Parowy
|
Ahoj ;)
Póki co kadłub waży 1,4 kg.
Przy wyklejeniu pierwszej warstwy poszycia (karton modelarski 0,5 mm), jakoś tak wyszło że na dziobie i rufie, od spodu, są jakieś zgrubienia. W wyniku tego kadłub leżąc na podłodze - w miejscu gdzie leży od początku swojego żywota - zaczął się bujać na boki. Tak jak bym podstawił pod dziób i rufę deseczkę grubości około 5 mm. Zaznaczę że wcześniej się nie bujał, leżał płasko na swoim dnie.
Z ciekawości zacząłem go obciążać na środku, dwa kg mąki, kilo cukru, dwa słoiki litrowe z miodem, razem około 5 kg, złożone prawie jedno na drugim. Dalej się bujał!
Reasumując: zakładając podparcie na dziobie i rufie, oraz obciążenie śródokręcia około pięcioma kilogramami, ugięcie kadłuba wyniosło około 2-3 mm. To dobrze czy źle?
Śruby nie są ciężkie, są plastikowe, pryśnięte sprajem w kolorze około miedziowym, wyglądają piknie :). Zamocowane w oryginalnych rurkach miedzianych, zestaw kupiony w sklepie modelarskim. Sztuk dwie, tak wiem, Titanic miał trzy. Zrobienie śruby po środku w mojej konstrukcji, wydało mi się bardzo utrudnione.
Wzmocnienie kadłuba na pewno będzie, poszycia zapewne też.
Transport - no tu jest puki co zagwostka, będę musiał skonstruować coś a'la platforma transportowa, jednocześnie do spuszczania na wodę. Mam jeszcze czas na wymyślenie tego.
Silnik się robi, będzie czterocylindrowy, rzędowy. Kocioł zacznie się robić po wypłacie.
Reduktora na te chwilę nie zakładam, z zamierzenia buduję silnik wolnoobrotowy.
Wszelkie ciepłe lub gorące elementy będą odizolowane i wentylowane, kocioł otulony, otuliną z wełny mineralnej stosowaną do rur np. CO. Podobnie cylindry silnika.
Sterowanie RC.
Rufowy pokład studniowy (skoro tak to się nazywa ;) ), powstanie na etapie robienia nadbudówki, z moich planów konstrukcyjnych wynikł tylko jeden, ten na dziobie. Za to wynikło mi coś na środku pokładu. Schody na pokładzie. Do zniwelowania pod nadbudówką.
Balastowanie zostawiam po wodowaniu, czyli po skończeniu kadłuba bez nadbudówek, teoretycznie będzie około 10-11 kg wyporności do zagospodarowania (minus waga kadłuba). Będę mógł określić, gdzie i ile kg mogę ulokować.
Wydaje mi się że kadłub jak i poszycie będą wystarczająco elastyczne żeby poradzić sobie z naprężeniami o których piszecie.
Przyszedł mi do głowy pomysł jak to sprawdzić: zrobię wycinek poszycia, karton modelarski, gazeta, znowu karton, długość około 30 cm, szerokość powiedzmy 5 cm. Taki pasek poszycia podwieszę porządnie i obciążę, a raczej będę obciążał, zwiększając wagę ciężarków (np. wody). Może być taki eksperyment?
Wspominacie o powłoce "na błysk", warunek konieczny? :) Mam trochę wypaczony gust, wychodzi na to. Podobają mi się "mućki" :)
Gwoli ścisłości, do klejenia używam kleju do drewna i tektury Soudal 62A, nie wiem co oznacza to 62A, ale brzmi fachowo ;)
Post zmieniony (07-10-16 11:01)
|
|