rowin
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 6 Galerie - 1
|
Witam
Główne elementy w kabinie zostały ukończone. Kierowałem się zasadą, że co jest koloru aluminium, lub ma łatwy dostęp do pomalowania pędzelkiem, należy wkleić teraz. Kolejność jest również podyktowana tym, żeby można było uzbroić panele boczne, bez ewentualnego popsucia już wykonanych elementów.
Jak pisałem w poprzedniej odsłonie, aby utrzymać osiowość całego kadłuba, wykonałem szablon. Okazał się on bardzo pomocny w budowie. Oprócz utrzymania symetrii, pozwalał również wygodnie wklejać kolejne przyrządy do środka oraz był doskonałym stojakiem do przechowywania kadłuba. Całość prezentuje się następująco.
Jak widać na poniższych zdjęciach, chęć wyeksponowania wnętrza kadłuba przez otwartą klapę, zmusiła mnie do dużej ingerencji w konstrukcję modelu. Dodatkowym motywatorem, był fakt, że wnętrze modelu ma niewiele wspólnego z rzeczywistym B-239. Niestety jest to najsłabszy model jaki kleiłem z tego wydawnictwa, zarówno pod względem konstrukcyjnym jak i merytorycznym. Zmianie uległo niemal wszystko co jest widoczne na zdjęciach. Wiele elementów proponowanych rzez autora zostało usunięte, bo według dokumentacji, ich tam nie było. Niestety nie wszystko również udało mi się znaleźć w dokumentacji i jestem świadomy, że za pilotem powinna być radiostacja, bateria i jeszcze jakiś osprzęt. Jednak uznałem, że skoro nie mam materiału, to lepiej aby było to niekompletne.
Na zbliżeniach kabiny pilota, widać dobrze co było dodane. Przewody wychodzą „w powietrze” w tej chwili, jednak po zamontowaniu paneli bocznych, będzie złudzenie, że są poprowadzone dalej w samolocie. Zmieniony został również kozioł przeciwkapotażowy z charakterystyczną płytą pancerną za głową pilota oraz pompa ręczna po prawej stronie pilota, jak i wiele innych.
Na ostatnim zdjęciu widać zaprojektowany segment wnętrza kadłuba, łączący istniejącą w modelu tylną część z sekcją centralną. Można też zaobserwować, wyznaczone miejsce gdzie będzie otwarta klapa eksploatacyjna. W tej części wklejone są od razu podłużnice, ze względu na to, że poszycie będzie tutaj nasuwane od tyłu kadłuba. W przednich segmentach, podłużnice będą przyklejone do wewnętrznego poszycia, którym będzie oklejany kadłub.
Stopień waloryzacji jaki zastosowałem, można porównać z modelami sklejonymi w standardzie na wysokim poziomie, których na forach jest kilka. Miedzy innymi halogen podał link we wcześniejszym wpisie.
Dziękuję za pozytywne komentarze.
Tyle na dzisiaj.
Dzięki za przebrnięcie przez dzisiejszy przydługawy wpis.
Pozdrawiam
|