MARIUSZ
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 5 Relacje z galerią - 20 Galerie - 9
W Rupieciarni: Do poprawienia - 4
- 10
Grupa: ŁSM
|
Miło mi.
Ja klejąc skrzydła (oczywiście poza dokładnym uformowaniu poszycia i wielu przymiarkach) wklejam ok.1-2 mm od krawędzi spływu,na wewnętrznej powierzchni poszycia "kątownik" z kartonu,który ostatecznie zaginam pod ostrym kątem "V".(zgodnie zresztą z przekrojem krawędzi spływu). Po doklejeniu w tym miejscu i zamknięciu poszycia szkrzydła,po tym jak klej już chwyci,ale jeszcze całkowicie nie wyschnie, odkładam pod obciążenie ciężkiej książki, ale dosłownie na 1 milimetr. Oczywiście na idealnie płaskiej powierzchni. I nie zostawiam na zbyt długo (np.na noc),ale na godzinkę-dwie. Cały czas,często kontroluję geometrię,by uniknąć skręcenia. Jeśli klej już dokładnie wyschnie ( doba) można już być spokojnym o skrzydełko ;-)
--
Pozdrawiam wszystkich ! MARIUSZ
Mam profil na FB.
|