FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 4Strony:  1  2  3  4  ->  => 
08-12-14 20:49  [R/G] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

11.05.1945 Okinawa, DD774 Hugh W. Hadley wraz z DD552 Robley D.Evans (Fletcher class) i pięcioma okrętami desantowymi, atakowany przez ponad 100 japońskich samolotów(do 156 atakowało wszystkie okręty), zestrzelił w trakcie tego starcia 20 samolotów. Dzięki wskazaniom radaru naprowadzał patrol powietrzny, który zestrzelił 40 innych. Został trafiony 2 bombami (jedna 500 funtowa, druga mniejsza) i przez 3 atakujących kamikaze w wyniku skoordynowanego, jednoczesnego ataku 10 samolotów japońskich. Za to starcie wyróżniony PRESIDENTIAL UNIT CITATION.
Było to największe pojedyncze starcie okrętu z samolotami przeciwnika w całej II Wojnie Światowej.
W swojej 167 – dniowej karierze bojowej wyróżniony również 1 battle star. Łącznie tablica zwycięstw obejmuje 25 samolotów.
A oto bohater tego starcia, amerykański niszczyciel typu SUMNER:


A to sklejony szkielet :


W kolejce czeka pokład i poszycie…

--

Post zmieniony (16-08-17 20:27)

 
28-09-15 08:34  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Kadłub oklejony. Prace wykonywane były tradycyjnie (dla mnie). Poszycie z 2 warstw kartonu. Klejone w kolejności pokład – burty – dno. Jak zwykle też wszystkie elementy pasowane ręcznie, przy pomocy szablonów wykonywanych z papieru śniadaniowego na wręgach, następnie odrysowywanych i dopasowywanych już z właściwego kartonu. Pokazałem ujęcia z rufowej części kadłuba, żeby pokazać, jak zadbałem o właściwe ułożenie i pozycjonowanie wałów śrub, które nie były równoległe (tak samo jak we Fletcherach).


Po oklejeniu poszedł na całość SG i szlifowanie, trochę szpachli - szlifowanie, 2 warstwy lakieru podkładowego w sprayu – znów szlifowanie.



A po ostatnim szlifowaniu ołówek w ręce i nanoszenie wszelkich potrzebnych linii – wodnej, osi kadłuba, miejsc na wały i stery, pasy poszycia kadłuba, stępki przeciw przechyłowe, otwory pod kluzy.
Teraz trzeba będzie to wszystko do kadłuba dopasować przykleić. I będzie można się zabrać za pokład.

Post zmieniony (28-09-15 08:36)

 
14-11-15 07:46  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Bryła kadłuba skończona. Dorobione pasy poszycia blach, stępki przeciwprzechyłowe, stery (nie są przyklejone), śruby z wałami i ich mocowaniem, kopułka sonaru, kluza kotwiczna:



Następnie nakleiłem „pokład właściwy”, do którego dorobiłem obrzeża z cienkich pasków – klejone na SG. Dodatkowo, po raz pierwszy w niszczycielach US NAVY, pokusiłem się o odtworzenie układu wykładziny antypoślizgowej na pokładzie. Została ułożona z pojedynczych paseczków. Około 1200 elementów, 10 H roboty – w sumie łatwej i przyjemnej, ale mam nadzieję, że po pomalowaniu będzie ciekawy efekt.



I na koniec jeszcze jedno zdjęcie – tym razem źródłowe, do którego udało mi się dotrzeć:



Zastanawiałem się, co to za kamuflaż, gdzie CAŁY kadłub jest ciemny, a nadbudówki jasne. I wyszło mi, że w tym okresie to może być tylko MS12a. I chyba w takim kamuflażu go zrobię, a nie pasiastym. W końcu miał być z Okinawy…

--

Post zmieniony (14-11-15 07:46)

 
20-02-16 16:23  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Nadbudówka rozpoczęta.
Dość skomplikowana konstrukcja. Tam, gdzie we Fletcherach były 3 nadbudówki – tu mamy jedną, długą. Niezbyt wygodna do opracowania i sklejenia, ale się udało:



Podobnie jak na pokładzie dokleiłem paski wykładziny przeciwpoślizgowej (coś koło 1000 pasków).
I przyszedł czas na drobnicę. Zacząłem od najmniejszych elementów i do tego drucianych.
Na początek pokrętła, drabinki i hydranty:



Nie są to może fototrawki, ale jakoś będą wyglądać. Za duże te elementy nie są. Ciężko je skleić.

Po druciarni zrobiłem węże przeciwpożarowe i wszystkie drzwi na pierwszym poziomie:



I na razie tyle. Teraz dalsza część drobnicy…

--

Post zmieniony (20-02-16 16:25)

 
26-02-16 20:03  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

MS22 (wariant "polowy" - nie mogli namalować linii) jest równie prawdopodobny jak MS12/2A. Oba mają 5N na kadłubie ( w przypadku MS12/2N trafiała się 5D - z braku 5N), a na górze 5H dla MS22 i 5O dla MS12/2A.

