laszlik
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 4
|
Dobrze ze zrozumiales to co napisalem i nie obrazasz sie jak wiekszosc poczatkujacych kiedy stykaja sie z krytycznymi uwagami.
Widzisz, nie chodzi o to zeby byc od razu mistrzem, bo nikt sie mistrzem nie rodzi.
Jak juz Mariusz powiedzial do tego potrzeba duzo praktyki i cierpliwosci. Lat cwiczen i dziesiatek spapranych modeli i nieudanych podejsc.
Jednak przy odrobinie samozaparcia i konsekwencji sam zauwazysz ze kazdy nastepny model bedzie lepszy od poprzedniego.
Ale to czego jak widze brakuje Ci najbardziej to poki co poczucie estetyki i ladu. Popracuj nad tlem do zdjec i nie boj sie uzyc sztucznego oswietlenia. Nie trzeba czekac na sloneczny dzien zeby zrobic dobre zdjecie.
Fora modelarskie sa pelne informacji dla poczatkujacych. Znajdziesz mase porad zwiazanych z samym klejeniem jak i fotografowaniem na potrzeby relacji.
Trzeba tylko przysiasc i poszukac w internecie. I w pelni wystarcza ci informacje z for polskich. Nie musisz przekopywac kartonowych for zagranicznych, bo i tak nic tam nie znajdziesz a pozatym reszta swiata w porownaniu do nas jezeli chodzi i karton to dopiero raczkuje.
Ja osobiscie radzilbym Ci na poczatek zaopatrzyc sie w aparat a telefon uzywac raczej w celach komunikacyjnych.
Inaczej nigdy nic z tego nie bedzie.
Jezeli juz mam sie wypowiedziec w kwestii samego modelu...
Ujme to tak. Nie wiem czemu wybrales takiego starucha na pozolklym kartonie.
Sa obecnie dostepne modele proste ale o wiele lepiej wydane i mniej klopotliwe. Nie musisz zaczynac tak jak starszyzna forumowa od MM z lat 80 tych.
Ja od takich zaczynalem ale wtedy nic innego nie bylo. Nie bylo tez internetu i jedyna skarbnica wiedzy modelarskiej byl moj ojciec od ktorego zlapalem tego bakcyla.
Dzis jednak macie do dyspozycji wszystko, modeli tysiace do wyboru do koloru, internet pelen informacji, wiec po co sie meczyc z takim badziewiem, ktore sklejone nawet przez mistrza nigdy nie bedzie wygladac jak MiG-17.
Do tego karton prawie 30 letni ktory rozpada sie w rekach. Dla mnie to bezsensowny masochizm a nie nauka klejenia.
A nawet jak na standard lat 80 tych to ten MM jest wyjatkowo szpetny.
Ja pamietam do dzis moj pierwszy model z kartonu. To byl MC.200 Saetta z MM'a oczywiscie autorstwa p. Wasiaka.
Oczywiscie pierwsze podejscie skopalem masakrycznie bo nawet nie wiedzialem ze wregi trzeba bylo podkleic tektura i zmontowalem caly samolot na wregach niepodklenonych ktorych postrzepione brzegi wylazily z pomiedzy elementow poszycia. To ledwo sie kupy trzymalo a ja mialem wtedy 7 lat.
Potem skleilem 7 Losi z plastiku jeden po drugim a potem podszedlem do Saetty jeszcze raz, bo od kogos dostalem drugi egzemplarz i pomogl mi ojciec. Wyszlo znacznie lepiej.
Kazdy poczatkujacy swoj krzyz musi ponosic zanim efekty stana sie widoczne ale masz o wiele latwiejsze zadanie niz my kiedys.
Jak powiedzial Lenin na pierwszym zjezdzie Komsomolu '...Uczitsja, uczitsja i jeszczio raz uczitsja'...
Taka pointa...
--
https://www.facebook.com/Card-Models-By-Maciej-Lach-848667298662956/
|