FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
02-05-02 17:19  [technika] Łączenie segmentów - dywagacje ;-)
Marcell       

Cześć
No i tyle lat sklejam kartonówki i zawsze mam ten sam problem, mianowicie połączenie segmentów :< Na styk hmm nie zawsze ładnie (zależnie od opracowania)natomiast na pasek nie potrafię!!! Czas juz by zacząć robić ładne modele od A do Z :> Pomóżcie proszę!

Pozdowionka z Gdyni
Marcell

 
02-05-02 17:20  Re: Łączenie segmentów
Mirek       

Ja osobiscie zdecydowanie wole paski laczace bo daja lepszy efekt w laczeniu segmentow.
Rozumiem ze problem masz jezeli takowych nie ma przewidzianych w modelu i chcesz je dorobic.
Moja metoda wyglada nastepujaco: na kartonie (znacznie bardziej praktyczne od papieru) obrysowuje wyciety segment zaznaczajac srodek, znacze 5mm od obrysu po wewnetrznej i zewnetrznej stronie na linii srodkowej i krawedziach obrysowanego segmentu. Przesuwam wyciety segment do oznaczonych miejsc i obrysowuje go ponownie. Oryginalny obrys segmentu daje mi linie srodkowa. Nacinam zabki na obrysie o mniejszej srednicy i gotowe. Teraz tylko trzeba pamietac o odpowiednim zmniejszeniu wregi ale zazwyczaj wyciecie po linii wregi, zamiast po zewnetrznej, w zupelnosci wystarczy.
Powodzenia

 
02-05-02 17:20  Re: Łączenie segmentów
Piotr       

ja też wolę paski, zresztą wszystko tak przerabiam

 
02-05-02 17:21  Re: Łączenie segmentów
konradus       

Jesli laczymy segmenty o przekroju okraglym czy eliptycznym, to rzeczywiscie - mozna przerobic laczenia na paski. Ale jesli sementy sa "nieokragle", to wtedy to moze byc trudne do wykonania i chyba niepotrzebne. Np w starszych samolotach gdzie przekroj kadluba jest prostokatny a grzbiet zaokraglony... i jeszcze w srodku segmentu sa elementy szkieletu (podluznice, wregi itp...)
Pozdrawiam!

 
02-05-02 17:21  Re: Łączenie segmentów
shoki2000       

Konrad "cypios sie" :-) Ale fakt ze nie ma uniwersalnej metody. Do kazdego modelu trzeba podejsc troche inaczej. Konstrukcja szkieletu samolotu na wzor okretowy nie przeszkadza. Po prostu traktuje wtedy kadlub jak okret i to juz bylo na Forum poruszone. Kwadratowy/prostokatny przekroj jeszcze bardziej upraszcza sprawe bo po prostu uzyc mozna paski kartonu bez bawienia sie w obrysowywanie. Zaznaczasz linie srodkowa na pasku i wklejasz do segmentu.

 
02-05-02 17:22  Re: Łączenie segmentów
konradus       





Shoki...
>Kwadratowy/prostokatny przekroj jeszcze bardziej upraszcza ....

Nie zawsze ;-) Nie wtedy kiedy na wredze w segmencie opiera sie konstrukcja - jakas belczka czy podluzniczka... Wtedy prosciej jest robic segmenty na styk i nie bawic sie w paseczki. Ja sie nie czepiam ;-) tylko zwracam uwage na to, ze czesto warto jest wykorzystac rozne rozwiazania w roznych sytuacjach. Na pewno nie mozna powiedziec o metodach "na styk" i "na zakladke" ze jedna jest gorsza od drugiej. Z wyjatkiem sytuacji umozliwiajacych alternatywne podejscie do sprawy ;-) Moze ten kawalek Wildcata na zdjeciu to nie najlepszy przyklad, ale dobrze tu widac, ze zastosowanie laczenia segmentow na styk jest tu jedynym rozwiazaniem. Po pierwsze zapewnia umocowanie i w ogole zlozenie w sztywna calosc konstrukcji wneki podwozia oraz plynne przejscie tego segmentu w segment "stozkowy". Nie wyobrazam sobie tutaj metody "na zakladke". Ale to prawda - tam gdzie mozna ja zastosowac, metoda z paseczkami pozwla latwiej uzyskac plynne przejscie segmentu w segment.
Pozdrowienia!

