FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 
23-10-15 15:49  [R/G] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Witam,

Simsa zakończyłem więc pora wrzucić na pochylnię następny destroyer ;-)
Tym razem padło na włoski niszczyciel z II wojny światowej – DARDO.
Będzie to najświeższy model jaki będę kleił, bo do tej pory kleiłem modele wydane w latach 1995-2004 (pomijając Małe Modelarze, które kleiłem zanim kilka lat temu powróciłem do modelarstwa kartonowego).

Tradycyjnie już kilka słów o samym okręcie (w/g historii zawartej w modelu):
„Dardo”był włoskim niszczycielem typu Freccia, zwodowany 6 września 1930 roku.
Bliźniacze jednostki to Fereccia, Strale, Saetta.
Po kapitulacji Włoch okręt został przejęty przez Kriegsmarine, gdzie służył pod oznaczeniem TA-31.
25 października 1944 roku zostł ciężko uszkodzony podczas alianckiego nalotu na port w Genui.
Jednostki nigdy już ni naprawiono, okręt został zatopiony przez własną załogę 24 kwietnia 1945 roku.

Dane techniczne:
wyporność standardowa – 1224 tony
wyporność pełna – 2150 ton
długość – 96,15 m
szerokość – 9,85 m
zanurzenie – 3,15 m
prędkość – 38 węzłów
zasięg – 4600 mil m. przy 12 węzłach
napęd – 2 turbiny parowe Parsonsa, 3 kotły
moc – 44000 KM
uzbrojenie – 4 x 120 mm (2xII), 2 x 40 mm (2xI), 4 x 13,2 mm (2xII), 6 wyrz. torp. 533 mm (2xIII)

Zdjęcie okładki modelu:



A teraz pora na relację.

W archeologa się nie będę bawił i nie będę Was męczył zdjęciami kości – znaczy się szkieletów ;-)
Szkielet wykonałem tradycyjnie – tzn nakleiłem na tekturę gr. 1 mm.

Aby mi się nie nudziło robiąc szkielet, zabrałem się za to za nadbudówkę dziobową trochę ją urozmaicając – wyciąłem bulaje i okienka na mostku i przeszkliłem folią, oraz wyciąłem otwory wentylacyjne i wkleiłem tam drobną siateczkę.
Aby to zrobić musiałem trochę przerobić szkielet nadbudówki, gdyż szkielet miał ścianki przylegające do ścianek poszycia, więc niektóre ścianki szkieletu cofnąłem trochę w głąb nadbudówki a w innych wyciąłem otwory gdzie wypadały kratki wentylacyjne.

Zdjęcia robione telefonem więc przepraszam za ich jakość.



Na zdjęciach dopiero zauważyłem że gdzieniegdzie muszę jeszcze dokleić poszycie do pokładów bo są szpary i uzupełnić retusz.

To tyle na dzisiaj.

Pozdrawiam i będę wdzięczny za rady, sugestie i słowa krytyki też ;-)

--

Post zmieniony (16-10-16 18:58)

 
24-10-15 12:16  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Witam i dziękuję za zainteresowanie.

Akra - dziś dodam zdjęcie okładki.

Koledzy GrubyCzarnyKot i Hastur - to super, że też kleicie ten model, załóżcie relacje, będziemy się wzajemnie motywować ;-)

GrubyCzarnyKot - jak naklejałeś burty na dziobie, najpierw uformowałeś te 3 paski i skleiłeś je razem a potem dopiero do kadłuba, czy każdy pasek osobno?
Pierwszy raz będę kleił burty tak opracowane i zastanawiam się jak je zrobić

Art - sam mistrz udzielił mi rad i wytknął błędy. A tak jak piszesz słowa krytyki motywują lepiej niż pochwały, bo wpływają na ambicje.
Nie impregnuje arkuszy, kiedyś poeksperymentowałem z tym z kiepskimi rezultatami i trochę się tego boje, ale pewnie przyjdzie i czas na opanowanie tej techniki.
Staram się aby kolejny model był lepszy od poprzedniego, ale różnie to wychodzi. To będzie drugi model w którym będę wycinał bulaje, wcześniej tego nie robiłem, także kratki wentylacyjne dopiero w drugim modelu waloryzuje poprzez siateczki.
Niestety na klejenie mam czasem tylko kilka chwil wieczorem przed snem, a bywa, że w tygodniu nic nie pokleje, bo jak już się rozłożę i coś wytnę to stwierdzam, że już jestem zbyt zmęczony aby cos więcej porobić.
Tych szczelin to na żywo prawie wcale nie widać, zdjęcia były robione telefonem z przyłożenia i dopiero na zdjęciach je zauważyłem.
Ale teraz będę zwracał na to szczególną uwagę.
Reling był robiony z pomalowanych drucików bezpośrednio na nadbudówce i po sklejeniu go miejscami poschodziła farba więc go jeszcze raz pomalowałem i pewnie dlatego wyszedł tak grubo.
Nie bardzo rozumię tylko uwagi, że mam rozpoczętych sporo modeli. Skończyłem jeden model to zacząłem następny, a równocześnie kleje jeszcze jeden współczesny niszczyciel, trzeci model ORP Kaszub na razie zamroziłem, bo go sam projektowałem, a z braku czasu na projektowanie i braku dokumentacji narazie go odłożyłem na póżniej. Więc w sumie kleje tylko 2 modele na raz, więc to chyba nie jest sporo?

