cyrylus
Na Forum: Relacje w toku - 8 Relacje z galerią - 1 Galerie - 7
|
Witam wszystkich.
Zanim zreferuję to co do tej pory zrobiłem opiszę ciekawostkę z życia.
Miałem już kiedyś do czynienia z tym modelem.
Swego czasu odbywałem zasadniczą służbę wojskową ku chwale ojczyzny ( tak droga młodzieży, było coś takiego, niektórym by się to dziś przydało ).
Zgadałem się z kolegą z sali że jego ojciec skleja i ma coś modeli na zbyci. Przywiózł kilka egzemplarzy, między innymi Ka-50 z K/A. Zdobyłem model z myślą sklejenia go po powrocie do domu. Okazało się że plutonowy z mojego plutonu też coś ponoć sklejał, kolega mu się wygadał o modelach i Kamov (jak i cała reszta) został zarekwirowany. Plutonowy postanowił go sobie sklejać ale coś mu od razu nie szło więc mnie zawołał i powiedział "Siadaj i klej bo mnie to w...a!"
No to zasiadłem do modelu w kanciapie. Przez miesiąc miałem z głowy "rejony" na kompani. Modelu nie skończyłem bo kompanię porozprowadzali po różnych miejscowościach.
Jakiś czas temu udało mi się zdobyć ten model po dobrej cenie. Ale nie tak dobrej jak w 1995 roku - 4 złote za model!!! Model bardzo ciekawy i dziwię się że nie było powtórnego wydania w lepszym opracowaniu.
A co do opracowania to szału nie ma. Niektóre wręgi "nie trzymają wymiaru", poszycie też niezbyt dopasowane, bardzo ubogie wnętrze, no i papier "kreda" (żeby się kolor nie kruszył zaimpregnowałem arkusze kaponem, zostały maziaje ale co zrobić? ). Nos musiałem szlifować i malować bo nijak nie szło, a nie miałem komu tego dać choć mnie w....o.
Nie ma się co dziwić to w końcu "wczesny" Haliński i z tego co widzę, ręczne opracowanie. Nie ta technika co dziś.
Nie ma tu chyba co udowadniać że model śmigłowca jest dziwny. Dwa przeciwbieżne wirniki na jednym wale (skomplikowana sprawa), brak śmigła ogonowego, ogon, zaś gruby jakby spuchł po ukąszeniu osy, działko w miejscu innym niż "wszystkie mają". Dziwadło takie jakie lubię.
Jest to druga relacja w jednym czasie prawie ale może nie będzie się wlokło...
Post zmieniony (09-06-14 13:47)
|