FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 3Strony:  1  2  3  ->  => 
24-08-16 23:51  [R/G] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w kolejnej relacji!

A właściwie pierwszej jaką zaczynam na tym forum. Wielu z Was mnie zna, a jak ktoś mnie nie zna, to myślę, że pozna w trakcie trwania relacji.

Głównym bohaterem tego wątku będzie Brewster B-239 Buffalo. Pilot Hans Wind, jeden z asów fińskiego lotnictwa z czasów wojny z sowietami.
Model w 2D nie sprawia wrażenia trudnego, poza oczywiście kabiną pilota i dużą częścią wnętrza kadłuba, które zajmują prawię połowę objętości modelu. Zdecydowałem się na ten model, bo wydał mi się dobrą bazą do rozbudowy, czyli tak zwanej waloryzacji. Przekonało mnie ku temu gro zdjęć, egzemplarza fińskiego (BW-372) wyciągniętego z jeziora całkiem niedawno. Tak więc jak można się domyślać, model nie będzie w założeniach standardu, lub "mojego standardu", a będzie od początku modelem waloryzowanym.
Oprócz wyżej wspomnianych zdjęć, przy budowie bardzo pomocny był ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=3_a2RhOcZ3U
oraz ta strona:
http://sa-kuva.fi/neo?tem=webneoeng
fantastyczne archiwum zdjęć (nie tylko lotniczych) z okresu wojny, w bardzo dobrej rozdzielczości. Szczerze polecam osobom zainteresowanym tematem tamtego teatru działań wojennych.
Na tej stronie udało mi się odnaleźć kilka zdjęć samolotu, który był pierwowzorem dla sklejanego modelu. Czyli B-239 BW-393, ciekawe jest, że ten samolot w różnym okresie wojny występuje z różnym numerem na sterze kierunku. Doczytałem na jednej ze stron internetowych, że sytuacja taka była normalna w przypadku zmian w zasobach maszynowych.
Tak więc prezentuje się samolot wraz z pilotem:







Już na podstawie dwóch pierwszych zdjęć można zauważyć różnicę w konstrukcji między samolotem, a modelem. Z biegiem czasu tych różnic było coraz więcej, a stało się tak za sprawą tego, że autor modelu opierał się na zdjęciach egzemplarza muzealnego HM-671 czyli Humu, jedynej sztuki samolotu, którą Finowie zbudowali sami na podstawie amerykańskiej wersji. Użyli innych materiałów, innych rozwiązań, silnika i ogólnie samolot ten miał dużo gorsze osiągi od B-239, więc zarzucili ten pomysł. Nie można mieć dużej pretensji do autora modelu, gdyż w czasie wydania go, nie było jeszcze w internecie zdjęć rozbitego BW-372, bo poza nimi, materiały do tego samolotu są niestety bardzo ubogie. Z czym będę miał problem w dalszej części relacji. Także nie będę wyliczał dokładnie wszystkiego co zmieniłem, ale będzie to widoczne na zdjęciach. Nie mniej można również skleić efektowny model wprost z wycinanki, co widać w dokonaniach innych modelarzy.

Wracając do budowy, to założyłem, że będzie ona przebiegała w innej kolejności niż przewidział autor. Najpierw wykonam poszczególne elementy strukturalne, a zakończę na kabinie pilota. Postanowiłem tak, ze względu na obawę, że po uporaniu się na początku ze skomplikowaną kabiną, nie starczy mi sił i zapału, do dokończenia modelu. Uważam, że w tym przypadku ta polityka sprawdza się w 100%.

Na pierwszy ogień poszło okapotowanie silnika, które ma dość skomplikowany kształt, szczególnie przy górnym i dolnym wlocie. Chciałem również otrzymać charakterystyczne obłości w krawędzi natarcia wlotu do silnika. Całość retuszowana wstępnie farbami TEMPERY dobranymi na oko, a finalnie będzie jeszcze pociągnięta delikatnie suchym pędzlem. Tak wyglądało to w trakcie klejenia.



