fazuję krawędzie szlifując delikatnie (od niezadrukowanej strony) pod skosem, kawałkiem drobnego papieru ściernego.
3) Na tym etapie można zaretuszować krawędzie kolorem o 2-3 tony jaśniejszym od poszycia (ale ostatnio unikam retuszu).
4) Przyklejam pasek łączący (ten z ząbkami) - mocnym klejem – polimerowym od spodniej strony krawędzi segmentu.
5) Teraz cała tajemnica :) smaruję BCG wystający pasek łączący oraz wewnętrzną stronę sąsiedniego segmentu na głębokość około 2 mm. Czekam, aż klej całkowicie wyschnie- To WAŻNE.
6) Wklejam wręgę (klejem polimerowym) ale ma ona wchodzić z b. lekkim oporem, nie ciasno!
7) Nasuwam segment na ten z paskami (na sucho!!). I tutaj jest ryzyko. Jeżeli opracowanie jest dobre, segmenty powinny pasować z lekkim oporem. BCG dodatkowo ścieśnia całość.
8) Teraz kolejna tajemnica :) - nakładam na łączenie niewielką ilość BCG i dociskam łączenie płaską stroną pęsety do czasu spojenia krawędzi - podporą ma być wręga!!. Tak należy postępować odcinkami po około 1 cm z dociskiem lekko segment do segmentu. W końcowej fazie nadmiar BCG można usunąć rolując go (jeżeli jest suchy) lub wytrzeć wacikiem.
9) Gdy BCG i połączone krawędzie całkowicie wyschną (to ważne), rozsmarowuję niewielką ilość cyjanoakrylu po łączeniu gładkim prętem (odcinkami po około 1 cm).

Wariant 2.
1) Po sklejeniu w walec danego segmentu (wg pkt 1-3 powyżej), wklejam do wewnątrz podposzycie (stosując klej polimerowy) z odrysowanego kawałka brystolu. Owo podposzycie wpierw formuję i kształtuję (jeżeli jest konieczność) np. kulką na tekturce piwnej,
ale
2) Podposzycie należy wysunąć poza krawędź segmentu o około 2mm – co będzie wykorzystane jako pasek łączący dla kolejnego segmentu (wcześniej należy naciąć ząbki).
3) Teraz wykonujemy pozostałe czynności z pkt 5 – 9 (bez pkt 4).

Poza wariantem nr 1 i 2, tam gdzie jest to możliwe, stosuję łączenia poszczególnych segmentów bez wstępnego sklejenia ich w walec. To daje najlepszą kontrolę nad dobrym łączeniem krawędzi ale wymaga pewnej wprawy.

Każdą z metod wypracowuję drogą prób, jednak starając się unikać błędów. To kwestia dość gruntownego przemyślenia każdego kroku i wielokrotnych przymiarek przed przyklejeniem, czyli elementarz każdego z nas, modelarzy.
Trzeba też powiedzieć, że to co powyżej opisałem może, a nawet powinno ulegać modyfikacji uwzględniając generalną zasadę ciągłego doskonalenia i szukania najlepszych rozwiązań prowadzących do celów, o których wspomniałem na początku tego przydługawego opowiadania.

Kto chce może sobie skorzystać i popróbować, kto chce.

--
W budowie: STS Lwów; Pancernik Borodino; Wodnosamolot PBY CATALINA; Czołg MERKAVA Mk II;

Zapraszam do: http://art-modele.pl/

 
17-12-16 11:41  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
Paolo vanKossi 



Na Forum:
Relacje w toku - 2
Galerie - 1
 

Jakiego kleju polimerowego używasz? Pytam ponieważ moje doświadczenia z tego rodzaju klejem są dalekie od tego jak bym oczekiwał.

--
Pozdrawiam:
Paolo vanKossi
______________________________________________________________

Jestem tylko zwykłym sklejaczem i czerpię z tego kupę frajdy.

 
17-12-16 13:32  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
killy9999 



Na Forum:
Relacje z galerią - 14
Galerie - 1


 - 9

Arcie, dzięki. Przy kolejnym modelu wypróbuję twoją metodę łączenia segmentów. Jeszcze tylko chciałbym się co do kilku rzeczy upewnić:

1) Co do wklejania wręgi. Czy wklejasz ją tak, że jej płaszczyzna pokrywa się z końcem segment, czy też lekko ją wysuwasz tak żeby podpierała paski i zapobiegała ich zagięciu do środka? Stwierdzenie "podporą ma być wręga" tak sugeruje.

