Dixie
Na Forum: Relacje z galerią - 1
|
Nie kombinuję, tylko jadę kredką po krawędzi i w zależności od potrzeby poprawiam palcem modelarskim (skoro jest ślina, to czemu nie palec?), żeby mocniej wetrzeć w strukturę (z wyczuciem, rzecz jasna). Co ma odpaść, to odpadnie właśnie wtedy.
Zacząłem się tym bawić jakieś dwa lata temu i nie zauważyłem efektu "czarnego flamastra" :) Sypać też się jakoś nie sypie. Pewnie jeśli się łapskami często maca, to może i paluchy pobarwi, ale w moim przypadku to tylko krawędzie, więc małe szanse.
Minus jest taki, że w "ostro wyciętych" miejscach trzeba trochę nakombinować, by solidnie się wtarło. No ale co to dla nas, modelarzy... :P
A efekt jest taki, jakby się pracowało na barwionym kartonie :D
Poza tym to kwestia wprawy. Początki były takie sobie, ale dość szybko metodą prób, błędów i wypaczeń doszedłem, o co w tym chodzi, czego i Tobie życzę,
--
Post zmieniony (15-05-14 12:21)
|