 
02-05-02 17:23  Re: Łączenie segmentów
shoki2000       

Hmmmmmm....
My sie chyba nie rozumiemy. Ja dzieki zastosowaniu paska laczacego po prostu eliminuje jedna wrege co z kolei likwiduje koniecznosc obrabiania i dopasowywania wreg ktore maja byc ze soba klejone. Ale wrega nadal jest. Nic sie nie zmienia w konstrukcji modelu. Mowiac o tym konkretnym przykladzie z Wildcatem, eliminuje wrege w segmencie stozkowym ale zostawiam w tym z wneka podwozia. Pasek laczacy przyklejony jest do wiekszego segmentu a ten stozkowy nasuwam na wystajace zabki.
Robie to dokladnie tak samo jak wykonujesz oslony silnikow gwiazdowych tam gdzie takowa makieta jest, tyle tylko ze ja wklejam te wrege z narysowanymi cylindrami :-)))))

 
02-05-02 17:24  Re: Łączenie segmentów
konradus       

Hmmmmmm ;-)
Mireczku, masz racje! Ale...
Nie w przypadku tego ostatniego segmentu ze zdjecia. Jest on zamkniety na koncu wrega zeszlifowana w stozek, ktorej nie dalo by sie "ot tak" wkleic po przyklejeniu tego segmentu na pasek laczacy... Wiec nie ma sensu eliminowac (w tym wlasnie przypadku) jednej wregi - tej wiekszej. Owszem, na paseczki sklejane sa dalsze segmenty - na samym przodzie kadluba, zaraz za wrega z imitacja cylindrow. I tam jest miejsce na paseczki. Tu - nie :-)))
Twoj ruch! ;-)
Pozdrawiam!

 
02-05-02 17:24  Re: Łączenie segmentów
shoki2000       

Hmmmmmm.....
Zanim to sie rozciagnie do niebotycznych rozmiarow (chyba ze o to Ci wlasnie chodzi, hhehehehehehehehe...) ustalmy pewne fakty.
Przyjrzyj sie rysunkom montazowym do Wildcata - kazdy segment, dwie wregi.
Teraz przyjrzyj sie rysunkom montazowym do Hiena albo Hayabusy Halinskiego - na polaczeniu dwoch segmentow jest tylko jedna wrega + pasek laczacy.
O to mi wlasnie chodzi. Po co dublowac tekture? Po co sie mordowac z zeszlifowywaniem dwoch wreg i ich dopasowywaniem, jezeli mozna to zrobic raz a efekt bedzie lepszy?
Oczywiscie jezeli dana wrega jest uzywana do mocowania elementow po obu jej stronach to naturalnie zostaje.
Szach :-)

 
02-05-02 17:25  Re: Łączenie segmentów
konradus       





Hmmmmmm :-)
Oczywiscie masz racje! Tam gdzie moze byc jedna wrega - powinna byc jedna wrega. I to juz na desce projektanta, a nie po wyrzuceniu sasiedniej przez nas w czasie klejenia. Ale...
Dotad mowilismy o przerabianiu rozwiazania "na styk" na paseczki i zmieniles zgrabnie temat ;-) No i te przyklady tez cwane - kadlub Hiena jest ...dosc prosty ;-)
Warto jednakze zauwazyc, ze w niektorych konstrukacjach i tak spotkamy czasami po dwie wregi. Np. ten messerek powyzej. Tez Halinski. Tez prosty ;-) Przy tym rozwiazaniu nie ma sensu przerabiac samemu podwojnych wreg, bo tak jest zaprojektowany i juz. Dopasowanie dwu kompletow podwojnych wreg ze soba tez nie jest takie meczace... Choc (miedzy nami) nie jestem pewny, czy gdyby ten messerek byl wydany teraz - oczywiscie przez Halinskiego - nie zobaczylbym tam juz samych pojedynczych wreg... Ale znasz mnie. Wiesz, ze ten watek nie ciagne po to by sie z Toba przekomarzac, tylko z mysla o mlodzianach - moze im sie przyda :-)
Suma sumarum - doszlismy do jednego:
Dobrze zaprojektowany model mozna poznac po wiekszosci pojedynczych wreg, a jesli juz przerabiac samemu, to tam gdzie ma to sens.
Pozdrawiam!

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024