Natomiast po otrzymaniu odpowiedniej bryły, wnętrze pomalowałem na kolor aluminium, oraz ubrudziłem "olejem". Natomiast od zewnątrz zabezpieczyłem lakierem bezbarwnym Gloss Gunze, o którym pisałem w relacji Spitfire L.F.IX.













Następnie zabrałem się za silnik. W związku z dość dużym sukcesem, adaptacji żywicznego silnika w skali 1/32 do modelu P-47 Thunderbolt w skali 1/33, postanowiłem w tym przypadku wykonać podobny zabieg. Dostępny na rynku jest silnik żywiczny R-1820 firmy Vector, w postaci widocznej na zdjęciu poniżej.



Aby pasował zewnętrzną średnicą do wewnętrznej średnicy okapotowania, zmniejszyłem każdy cylinder o 4 żebra chłodzące. Zmierzyłem długość po bloku silnika i porównałem go z wycinanką, następnie zeszlifowałem do odpowiedniej długości. Pomalowałem i skleiłem jak instrukcja Vectora nakazała. Następnie przykleiłem do wręgi z wycinanki. A ostatnim etapem było uzupełnienie w popychacze, kable prądowe, obejmy, ten element na obudowie z przodu charakterystyczny dla silników w fińskiej wersji oraz w tabliczki znamionowe wykonane z grubej folii aluminiowej i kalkomanii z modeli plastikowych. Gotowy silnik prezentował się następująco.









Całość po zmontowaniu wygląda następująco.



Nie uważam, że użycie żywicznego silnika w modelu kartonowym to profanacja tej gałęzi modelarstwa. Moje podejście jest takie, że zależy mi na osiągnięciu efektu jak najbardziej zbliżonego do rzeczywistego obiektu. Także kartonowi ortodoksi niestety muszą się pogodzić z taką wizją prezentowanego modelu.

Aby ten etap był zakończony brakowało jeszcze śmigła, tak więc ono było kolejnym etapem w budowie. Zależało mi, żeby nie malować łopat śmigła. Skręt udało mi się otrzymać maksymalny, jaki był możliwy bez ich malowania. Piasta w modelu była szara, a w rzeczywistości srebrna, więc w takich wypadkach zawsze maluje element. Sam kształt piasty dość niepoprawny, ale po zamontowaniu do całego zespołu jest to praktycznie niewidoczne. A sama przebudowa byłaby dość uciążliwa. W związku z tym postanowiłem zostawić tak jak autor przewidział.







Brakuje jeszcze kolektorów wydechowych, jednak będą one przyklejone dopiero po ustawieniu okapotowania do kadłuba. Tak się prezentuje cały zespół okapotowanie, silnik i śmigło.



Kolejny raz wyszedł mi bardzo długi wywód, także przepraszam. Wydaje mi się, że to w związku ze wstępem, także kolejny będzie na pewno krótszy.
Zapraszam do udziału w relacji. Tym razem dedykacji nie będzie, tak jakoś się ułożyło.

Dziękuję i pozdrawiam

Post zmieniony (28-01-18 15:24)

 
25-08-16 21:24  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dzięki za komentarze.
Mariusz o miniaturki nie chodziło mi o wstawianie linku, ale nie ważne jakoś sobie poradziłem. Także dzięki :)

 
26-08-16 18:43  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dzięki za komentarze.

Kalafior, silnik kręcił się w prawo patrząc w kierunku lotu samolotu. Widać to zresztą po układzie łopat śmigła z drugiego zdjęcia, które przytoczyłem w pierwszym poście. Samo śmigło było budowane w oparciu o zdjęcia egzemplarza rzeczywistego, więc udało mi się ustrzec, przed błędem o którym piszesz.

Bizon, nie wiem czym jest "mały kat śmigła". Ale jeżeli chodzi Ci o kąt ustawienia łopat (krawędzi natarcia), to w tym samolocie występowało śmigło o zmiennym skoku. Także zakres był różny, przy ustawieniu opierałem się o zdjęcia wojenne. Oczywiście było ustawione "na oko", więc może sprawiać wrażenie błędu. Ale porównując ze zdjęciem rzeczywistego obiektu wydaje mi się, że jest ok.

