killy9999
Na Forum: Relacje z galerią - 14 Galerie - 1
- 9
|
Wstęp
Do tej pory nigdy nie lakierowałem moich modeli. Dużo osób jednak to robi, a wiele instrukcji budowy zawiera zalecenie polakierowania modelu. Na forum jest całe mnóstwo tematów o lakierowaniu, ale z punktu widzenia osoby która nigdy tego nie robiła naprawdę ciężko jest wyłuskać konkretną instrukcję co i jak. Po przeczytaniu kilkunastu wątków uświadomiłem sobie, że z każdym kolejnym przeczytanym tematem mam coraz większy mętlik w głowie. Postanowiłem więc samemu poeksperymentować, a efekt udokumentować zdjęciami i opisać na forum.
Planuję też w przyszłości aktualizować ten temat w miarę przeprowadzania kolejnych prób z innymi lakierami.
Disclaimer
Poniższy opis na pewno nie przedstawia jedynej możliwej metody lakierowania. Podejrzewam też, że nie jest to metoda najlepsza jeśli chodzi o uzyskiwany efekt. Wydaje mi się jednak, że uzyskanie lepszych efektów wymaga aerografu.
Występują
W eksperymentach udział biorą (od lewej):
Capon - tutaj Kapon Super z Polifarbu Dębica. Kupiony w Castoramie. Puszka 1L w cenie ok. 22PLN.
Rozpuszczalnik nitro - do mycia pędzli i rozcieńczenia caponu. Kupiony w Castoramie. Butelka 0,5L w cenie ok. 8 PLN.
Tamiya Color, lakier matowy w sprayu - kupiony w sklepie modelarskim. Puszka 100ml w cenie 28PLN. Ze względu na strasznie wysoką cenę nie sądzę abym zdecydował się na kolejny zakup, myślę że będę szukał tańszych zamienników.
Do tego kilka pędzli z Castoramy:
Bardzo mnie zastanawiało czym różni się pędzel za 7,5PLN (drugi od dołu) od pędzla za 2,5PLN (pierwszy od dołu). Po sprawdzeniu w praktyce stwierdzam, że ceną. Można spokojnie brać tańszy.
Pytania
Po przebrnięciu przez liczne tematy na forum zrodził mi się cały szereg pytań.
1. Po co lakierować model? To banalne i elementarne pytanie, ale naprawdę nie do końca byłem pewien czego się spodziewać po zalakierowanym modelu. Osobiście liczę na większą odporność na kurz.
2. Czy wystarczy tylko pokryć arkusze caponem? A może po sklejeniu też trzeba pomalować caponem albo pokryć lakierem?
3. Czy capon rozmazuje nadruk z wycinanki? Wiele osób relacjonowało, że rozmazuje wydruk z drukarki.
4. Czy położenie lakieru na papier niepokryty caponem powoduje powstanie białego nalotu? Takie stwierdzenia przewinęły się kilkakrotnie przez forum.
5. Czy capon należy kłaść prosto z puszki, czy też powinno się go najpierw rozcieńczyć rozpuszczalnikiem nitro w proporcji 1:1?
6. Czy położenie zbyt wielu warstw powoduje łamanie papieru przy zwijaniu i zaoblaniu?
7. Jak wpływ ma impregnacja arkuszy za pomocą caponu na klejenie i retuszowanie?
8. Czy po nakładaniu pędzlem zostają smugi?
Postanowiłem metodycznie odpowiadać na powyższe pytanie robiąc kolejne próby.
Eksperymenty
Postanowiłem zrobić najpierw kilka prób na zapasach papieru ze sklejonych modeli i części z modelu do którego akurat się zabierałem - A10 Thunderbolt II z MM (wyd. pierwsze z 1994). To oznacza dwa rodzaje kartonu: pierwszy to papier matowy na którym drukowanych jest dzisiaj większość modeli (czy to jest papier offsetowy?), drugi to lekko pożółkły i delikatnie chropowaty karton sprzed 20 lat:
Rozpocząłem od eksperymentów z lakierem Tamiya. Spryskałem nim papier, który nie był wcześniej impregnowany caponem ani niczym innym. Schnięcie trwało kilkanaście minut. Po wyschnięciu potwierdziły się twierdzenia o białym nalocie:
W trakcie późniejszych eksperymentów postanowiłem zobaczyć co się stanie jak pokryję ten biały nalot caponem. I tutaj niespodzianka. Nalot zniknął:
Dodam jeszcze, że sam lakier śmierdzi nieziemsko w trakcie schnięcia. Najlepiej robić to w jakimś garażu (jeśli ktoś ma).
Potem przyszła kolej na nierozcieńczony capon. Na początek pomalowałem nim kilka elementów za pomocą pędzla. Górny rząd jest zaraz po nałożeniu caponu, dolny rząd już po wyschnięciu. Każda część jest pomalowana w połowie, żeby było widać różnicę w barwie.
Jak widać na zdjęciach kolory stały się nieco ciemniejsze, ale po jednej warstwie różnica jest ledwo zauważalna (oczywiście w przypadku innych wycinanek może być inaczej - trzeba sprawdzić przed klejeniem!).