5O jest ciemniejszy niż 5H, więc mała różnica w odcieniach nadbudówek i kadłuba jest bardziej prawdopodobna niż duży kontrast dla MS22 i identyczny kolor dla MS21.

Ale to i tak dyskusja o wyższości świąt...

Na 100% nie miał pod Okinawą MS31/25D, tak jak w 1944. Na oficjalnej stronie USS Hadley są 4 zdjęcia po bitwie. Na jednym z nich bez wątpienia widać, że nadbudówka na całym śródokręciu jest jednolita i tu problemów z datowaniem zdjęcia nie może być.

Jak do tej pory mam 3 niszczyciele w pokręconym kamuflażu, więc coś bardziej stonowanego może być jakąś odmianą.



I jeszcze jedno ujęcie do kompletu. Ten sam kąt padania światła. Tu już nie powinno być wątpliwości, że to nie MS21.

--

Post zmieniony (26-02-16 20:09)

 
09-08-16 10:54  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

W ramach odmiany zająłem się nadburciami w niszczycielu.



Skleiłem takie coś… i wywaliłem. Nie spodobała mi się nierówna dolna krawędź, którą ciężko było wyciąć z „nóżkami”, a gwoździem do trumny okazała się górna krawędź – była półokrągła a nie płaska. Więc od nowa.



Górną krawędź zrobiłem z drutu 0,5 – i świetnie, bo całe nadburcie się automatycznie usztywniło. Dół odciąłem w całości, przykleiłem żeberka i dopiero dokleiłem „nóżki”. Trzymają się dobrze, są równe i pasują do pokładu. Na ostatnim zdjęciu dodatkowe, ukosne wsporniki. Może mało na zdjęciu widać, ale posklejałem takie coś w kształcie teowników.



A tak wyglądają przyklejone do nadburcia i wygląd całości, z detalami, które były od wewnątrz na nich mocowane (rury do tankowania, pojemniki na drabinki sznurowe i jakaś drabina wieszana na burcie.
I tym oto sposobem pokleiłem sobie jakieś 8 godzin koło 300 elementów, które w standardowej wycinance składają się z 2 lub wręcz są częścią burty…
Nie ma to jak sobie znaleźć dobre zajęcie ;-)

--

Post zmieniony (09-08-16 10:57)

 
12-08-16 13:18  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Jak już się wziąłem za blachy z żeberkami, to na tapetę poszły wszelkiego rodzaju osłony pomostów itp.



Na poziomie pokładu dorobiłem wykładzinę przeciwpoślizgową na rufowym stanowisku Oerlikonów i osłonę tego stanowiska.

Potem przyszła kolej na poziom nadbudówki. I tak zaczynając od dziobu.
Osłony przednich pomostów z Oerlikonami – widok od dołu i górne elementy:


Te 2 kwadratowe w przekroju pręty (pasek tektury 0,5 mm nasączony SG) to dodatkowe wsporniki pomostu, które były od nadburcia do pomostu – będą wklejone na końcu.

Idąc w stronę rufy wykonałem spodnie elementy sponsonów, na których były podwójne Boforsy:



Po dotarciu na rufową część nadbudówki stanąłem przed prawdziwym wyzwaniem – osłonami poczwórnych Boforsów z ich ciekawymi pojemnikami na amunicję i wyposażenie. Trochę się z nimi zeszło.
Na początek jak to robiłem:



Na początek wyciąłem otwory w paskach (papier satynowany 100g). Zrobiłem to odłamanym i oszlifowanym do właściwego kształtu skalpelem. Po wycięciu otworów papier zaimpregnowałem SG i wyciąłem żeberka pomostów (na dwóch kolejnych zdjęciach jest komplet na 2 osłony), Potem te żeberka porozcinałem na pojedyncze odcinki i zacząłem je przyklejać – pionowe wzmocnienie, poziome żeberka z otworami. Do skutku. Potem już tylko jakaś dodatkowa szafeczka, drobne wyposażenie dodatkowe z drutologią włącznie i efekt jak poniżej:



Na ostatnim zdjęciu wygląd pomostów od spodu.
I ostatnie osłony na tym poziomie nadbudówki:



Osłona zapasowego stanowiska sterowego (?) i osłona pomostu z Oerlikonami.
Te troszkę „blaszek” zajęło mi jakieś 40 godzin pracy. To tak, gdyby kogoś to interesowało…

--

Post zmieniony (12-08-16 13:27)

 
20-08-16 18:21  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

I znowu coś się udało dokleić.

Wykonałem wyposażenie 1 poziomu nadbudówki. Sporo tego małego ustrojstwa było, za to wykonanie elementów nie nastręczało wielu problemów – po prostu było czasochłonne. Jak zwykle wiele elementów zadowoliło mnie w 2 lub 3 wersji… A to znów kosztowało pracy i czasu.