Pozdrawiam

 
05-09-16 23:24  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w drugiej odsłonie relacji z moich zmagań z modelem fińskiego Buffalo

Dzisiaj będzie, dość krótki post pod tytułem SKRZYDŁA. Wykonałem je głównie według instrukcji, więc niewiele można napisać. Opiszę więc tylko zmiany, które zastosowałem. Przede wszystkim wykonałem pominięty w modelu reflektor do lądowania. Jest to dość duży element, więc pominięcie go w modelu, przy tak rozbudowanym wnętrzu kadłuba, mija się z celem. Także osoby wykonujące ten model w przyszłości, powinny poświęcić parę chwil i wykonać go we własnym zakresie.
Dodatkowo uplastyczniłem wnękę podwozia, a dokładnie jej część skrzydłową. Według dokumentów oraz zdjęć wyłowionego egzemplarza, była ona w kolorze aluminium. Brakuje w niej przewodów, ale będą one poprowadzone po zainstalowaniu skrzydła do kadłuba.
Jak widać na zdjęciach poniżej wyciąłem również wyloty łusek, które również są pokaźnych rozmiarów i aż prosiły się o skromną waloryzację.
W wizualizacjach modelu w instrukcji, jest błędnie przedstawiony kształt osłony aerodynamicznej karabinów maszynowych. Na zdjęciu z portalu fińskiego, który przytaczałem w pierwszej wiadomości tej relacji, widać ją wyraźnie. Dzięki temu istnieje możliwość wykonania tego elementu poprawnie.





Skrzydła są obecnie pomalowane jedną warstwą ochronną lakieru bezbarwnego, o którym pisałem przy okapotowaniu silnika, stąd widoczny połysk. „Szkło” lampy do lądowania jest zabezpieczone maskolem przed działaniem lakieru. Całość prezentuje się następująco.











Miejscowy retusz będzie jeszcze robiony w miarę potrzeb, kiedy będzie już cała bryła modelu.

To by było na tyle dzisiaj. Bardzo dziękuję za aktywny udział w relacji.

Pozdrawiam

 
11-09-16 23:01  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w trzecim odcinku relacji z budowy modelu Brewstera

Dzisiaj zademonstruję efekt zmagań nad statecznikami i powierzchniami sterowymi oraz podwoziem. Jeżeli chodzi o te pierwsze elementy, nie było tu zbyt wiele zmian, właściwie tylko szare powierzchnie dźwigarów i mechanizmów, zostały przemalowane na srebrno. Reszta natomiast jest sklejona zgodnie z instrukcją. Większość klejona BCG, tylko miejscami użyłem butaprenu. Ogólnie nie ma o czym pisać, więc prezentuję zdjęcia.













Podwozie natomiast wymagało troszkę więcej modyfikacji. Przede wszystkim zdecydowałem się na wykonanie charakterystycznych nitów z kulek BGA (średnica 0.3mm), które znajdowały się na tej nietypowej konstrukcji „goleni” podwozia. Założenie było takie, aby nie malować całego elementu, także starałem się pomalować pojedyncze nity, kolorem wcześniej dobranym do retuszu.
Dodatkowo zmieniłem konstrukcję dolnej części goleni, tuż przy amortyzatorze i mocowaniu felg. Ta z wycinanki niewiele miała wspólnego, z tym co jest na zdjęciach archiwalnych samolotu. Również zmieniłem kolor na aluminium, który nawet na zdjęciach czarno-białych z epoki, jest dość łatwy do rozpoznania, ze względu na połysk. Na tej części brakuje jeszcze tabliczek znamionowych, które wykonam w podobny sposób, jak te na bloku silnika, przewodu hydraulicznego oraz ostatecznego retuszu i brudzenia. Wszystko to zaplanowałem w dalszej części budowy modelu.









Jeżeli chodzi o model to tyle na dzisiaj. W kolejnej odsłonie relacji zaprezentuję pracę nad wnęką podwozia, która będzie wstępem do wnętrza kadłuba.