2. Zastanawiam się co w twojej technice tak naprawdę łączy segmenty? No bo na pasku i segmencie jest wyschnięty klej. Nakładasz klej na łączenie segmentów, ale w twoim wykonaniu nie ma tam żadnej szczeliny przez którą ten klej mógłby wsiąknąć do środka.

3. Podłączam się do pytania o klej polimerowy. Ja kiedyś używałem UHU - nie wysychał zbyt szybko, ale strasznie się ciągnął i łatwo było ubrudzić model. Teraz przesiadłem się na klej szewski. Nie ciągnie się, ale schnie zdecydowanie zbyt szybko.

4. Piszesz też: "stosuję łączenia poszczególnych segmentów bez wstępnego sklejenia ich w walec." Czy dobrze rozumiem, że najpierw łączysz segmenty paskiem łączącym a dopiero potem wklejasz sklejki zamykające walec? Jeśli tak, to kiedy wklejasz wręgę?

--
Ukończone: Bristol Beaufighter TF Mk.X, Hawker Tempest Mk. V, CR.714 C1 Cyclone, F4F Wildcat, Hawker Hurricane Mk I, DH-82A Tiger Moth, Curtiss Tomahawk Mk. IIB, P-38H Lightning, P-47 D-11 Thunderbolt, A-10 Thunderbolt II, Su-47 Berkut, PW-5 Smyk, Bachem Ba 349 Natter, M5A1 Stuart VI, U-boot Seehund

 
17-12-16 16:13  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
Art 



Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 4
Galerie - 27


 - 8

Paolo i Killy, dobre pytania.

Ad. 1. „Co do wklejania wręgi”.
Wręga powinna być podporą styku tj. łączenia segmentów, czyli jej środek powinien mniej więcej „podpierać” krawędź segmentu (środek paska łączącego). Jest to o tyle ważne, iż podczas lekkiego dociskania łączenia płaskim końcem pęsety, wręga ma zapobiec zapadnięciu się w tym miejscu łączenia. Oczywiście kluczowe jest to, aby wręga była „neutralna”, nie wypychała łączenia, dlatego tak ważne jest jej dobre dopasowanie (szlif) ale w granicach rozsądku, tj. aby nie „zatracić” dedykowanego kształtu wręgi po jej obwodzie.

Ad. 2. „Zastanawiam się co w twojej technice tak naprawdę łączy segmenty”?
W tym właśnie tkwi chińska tajemnica chińskiego kleju (BCG). Wielu z Was zauważyło pewnie, że mimo, iż ów klej jest zaschnięty, to gdy „poczuje” świeżą krew, znaczy nawet odrobinę płynnego BCG, rozpuszcza się i chwyta bardzo szybko.
Mimo, że segmenty dość ściśle do siebie przylegają po ich nasunięciu (na sucho), to ich krawędzie są i tak nasączone tym wyschniętym klejem, a po przyłożeniu świeżego, i wygładzeniu płaskim czymś (drugi koniec pęsety lub zwykłego, metalowego kuchennego noża), krawędzie się spajają.

Oczywiście nie zawsze może to wyjść, zwłaszcza temu, kto po raz pierwszy zastosuje tę metodę. No ale immanentną cechą rasowego modelarza jest nie poddawanie się i rozwiązywanie problemów oraz: próby, próby, do pożądanego skutku (tak sobie gadam, a jak pamiętam, pierwszą tubkę BCG, po nieudanym "pierwszym razie", wyrzuciłem do kosza. Po paru dniach jednak zeń ją na powrót wygrzebałem i - zawzięty - się „prawie” nauczyłem owego kleju).
Smarowanie łączenia cyjanoakrylem w końcowej fazie ma nacelu jego wzmocnienie.

Ad.3. Podłączam się do pytania o klej polimerowy.
To bardzo fajny klej, choć również trzeba się go nauczyć. Ma parę wad. Po pierwsze bardzo szybko reaguje z kaponem i potrafi natychmiast popaskudzić poszycie. Po drugie nitkuje, co można uniknąć przez rozcieńczenie, ale nie chce mi się tego robić, choć wiem, że daje to efekt.
Ma on jednak znacznie więcej zalet. Jest transparentny i ma bardzo „nikły” i szybko dezaktywujący się zapach, a przy tym jest stosunkowo tani. Co najważniejsze jednak, jest bezwodny oraz w miarę szybko schnie. I tutaj przejdę do Waszych pytań.

