Witam,
Curtiss 75 Hawk Wydawnictwo "Mata" 1987 rok.
Model o znaczeniu sentymentalnym. Jak sobie dobrze przypominam był to pierwszy model kartonowego samolotu, który udało mi się skleić - ze skutkiem raczej opłakanym... :)
Pierwsze podejście miało miejsce zaraz po wydaniu, czyli jakoś tak w 1987r. A wstępnie kojarzyłem rok 1992...
Za pośrednictwem antykwariatu jednego z obecnych wydawnictw, wycinanka ponownie wpadła mi w łapki. Ostatnio trafiła na warsztat - matę, znaczy się :)
Okładeczka:
Założenie było proste: skleić model tak jak go wydawca zaprojektował. Bez gonitwy za realizmem, bez przeglądania ton materiałów w necie itd.
Nie zależało mi na modelu Curtiss'a 75 :) Zależało mi na TYM modelu Curtiss'a...
Ale do rzeczy.
Wymęczyłem coś takiego:
Zastosowałem mały taktyczny wybieg i ciąłem karton po zewnętrznej stronie obrysu (dosyć grubego, miejscami, obrysu...). Dzięki temu uzyskałem zapas powierzchni elementów w razie problemów oraz retusz krawędzi ograniczyłem w zasadzie do koloru czarnego.
Retusz części w kolorze wycinanki, to byłby obłęd... Brakło by palety kolorów chyba ... :)
Model wydrukowany został na kartonie typu pancernego. Po obustronnym caponowaniu, karton zpancerniał jeszcze bardziej. Gotowym modelem można gwoździe wbijać :)
Model wykonany jest w 97% z części wycinankowych. Bez kopiowania, drukowania, skanowania itp.
Pozostałe 3%, to lufy km-ów i rurka Pitota, które zrobiłem z cienkiego papieru zawartego w opracowaniu. Celownik przed owiewką wykonałem od podstaw.
Jedynie do wykonania anteny, orygi
nalny element musiałem rozwarstwić żeby uzyskać jako taki efekt.
Karton pomimo pieczołowitego miętolenia na łukach raczył delikatnie się pozałamywać - szczególnie widać to na usterzeniu.
Opracowanie nie zawierało kilku części. M.in. klap tylnego podwozia, osłon kół głównych... Nie dorabiałem ich...
Połączenie skrzydło-kadłub w jednym miejscu, po prawej stronie, wymagało bardziejszego retuszu.
W przedniej części tych elementów konieczne były dodatkowe wstawki.
Biały nalot na szybach, to efekt działania SG... Niestety...
Jednak, pomimo wszystko, to pewnie dziwnie zabrzmi, ale miałem wielką frajdę podczas pracy nad tym modelem :-))
Pozdrawiam,
--
Post zmieniony (28-12-14 12:19)