Oprócz tego chciałbym pokazać rarytas, którego odnowienie zostało zakończone u mnie w pracy w zeszłym tygodniu. Jest to oczywiście Lim-5, czyli polski MiG-17 (dzieki Pawel). Ten egzemplarz to pomnik na terenie mojej firmy. Wcześniej bardzo zaniedbany i lekko podgnity miejscami, ze względu na składowanie pod chmurką. Firma odnawiająca, wyczyściła samolot z brudu i glonów, które rozwinęły się na płatowcu, następnie wypiaskowali całość, wypełnili ubytki i odmalowali go. Dodatkowo osłona kabiny została wypolerowana, dzięki czemu jest teraz bardziej przezroczysta. Widać, że wulkanizacja przespała projekt, ale mimo wszystko prezentuje się naprawdę dobrze.







Osoby „z zewnątrz” będą mogły zobaczyć, między innymi ten samolot na imprezie, która jest co roku organizowana u nas pod nazwą „Noc w Instytucie Lotnictwa”. W tym roku odbędzie się ona 14.10.2016, więc zapraszam wszystkich. Więcej informacji jest tutaj o wydarzeniu jest tutaj http://nocwinstytucielotnictwa.pl/ . Ja zapewne, jak co roku, będę opowiadał o zasadzie działania silnika turbowentylatorowego na podstawie, obsługiwanych u nas silników CF6 albo CFM56, które mamy jako eksponaty na hali, więc będzie można mnie zagiąć jakimiś trudnymi pytaniami. Jeszcze bliżej wydarzenia dodam jakieś szczegóły jakby ktoś był zainteresowany. Ale serdecznie zapraszam już teraz.

Dziękuję i pozdrawiam

Post zmieniony (12-09-16 08:37)

 
12-09-16 08:36  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dzieki Pawel, to samo mi napisal Laszlo. Faktycznie chodzilo mi o MiGa-17, taka mala literowka w poscie pisanym tuz przed snem :)

 
20-09-16 22:38  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam w kolejnej odsłonie relacji!

Tym razem będzie to pierwsza odsłona z cyklu „walki” z wnętrzem kadłuba. Na pierwszy ogień poszła wnęka podwozia. Niestety ta proponowana w wycinance oparta jest na licencyjnej fińskiej wersji samolotu Buffalo, więc niestety ma niewiele wspólnego z tą prawidłową. Wszelkie zmiany, które wprowadziłem, zrobiłem na podstawie zdjęć wraku, o którym pisałem w pierwszym poście. Niby zdjęcia są dość dokładne, ale ze względu na to, że przednia część samolotu, jest odseparowana od tylnej, to ułożenie przewodów, trzeba oprzeć na domysłach i nielicznych zdjęciach archiwalnych. Zdjęciem wiodącym przy budowie modelu, było to ukazane poniżej.



Ciężko mi będzie opisać co dodałem, bo trochę tego było, także zainteresowanych odsyłam do instrukcji modelu, celem porównania go ze zdjęciami poniżej. Zacząłem jednak tak, jak nakazywała instrukcja, od wręg ze ścianami ograniczającymi wnękę. Od razu porobiłem otwory, żeby móc później wprowadzić w nie przewody hydrauliczne i popychacze. Umiejscowienie otworów zostało wykonane „na oko”, gdyż nie posiadam żadnych planów, na podstawie których mógłbym to zrobić.



Druga strona została wyposażona w imitację dźwigaru skrzydeł wraz z nitowaniem, różnego rodzaju kątowniki oraz zmieniony filtr (proponowany w wycinance pochodzi z licencyjnej wersji). Musiałem wykonać jak najwięcej szczegółów, ponieważ cała wnęka będzie malowana na kolor aluminium.





Następnie obie części skleiłem ze sobą i wykonałem kratownicę, w większości, zgodnie z instrukcją modelu. Są jednak różnice, które łatwo wychwycić na zdjęciach. Kratownica została wykonana z drutów węglowych, które dużo łatwiej się docina i klei, niż stalowe. Kupiłem je w sklepie dla modelarzy RC. Reszta została wykonana tradycyjnie z drutów stalowych, miedzianych i cyny. Efekt widoczny jest poniżej.



















