Parowy
|
Witajcie.
Szczękę jeszcze zbieram z podłogi po obejrzeniu Waszych modeli :)
Dlatego swojego wstydzę się pokazać :)
Jestem tu świeżak, do tego zupełny amator i początkujący w kwestii budowania modeli kartonowych.
Mam jednak pytanie - buduję "model" (przez małe "m") RMS Titanic, zbliżam się do etapu wykończenia poszycia kadłuba.
Konstrukcja kadłuba - wręgi, stępka, pokład - są wykonane z kartonu. Do pizzy, nowego, nie używanego. Musiałem ciąć koszty.
Na tym jest pierwsza warstwa poszycia - karton modelarski grubości bodajże 0,5 mm. Obecnie wykonuję drugą warstwę - gazeta.
Trzecia, ostatnia będzie wykonana znowu z kartonu modelarskiego, tej samej grubości. Paski szerokości około 2 cm, co by wyglądało jak poszycie oryginału.
Następne są puki co pomysły. I tu pytanie do Was.
"Model" ma pływać, powierzchnia do pomalowania jest dosyć spora, tak mi się bynajmniej wydaje. Długość 187 cm, szerokość 20 cm, wysokość około 18 cm.
Zamierzam ostatnią warstwę "pomalować" dwukrotnie klejem do drewna poliuretanowym - pytanie: ma to sens?
Ostatnia kwestia: jaką farbą pomalować poszycie?
Powinna być elastyczna oraz w 100% wodoodporna.
Trochę się już napracowałem nad tym dziełem i nie chciałbym zawalić ostatniego
etapu, nie chce powtarzać historii Titanica ;)
Dlatego pytam fachowców w tej dziedzinie :)
Trochę historii - między mną a Titanikiem zaiskrzyło za namową mojego syna (5 lat).
Obejrzał u sąsiadów film Titanic, przyszedł do domu i tonem nie znoszącym sprzeciwu oznajmił, Tata! - musimy zbudować Titanica, takiego prawdziwego, z silnikiem parowym.
Nie protestowałem, w drodze negocjacji stanęło na modelu, pływalność i napęd parowy syn wynegocjował :)
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam
Parowy
--
|
|