Capon schnął kilkanaście minut. Po jakichś 30 minutach nałożyłem drugą warstwę. I tutaj dwa spostrzeżenia. Po pierwsze na papierze współczesnym wyraźnie widać smugi (słabo widać na zdjęciu):
Na starszym kartonie problem smug nie wystąpił. Ponadto papier się zwinął:
Efekt zwinięcia zniknął po pomalowaniu przeciwnej strony kartonu dwiema warstwami caponu:
Mam tylko nadzieję, że sam karton nie uległ jakiemuś odkształceniu i że części się nie zdeformowały. O tym niestety przekonam się dopiero w trakcie klejenia.
Teraz próba wyoblania papieru. Okazuje się, że po nałożeniu dwóch warstw nierozcieńczonego caponu z każdej strony stary karton nie zwija się zbyt dobrze i pojawiają się liczne załamania (trzeba powiększyć zdjęcie):
Dla porównania tutaj zwykły, niezaimpregnowany kawałek tego samego kartonu:
Zwracam tutaj uwagę, że stary karton wydaje się być dużo bardziej chłonny niż papier stosowany współcześnie. Na kartonie współczesnym problem nie wystąpił (również dwie warstwy nierozcieńczonego caponu z każdej strony):
Teraz pora na próby z caponem rozcieńczonym rozpuszczalnikiem nitro w stosunku 1:1. Pierwsze spostrzeżenie jest takie, że papier praktycznie przesiąka na wylot. Na zdjęciu widać karton od strony nieposmarowanej:
Schnięcie natomiast jest szybsze niż w przypadku caponu nierozcieńczonego. Po nałożeniu po jednej warstwie z każdej strony kartonu nie zaobserwowałem żeby się samoczynnie zwijał. Nie ma również żadnych problemów z zaoblaniem, zarówno przy jednej warstwie (pierwsze zdjęcie) jak i przy dwóch (drugie):
Jak widać udało się nawet zwinąć ciasno, więc myślę że powinno być OK. Co ważne, nie ma również smug po pędzlu.
Po eksperymentach z caponem wróciłem do lakieru Tamiya żeby sprawdzić jak sprawdza się na kartonie zaimpregnowanym caponem. Na początek polakierowałem kawałek kartonu, który na początku pokryłem lakierem a potem usunąłem z niego biały nalot kładąc capon. Tutaj niespodzianka, bo papier się sfalował:
Problem nie wystąpił na starym kartonie ani na papierze, który był najpierw pokryty caponem:
Ważnym spostrzeżeniem jest to, że lakier Tamiya jest bardzo wydajny i łatwo jest położyć za dużo. Kończy się to tym, że to co wcześniej było białym nalotem na kartonie teraz tworzy skorupę. Jeśli gdzieś zrobi się zaciek, to będzie mleczna plama:
Widać też odcisk palca na niewyschniętym lakierze - kolejny możliwy błąd na który trzeba uważać.
Kilka innych spostrzeżeń:
- czas schnięcia całych arkuszy jest znacznie dłuższy niż niewielkich skrawków papieru których użyłem. Pisałem wcześniej, że po nałożeniu pierwszej warstwy caponu kolejną położyłem po 30 minutach. W przypadku arkuszy trzeba odczekać dłużej. Na forum znalazłem informacje, że niektóre osoby odczekują kilka dni przed położeniem kolejnych.
- nie należy działać pędzlem na gazecie, przynajmniej jeśli chodzi o mniejsze części. Czemu? Bo druk się trochę rozpuszcza i można pobrudzić karton:
- otworzenie puszki caponu to nie taka prosta sprawa. Minęła dobra chwila zanim się zorientowałem, że nie podważam wieczka tylko rant pod nim :-)
Na koniec jeszcze porównanie kolorów:
Jak już pisałem wcześniej, caponowanie spowodowało że kolory są nieco ciemniejsze.
Podsumowanie
Wszystko co opisałem powyżej to eksperymenty wstępne przed rozpoczęciem klejenia A-10 Thunderbolt (link do relacji dam jak już zacznę). Kilka pytań pozostało jeszcze bez odpowiedzi (np. wpływ lakierowania na retusz i klejenie oraz na efekt końcowy), ale mam nadzieję że w trakcie klejenia wszystko się wyjaśni. Liczę się jednak z tym, że klejenie zajmie mi kilka miesięcy, więc wrzucam ten tekst już teraz z założeniem, że jak tylko nauczę się czegoś nowego to uzupełnię. Póki co na podstawie powyższych doświadczeń postanowiłem zacząć od obustronnego pokrycia dwóch pierwszych arkuszy dwiema warstwami rozcieńczonego caponu, a co będzie dalej to się zobaczy w trakcie klejenia.
Na koniec podziękowania dla ZbiGa, którego posty były mi bardzo pomocne. Jako jeden z nielicznych pisał o lakierowaniu w sposób łopatologiczny i przystępny dla osoby która nie ma o tym zielonego pojęcia.
|