_RK_
Na Forum: Relacje w toku - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Dzięki za komentarz. Traktuję to jako rozmowę, także odnoszę się do argumentów, a nie do Ciebie osobiście.
- "kreski" między burtami (czy nazwiesz je spoinami czy szczelinami- w sumie bez różnicy). Jeśli zerkniesz czy na zdjęcia (na szczęście zachowane) pływających drewnianych żaglowców z tej epoki, czy na repliki (również pływające), czy na materiał ikonograficzny, to zauważysz że te "kreski" powstają, w bardzo naturalny sposób, w miejscach styku. Czy narysowane na czarno w wycinance są "lepsze" ? Nie wiem, nie wnikam. Moje są takie.
- dno okrętu- źle zrozumiałeś. To nie sól, tylko naturalnie pojawiające się organizmy morskie. Rozmiary jakie przybierają są różne, ale moim zdaniem nijak nie przesadziłem, a jeśli- to raczej robiąc je zbyt małe.
http://cqdjournal.com/fouled_hulls_figure_5_compr.jpg
Kolor dna- wszystkie marynarki malowały dna okrętów na różne sposoby, nie tylko na ulubioną przez modelarzy "brudną" (czy nawet śnieżną) biel. W grę wchodziły mieszaniny smoły, włosów, siarki, palonego wapna i wielu innych substancji, dające paletę od czerni, przez brązy, żółcie i ugry, aż do białawych. W żadnym wypadku, nawet zaraz po pierwszym malowaniu, (czyli ZANIM okręt został zwodowany i nigdy, absolutnie nigdy, w ciągu całej jego kariery, później) rezultatem nie była gładka, "wylizana" powierzchnia koloru
Kolor pokładu- popatrz sobie na pokłady replik budowanych z zastosowaniem tradycyjnych technik po mniej niż dwu latach służby:
Goeteborg:
https://lh5.googleusercontent.com/-SsrjmEB6WEI/U3zyVDCs_UI/AAAAAAAArDE/PCq9nI8Ohn0/w267-h400-no/2009_06_16_0035.jpg
Batavia:
https://lh3.googleusercontent.com/--k2GhsyOyvc/U3zy63KtCxI/AAAAAAAArDM/wSrP160T52U/w459-h612-no/DSC00036.jpg
Co do tego czy Ci się podoba czy nie- nie musi :). Serio. Jeszcze raz dziękuję za komentarz.
|