Ze względu na to, że wnęka wraz z przewodami jest głównie w kolorze aluminium, to skleiłem całość, a malowana będzie dopiero, kiedy ukończę całe wnętrze kadłuba. Ono również jest w kolorze aluminium, więc ułatwi mi to malowanie za pomocą aerografu.

Tyle na dzisiaj. Bardzo dziękuję za udział w relacji i oglądanie mojej pracy. Pozdrawiam

--

 
21-09-16 21:04  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Dzięki wielkie Tommy, od Ciebie to miły komplement, zważywszy na Twoje dokonania w kartonowej materii.

Bizon, miejsce gdzie wklejam kulkę nakłuwam igłą o odpowiednim rozmiarze. Następnie smaruję otwór BCG małym pędzelkiem, tak aby był wypełniony klejem. Później za pomocą nawilżonej wykałaczki, przenoszę kulkę do otworu. Jak zrobię kilka, to wciskam je delikatnie płaską częścią pensety. I tak dalej.

 
13-10-16 21:03  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam

W dzisiejszym odcinku relacji chciałbym pokazać postępujące prace nad wnętrzem kadłuba. Zacząłem od ściany ogniowej i podłogi, która jest dźwigarem skrzydeł. Widać to dokładnie po nitowaniu tej części. W związku z tym, że wnętrze będzie malowane, trzeba było wykonać wszystkie przetłoczenia i nity. W tej konstrukcji, charakterystyczne było to, że elementy we wnętrzu kadłuba były łączone za pomocą nitów z łbem wypukłym. Do wykonania imitacji takich nitów użyłem kulek BGA o średnicy 0.3mm, tych samych które opisywałem w relacji Spitfire IIa. Zmieniłem nieco chodniki pod nogami, oraz ten wypust po lewej stronie, który będzie w dalszej części odpowiedzialny za prowadzenie linek chowania podwozia głównego. Malowanie zostanie wykonane aerografem dopiero po sklejeniu większości części we wnętrzu kadłuba. Ze względu na to, że przeważający kolor to aluminium, będzie to dość proste.













Później wykonałem tylną część szkieletu. Wymagała ona zmian ze względu na to, że w modelu będzie otwarty tylny luk eksploatacyjny. Dzięki temu uda mi się doświetlić wnętrze kadłuba, które będzie dość widoczne przez otwór w kabinie pilota. Niesie to oczywiście za sobą przymus przebudowy szkieletu modelu i wyposażenia tylnej części kadłuba, ale wydaje mi się, że będzie warto. Otwory wykonane we wrędze, są przeznaczone na cięgna od sterowania trymerami oraz sterami.





Tyle na dzisiaj. W kolejnej odsłonie zaprezentuję dalsze prace nad wnętrzem kadłuba. Trochę tego będzie, więc teraz relacja stanie się dość monotematyczna.

Przypominam również o jutrzejszej imprezie w Instytucie Lotnictwa, na którą serdecznie zapraszam!
http://nocwinstytucielotnictwa.pl/program/

Pozdrawiam!

 
23-10-16 23:10  Odp: [R] Brewster B-239 Buffalo (AH) - fiński bawół w śniegu
rowin 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 6
Galerie - 1
 

Witam

Dzisiaj będzie bardzo krótko. Budowy wnętrza kadłuba ciąg dalszy. Jak widać na zdjęciach poniżej, zaczynam odchodzić coraz bardziej od wycinanki. Zmieniłem konstrukcję szkieletu górnej części, ze względu na to, że jest otwarta taka mała pokrywa. Nie wiem po co ona tam była, ale idealnie nadaje się do tego, aby doświetlić tylną część wnętrza kadłuba. Dodatkowo zmieniłem kształt wycięć we wręgach i usunąłem, toporne podłużnice. Nie można ich było usunąć całkowicie i zastąpić, bardziej odpowiednimi co do skali. Jednak takie można już spokojnie zaakceptować. Wręgi na zewnętrznej powierzchni nasączone cyjanoakrylem. Tak, aby były sztywniejsze i łatwiejsze w obróbce, w przypadku, gdyby okazało się, że należy szlifować szkielet przy pasowaniu wewnętrznego poszycia.













Pozdrawiam

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 3Strony:  1  2  3  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024