Dziękuję Art za uwagi, dają mi do myślenia. Na razie kleje właśnie tylko niszczyciele aby udoskonalać swoje umiejętności i potem zabrać się za większe jednostki.

Pozdrawiam wszystkich i liczę na dalsze uwagi.

--
"Si vis pacem para bellum"

 
26-10-15 09:30  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Sebastian Pe - słynne siateczki, kiedyś koledzy na forum podpowiadali, że takie siateczki są w herbacie Lipton w piramidkach. Ja pokupowałem tyle tych herbat, że już mi ta marka zbrzydła, a po otwarciu pudełka okazywało się, że piramidki zamiast z siateczki są z jakieś ligninopodobnego materiału.

W Empiku zauważyłem na dziale z różnościami czy materiałami dekoracyjnymi take prostokątne torebeczki w różnych rozmiarach właśnie zrobione z siateczek o drobnych oczkach. Pewnie to ten sam materiał, z którego były robione piramidki w tych herbatach.
Jedyny minus to to, że te torebki są w pastelowych kolorach, nie trafiłem jeszcze na czarne lub szare, więc trzeba je zabarwić mocno rozrzedzoną farbą aby nie pozatykać otworków w siateczce. Zwykle topie taką siateczkę ze 2-3 razy w odstępach kilku minut w takiej miksturze rozrzedzonej farby aby w końcu ją zabarwić, zaś po wyciągnięciu z farby dmucham aby odetkać otworki a jak pozostają zatkane to kładę siateczkę na chusteczkę higieniczną.

Jednak jakiś czas temu odkryłem, że podszewka żakietu mojej żony w części jest z takiej czarnej siateczki o drobnych oczkach, niestety żona nie pozwoliła mi wyciąć kawałka podszewki :-( Nie rozumie, że dla hobby czasem trzeba się poświęcać ;-)
Jednak mam obiecane, że jak już przestanie chodzić w tym żakiecie to mogę sobie z niego wycinać co tylko chcę :-)

Jeśli masz w pobliżu Empik to spróbuj tam poszukać, ponoć też w kwiaciarniach są wstążki do wiązania wiązanek z takich siateczek, ewentualnie przejrzyj garderobę swojej drugiej połówki ;-)

--
"Si vis pacem para bellum"

 
26-10-15 13:08  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Dziękuję koledzy za rady i sugestie.
Art - intencję i sens twoich wpisów zrozumiałem w 100% i się z nimi zgadzam. Też staram się stosować do powiedzenia, że "jak już coś robić to robić to dobrze". Tyle że czasem różnie to wychodzi. Cieszę się, że dalej będziesz mnie dopingował i wytykał błędy.
Z tym pójściem do przodu to staram się w każdym następnym modelu zastosować coś czego wcześniej nie stosowałem - tu taką nowością dla mnie będzie sposób w jaki chcę wykonać szkielet. Do tej pory stosowałem oklejki na wręgi, w ostatnim modelu pierwszy raz zastosowałem podposzycie, a teraz chcę sprawdzić technikę pogrubienia wręg i podłużnic - oklejam je obustronnie odrysowanymi fragmentami danej wręgi czy podłużnicy aby nie stosować oklejek.

Sven - dziękuję za porady i trafnie zdiagnozowałeś przyczynę powstania szczelin - przerabiałem szkielet i trochę się okazał za wysoki, być może jak bym go nie przerabiał było by wszystko ok.
Relingi zwykle robię sobie na ramce, ale wtedy mam stałe odległości słupków, więc tu uznałem, że zrobię je "na żywca" czyli powklejam słupki a potem pooklejam poprzeczkami. Do malowania stosuję farbki emaliowe Revella.

Co do szczeliny - to z odległości 10 cm jej nie widać, zdjęcie robiłem przyłożonym telefonem praktycznie do nadbudówki.
Zamierzam na pokładzie tym górnym okleić reling brezentem - tak jak jest na okładce modelu i widać na kilku zdjęciach oryginału - więc postaram się tym brezentem zamaskować owe szczeliny. I tak zamierzałem zrobić ten brezent, bo bardziej mi się podoba sylwetka nadbudówki niż jak jest sam reling na górze.

I wierzcie mi przy następnych elementach będę 10 razy przymierzał na sucho i oglądał z każdej strony zanim coś przykleję - w końcu jak mam takie grono kolegów mnie wspierających to to zobowiązuje ;-)

--
"Si vis pacem para bellum"

 
26-10-15 13:25  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Sven - zrobię tak następnym razem.