Najważniejsze – zdjęcia:







Tym razem nie dawałem żadnej linijki czy jednogroszówki. Informacyjnie – jedna kostka wykładziny przeciwpoślizgowej ma 3,5 x 0,8 mm i jest grubości kartki do drukarki (zwykłej - 80g.)

Wiele elementów na zdjęciach nie jest przyklejonych a tylko położonych w pobliżu miejsc, gdzie docelowo będą przyklejone. Pozostałych elementów wcześniej pokazywanych a delikatnych i łatwych do uszkodzenia (węże ppoż, pokrętła, hydranty) nie mocowałem do zdjęć, żeby ich nie uszkodzić. Docelowo więc na nadbudówce jeszcze więcej się będzie działo.

--
Pozdrawiam


------------------------------------------------------------------------

 
29-09-16 21:07  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Tym razem tylna część kolejnego poziomu na dziobie.
Zdjęcia pokazują właściwie wszystko:



Jak widać - powtórka z rozrywki jeśli chodzi o mocowania pod amunicję do podwójnych Boforsów, ale troszkę mniejsze niż na osłonach rufowych.



I widok na całość + drobne elementy mocowane na tym fragmencie nadbudówki.

--

Post zmieniony (29-09-16 21:07)

 
30-09-16 19:21  Odp: [R] DD774 USS Hugh W. Hadley - od podstaw
QN 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 23
Galerie - 8


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 1


 - 3

Dzięki za uwagi.

Mooooże kiedyś się pokuszę o większy okręt - jak już to byłby to Oakland lub Indianapolis. Choć przekornie brytyjskie niszczyciele i krążowniki też mi się podobają.

Oakland - bo to taki przerośnięty niszczyciel z cudowną sylwetką, Indianapolis - bo mam do niego sentyment, miał tragiczną historię i ma tą międzywojenną sylwetkę.

Pancerniki też mi się podobają. Właściwie 3 ostatnie typy amerykańskich liniowców. Tyle że to chyba by były ostatnie modele (jak nie model) w moim życiu.

Raczej na pewno nie wezmę się za lotniskowce. Nie ma tu nadbudówek, które mógłbym obwieszać detalami ;-))) Poza tym, jak sobie pomyślę o robieniu 1800 cylindrów do 100 samolotów na pokładzie i do tego jeszcze ożebrowanie kabin...

Co do technologii.

Elementy plastikowe - czemu nie. Tylko po co mi się z tym bawić, skoro papier jest dla mnie wystarczający i mam opanowaną jego obróbkę?

Malować będę już zawsze. Barwionka nie wchodzi w grę. Dążąc do maksymalnego odwzorowania muszę używać naprawdę cienkiego papieru. Ten kawałek nadbudówki powyżej jest w całości zrobiony ze 100g papieru - a więc o połowę cieńszego niż standardowy papier z wycinanki. Elementy są delikatniejsze (szczególnie osłony pomostów itp.).

Te dziurkowane żeberka są właśnie ze 100g papieru. Paski mają szerokość 1mm w których są otwory 0,8 x 0,5 (zostaje 0,25 mm od krawędzi paska) odsunięte o 0,4 mm od siebie. Przy osłonach na rufie pokazałem jak je wycinam. I tak poszedłem na łatwiznę, bo na niższych poziomach powinny tam być 2 rzędy otworów - jedne szersze, drugie węższe. Tyle że tego raczej już by nie było widać.

Poza tym wszystkiego z barwionki się nie zrobi. A wtedy inne elementy trzeba malować i są różnice kolorów.

W moim modelarstwie bardziej chodzi mi o odzwierciedlenie rzeczywistości na tyle, na ile dam radę. Standard już mnie tak nie pociąga. Muszę się tylko podciągnąć w jakości malowania. Jak na pędzel to nie jest źle, ale może być znacznie lepiej.

Tak więc w najbliższej przyszłości raczej dalej szuwary będę robił. Są takie fajne tematy.
Gładkopokładowce spod Balikpapan, całe mnóstwo dziwacznych międzywojennych niszczycieli amerykańskich, w zapasach mam wszystkie modele niszczycieli francuskich i angielskich opracowanych przez Adriana Kacza (są po prostu świetne), mam chyba wszystkie niszczyciele japońskie, które wyszły.

A że te niszczyciele na konkursach nie robią wrażenia, są niewidoczne, niezbyt efektowne i giną przytłoczone ogromem pancerników i lotniskowców? Trudno. Ci co się nie znają - nie zauważą. Jak ktoś coś kleił i ma o tym pojecie, podejdzie bliżej, jeszcze bliżej i zacznie odkrywać drobne smaczki w stylu zrobionej muszli w toalecie za mostkiem (tak, to jest sławojka) czy łańcuchy mocujące na bombach głębinowych i dźwigach torpedowych...

A że duże kusi? Na pewno. Tylko czasu brak...

--
Pozdrawiam


------------------------------------------------------------------------

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 4Strony:  1  2  3  4  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024