Hmmmmmm :-)
Oczywiscie masz racje! Tam gdzie moze byc jedna wrega - powinna byc jedna wrega. I to juz na desce projektanta, a nie po wyrzuceniu sasiedniej przez nas w czasie klejenia. Ale...
Dotad mowilismy o przerabianiu rozwiazania "na styk" na paseczki i zmieniles zgrabnie temat ;-) No i te przyklady tez cwane - kadlub Hiena jest ...dosc prosty ;-)
Warto jednakze zauwazyc, ze w niektorych konstrukacjach i tak spotkamy czasami po dwie wregi. Np. ten messerek powyzej. Tez Halinski. Tez prosty ;-) Przy tym rozwiazaniu nie ma sensu przerabiac samemu podwojnych wreg, bo tak jest zaprojektowany i juz. Dopasowanie dwu kompletow podwojnych wreg ze soba tez nie jest takie meczace... Choc (miedzy nami) nie jestem pewny, czy gdyby ten messerek byl wydany teraz - oczywiscie przez Halinskiego - nie zobaczylbym tam juz samych pojedynczych wreg... Ale znasz mnie. Wiesz, ze ten watek nie ciagne po to by sie z Toba przekomarzac, tylko z mysla o mlodzianach - moze im sie przyda :-)
Suma sumarum - doszlismy do jednego:
Dobrze zaprojektowany model mozna poznac po wiekszosci pojedynczych wreg, a jesli juz przerabiac samemu, to tam gdzie ma to sens.
Pozdrawiam!