--
"Si vis pacem para bellum"

 
27-10-15 12:49  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Witam

Mam pytanie do kolegów klejących ten model lub tych którzy go skleili.
Czy u Was też pokład rufowy był za długi o jakieś 2 mm?
Szkielet do podłużnic na linii wodnej pasuje idealnie, pokład dziobowy pasuje idealnie, zaś rufowy u mnie jest za długi o 2 mm.
Przymierzyłem też na sucho z poszyciem burty i wychodzi, że jednak powinien być o te 2 mm krótszy pokład. Dodatkowo pokład rufowy pasuje na szerokość do wszystkich wręg, zaś jeśli go przesunę o te 2 mm w stronę dziobu to wtedy wręgi na rufie już wystają poza pokład na szerokości.
Tylko, że od strony dziobowej nie mogę go skrócić (tam gdzie jest uskok pokładów) bo wtedy nadbudówka, która tam jest nie będzie pasowała. Wychodzi na to, że będę musiał sobie odznaczyć tak jak układa się poszycie burty i wyznaczyć nowy owal rufy.



Zaznaczam, że szkielet nie jest laserowo cięty tylko robiony tradycyjnie.

--
"Si vis pacem para bellum"

 
27-10-15 17:52  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Witaj RomanC
Pokład rufowy (części 1 i 2) mają u mnie w osi 288 mm, a szkielet od uskoku do rufy 286 mm. Wszystkie wręgi na szerokość do pokładu pasują idealnie, nawet ta pierwsza od rufy W1, zaś poszycie burty pasuje idealnie do szkieletu i ścięcia jakie jest w szkielecie w P1.
Teraz jak analizuje sklejony szkielet to wydaje mi się, że coś nie tak mam z wręgą W13 - tą tworzącą uskok. Na podłużnicy linii wodnej P4 są zaznaczone linie przerywane jakby dla 3 grubości wręgi W13, a moja wręga jest przyklejona w skrajne wytyczone położenie od rufy. Ta wręga pamiętam, że była bardzo luźna, bo miała wcięcie tylko we wrędze, zaś na podłużnicy nie było wcięcia.

--
"Si vis pacem para bellum"

 
27-10-15 19:23  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Dziękuję RomanC.
Teraz już wiem dlaczego dla wręgi W13 są wyznaczone 3 pozycje, nie mam jeszcze przyklejonej części podwodnej i dopiero na Twoim rysunku zobaczyłem o co chodzi.
Więc pierwsza pozycja od dziobu jest dla wręgi W13 ale podwodnej, druga dla wręgi W13 nadwodnej a 3 pozycja jest dla W13a dla oparcia pokładu rufowego.
U mnie W13 jest chyba lekko z ukosa przyklejona bo na wodnicy jest wklejona w pozycji skrajnej od rufy a tam powinna być W13a.
Nie mam przyklejonych pokładów więc nie będzie problemu to poprawić.
Kleiłem budaprenem, ale zawsze smaruję tekturę a nie części naklejane.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pewnie jeszcze się odezwę z jakimiś pytaniami;-)

--
"Si vis pacem para bellum"

 
27-10-15 20:39  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

RomanC - teraz już wiem o co chodzi. Zasugerowałem się 3 wyznaczonymi pozycjami dla 3 wręg, a to sa 2 pozycje z przesunięciem.
Oderwałem wręgę W13, lekko skróciłem pokład rufowy, teraz ma 287 mm i już na sucho wszystko pasuje :-)
Wielkie dzięki za pomoc.

A możesz napisać jaki to był typ tych karabinów 2x13,2 na pomostach nadbudówki dziobowej. Próbowałem poszukać cos w necie jak one wyglądały, ale jak się nie zna nazwy to ciężko odszukać.

--
"Si vis pacem para bellum"

 
13-11-15 19:08  Odp: [R] Włoski niszczyciel DARDO 1:200; ORLIK 2/2011
Najger 

Na Forum:
Relacje w toku - 4
Relacje z galerią - 7
Galerie - 5
 

Witam,
ostatnio niewiele miałem czasu na klejenie, ale coś tam przybyło.
Równolegle buduję szkielet – a w zasadzie teraz oklejam wręgi dodatkowymi wręgami w celi ich poszerzenia, oraz buduję nadbudówki.
Na nadbudówce dziobowej doszedł reling górny, który i tak od zewnątrz zostanie zakryty imitacją brezentu, tak jak na poniższym zdjęciu:



Tak mi się bardziej podoba architektura nadbudówki dziobowej jak poprzez brezent jest nieco wyższa, niż jak by była zwieńczona ażurowym relingiem.

Dorobiłem też nadbudówkę przy uskoku pokładów, zastanawiam się czy do tych malutkich drzwiczek na tej nadbudówce nie dorobić od dołu 2 klamr stopni, nie wiem czy to były jakieś drzwi czy tylko osłona jakiegoś wylotu.
Zdjęć Dardo w internecie nie jest za dużo a jeśli są to z większej odległości i nie widać detali wyposażenia.

A teraz to co udało mi się zrobić od ostatniej prezentacji:



Na zdjęciach tego nie widać ale na pokładzie natrasowałem te poprzeczne linie imitujące łączenia chyba blaszanego pokładu – tak przypuszczam.

Pozdrawiam i będę wdzięczny za rady, sugestie i słowa krytyki też ;-)

--
"Si vis pacem para bellum"

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 2Strony:  1  2  -> 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024