Stosuję dwa rodzaje tego kleju:
1) Uniwersalny (na rynku jest spory wybór, ja ostatnio kupuję Selenę):
http://ekobud-sklep.pl/uniwersalny-klej-polimerowy-szybkowiazacy-40ml-selena.html
Stosuję go wszędzie tam, gdzie konieczne jest przyklejenie czegoś na większą powierzchnię oraz, do wklejania podposzycia w samolotach, ponieważ umożliwia korektę.
Przy tej okazji uzupełnię Wariant nr 1, o czym zapomniałem wspomnieć. Otóż w tym wariancie również wklejam podposzycie z brystolu, pomiędzy paski łączące, do wewnątrz uformowanego segmentu (sklejonego w walec).
Zapytacie pewnie, dlaczego nie podkleję segmentu w stanie 2D. Ano dlatego, że gdy ten klej podeschnie (lub wyschnie), tworzy dość twardą strukturę, trudną do formowania.


2) Strong – Dragona
http://www.budownictwo.org/produkt,58918,klej-uniwersalny-polimerowy

Ten typ kleju szybko wiąże i daje mocne połączenie. Stosuję go tam, gdzie trzeba uzyskać mocne i pewne sklejenie (jak np. przyklejanie pasków łączących pod krawędzie segmentów)

Ad. 4. Piszesz też: "stosuję łączenia poszczególnych segmentów bez wstępnego sklejenia ich w walec."
Ta metoda jest dość ryzykowna i skomplikowana, ale daje dobre efekty.
Bardzo często, bez wręg sklejam połowę modelu lub nawet cały szkielet, jak w tym przypadku:



Wręgi (pojedyncze lub zespolone z mini szkielet) wklejam w końcowej fazie sklejania kadłuba.
Tą metodą albo łączę segmenty jako walce, albo odcinkami, w palcach, „w powietrzu”, w końcowej fazie łącząc segment paskiem od spodu.

Uff, czy ktoś to wogóle przeczyta? :)
Ale Ci Killy grandzę w wątku ;)

Edit: dodałem jescze jedno zdjęcie.
--

Post zmieniony (17-12-16 16:32)

 
17-12-16 17:03  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
killy9999 



Na Forum:
Relacje z galerią - 14
Galerie - 1


 - 9

> To bardzo fajny klej, choć również trzeba się go nauczyć. Ma parę wad. Po pierwsze bardzo szybko reaguje z kaponem i potrafi natychmiast popaskudzić poszycie.

No widzisz, klej klejowi nierówny. Ja z klejem szewskim takie rzeczy z kolei robiłem. Bez większych problemów schodził z kaponu, czasami co najwyżej ściągając jego niewielką warstwę.

Co do reszty - teorię zrozumiałem, zobaczymy jak wyjdzie z praktyką.

--

Post zmieniony (06-01-19 17:09)

 
17-12-16 23:16  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
killy9999 



Na Forum:
Relacje z galerią - 14
Galerie - 1


 - 9

Wziąłem się dzisiaj za golenie podwozia.

Liczyłem że uda się wykonać wszystkie trzy, ale dałem radę tylko z podwoziem głównym.

Przyznam, że nie podoba mi się sposób w jaki Łukasz Fuczek rozwiązuje mocowanie podwozia w swoich modelach. Zawsze wydaje mi się strasznie delikatny. Tutaj podobnie - podwozie ma się trzymać na tych częściach sklejonych w rulon wklejonych na styk. Jakoś mam obawę czy wystarczy to do utrzymania masy modelu. W dodatku okazuje się że wnęki podwozia są o jakiś milimetr za szerokie i jedna końcówka wisi w powietrzu. Planuję to jakoś poszerzyć i wzmocnić nieco, żeby mocowanie było pewniejsze.

--

Post zmieniony (06-01-19 17:09)

 
23-01-17 00:34  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
killy9999 



Na Forum:
Relacje z galerią - 14
Galerie - 1


 - 9

--

Post zmieniony (06-01-19 17:10)

 
29-01-17 01:12  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
killy9999 



Na Forum:
Relacje z galerią - 14
Galerie - 1


 - 9

Zbiorniki paliwa zaprojektowane dosyć pobieżnie - bez sklejek łączących i tylko z dwiema wręgami w centralnej części, Po dorobieniu sklejko-podposzycia poszło już bez najmniejszych problemów.

Post zmieniony (06-01-19 17:10)

 
30-01-17 00:59  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
killy9999 



Na Forum:
Relacje z galerią - 14
Galerie - 1


 - 9

Model coraz bliżej ukończenia.

A im bliżej ukończenia tym bardziej jestem niezadowolony z moich dokonań. Od czego by tu zacząć. No chyba na początek od tego, że stateczniki pionowe prawie dotykają podłoża.

Przejrzałem w internecie inne relacje z klejenia tego modelu i tylko u mnie jest taki problem. Po przyjrzeniu się zdjęciom w sieci doszedłem do wniosku, że moim błędem było wykonanie przedniego podwozia zgodnie z rysunkiem montażowym. Tzn. ustawiłem je prawie prostopadle do gondoli, delikatnie wychylone w przód. Tak zresztą jest też w oryginale.

Tymczasem żeby uzyskać poprawne ustawienie samolotu należało wychylić przednią goleń tak daleko do przodu jak to możliwe, pod kątem kilkunastu stopni do gondoli podwozia (patrz tutaj). Spróbuję ratować sytuację "spuszczając powietrze" z przedniej opony, tzn. nieco ją podpiłuję. 2-3mm niżej z przodu powinny dać mi jakieś 6-8mm z tyłu, a to już nie będzie najgorzej. A skoro już o przednim kole mowa, to niestety ale skopałem sprawę i wyszło mi ono nieco obrócone.

Nie było to w żaden sposób zamierzone, ale też nie planuję tego poprawić. Szczęśliwie dla mnie przednie koło się skręcało i może tak zostać.

Kolejny problem jest z wyważeniem modelu. Obciążyłem przód kilkoma sporymi śrubami, tak że jest wyjątkowo ciężki jak na model kartonowy. Pomimo tego, na chwilę obecną jest wyważony na styk. Wystarczy usunąć śmigła i model siada na ogonie.

A ponieważ z tyłu brakuje więcej części niż z przodu, to obawiam się że będę musiał wykombinować sposób na dodatkowe obciążenie przodu. Przyznam, że jestem tym zaskoczony i nie dalej jak wczoraj myślałem sobie, że niepotrzebnie napakowałem tak dużo obciążenia z przodu.

No i tak ogólnie to dzisiaj przy klejeniu poleciało tyle kurw że lepiej nie mówić. Głównie za sprawą klap podwozia, których umocowanie na zawiasach sprawiło mi nie lada kłopoty. Do tego jeszcze tłoki zamykające klapy podwozia: przednia para tłoków w gondolach podwozia głównego nie ma zaprojektowanego żadnego zaczepienia we wnęce, trzeba ją po prostu przykleić na styk do ścianki i tyle. Niestety podobnie było w P-47, gdzie końcówka tłoków w ogóle wisiała w powietrzu.

--

Post zmieniony (06-01-19 17:10)

 
30-01-17 15:09  Odp: [R] P-38H Lightning - WAK 6-7/2008, skala 1:33
IJN Łukasz 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 1
Galerie - 18


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1
 

killy9999 nie gadaj, model prezentuje się wyśmienicie. Ja poradziłem sobie z siadaniem na ogon w najmniej inwazyjny dla mnie sposób. Przez otwory na oś śmigła nasypałem piasku w pierwszy segment. Byłem za leniwy aby kombinować coś innego.

--
Optymista myśli, że świat stoi do niego otworem,
Pesymista wie co to za otwór ...


W stoczni:
IJN Fuyuzuki

Galerie :

IJN Chikuma ,
IJN Ise , IJN Akagi , IJN Yahagi , IJN Yugumo , IJN Hiei , IJN Ishigaki , IJN Shimushu , IJN Tama , IJN Kiji ,
IJN Kitakami , IJN Akitsushima , IJN Akizuki , IJN Hiburi ,
IJN Hatsushimo , IJN Isuzu .

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 5 z 8Strony:  <=  <-  3  4  5  6  7  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024