Chopin
Na Forum: Relacje z galerią - 1 Galerie - 48
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
|
Mam... Już mam i mogę się podzielić uwagami i spostrzeżeniami ;-)
Przede wszystkim dziękuję autorom za nagrodę w konkursie ”detektywistycznym” ;-) Oczywiście też w nagrodę zostałem zobligowany do zrecenzowania modelu w wersji 2D, co niniejszym, w ten piękny deszczowy piątek, słuchając sobie płyty „The Heart Of Saturday Night” Toma Waitsa, czynię ;-)
Więc do rzeczy. Autorzy opracowania to Rafał Ciesielski i Wojciech Szymański. Ilustrację na okładce namalował Zbigniew Zakrzewski. Nakład jest nader skromny, tylko 900 egz.
Zeszyt składa się z 5 arkuszy kartonu, z częściami modelu, 2 arkuszami „miękkimi” z elementami szkieletu. 5 stron zawiera instrukcję obrazkową, a dwie to rys historyczny i instrukcja słowna. Rysunki są czytelne i na chwilę obecną raczej nie pozostawiają jakichś wątpliwości jak wykonać poszczególne podzespoły. Opis słowny jest wręcz „łopatologiczny”, wzorem starszych wydań mM.
I teraz to co „Tygryski” lubią najbardziej ;-) Model robi wrażenie już w 2D. To będzie kawał samolotu. Tak na ”oko” to po sklejeniu będzie wielkością zbliżony do P-47 Thunderbolt.
Graficznie jest dość skromnie bo model nie zawiera żadnych śladów eksploatacji, za to mamy do wyboru (uwaga!) dwa warianty wykonania oddzielnych powierzchni sterowych: z cieniowaną fakturą zapadniętego pokrycia lub tylko zaznaczonego cieniutką linią(!). W temacie wariantów to nie wszystko. Mamy możliwość wykonania na kilka sposobów i inne elementy modelu. Na przykład końcówki płatów są w dwóch wariantach do wyboru: klasycznie z dwóch połówek lub w wariancie z aż 5 części(!). Takich opcji jest co najmniej kilka i można wybrać sobie je według preferencji lub stopnia zaawansowania. Zresztą cały model został tak pomyślany, aby mogli go wykonać i ci mniej zaawansowani modelarze jak i stare wygi (tym ostatnim i tak będzie mało i znajdą się narzekacze ;-) ). Możemy zrobić oddzielne powierzchnie sterowe lub i nie, jest możliwość pominięcia wnętrza podwozia i kabiny pilota, itp. Za to z mojej strony autorzy mają olbrzymie brawa. Tak trzymać panowie i oby stało się to dla was standardem a wzorem dla innych projektantów.
Wrócę jeszcze na chwilę do grafiki, a bardziej może do kolorystyki modelu. O ile wszelkie linie podziałów blach są bardzo delikatne i subtelne, ale dość wyraźne o tyle kolor czarny w wypełnieniach wydaje się jakby lekko „przetarty”. Jego nasycenie jest trochę jednak za małe. Szokująca też może być na pierwszy rzut oka kolorystyka modelu: szaro zielona „góra” i żółty ”spód”, co czyni wrażenie lekko „odpustowe”. Trzeba jednak pamiętać, że tak były malowane wszelkie prototypy i samoloty doświadczalne w RAF i ROYAL NAVY.
Co do odzwierciedlenia kolorów względem oryginału w druku offsetowym wypowiadać się nie będę bo z doświadczenia wiem, że w 100% jest to niemożliwe. Dla przykładu tylko podam, że nie tak dawno, z moim przyjacielem, poświeciliśmy sporo czasu na dobranie kolorów do samolotu według palety FEDERAL STANDART i wystarczyło tylko zmienić gatunek papieru aby nasze wysiłki o kant d.... kuli potrzaskać. A problemów do pokonania jest znacznie więcej. Dlatego wszelkie dyskusje forumowe na ten temat osobiście traktuje jako czcze gadanie i zawracanie kijem Wisły.
W tym wydaniu, w mojej subiektywnej, ocenie kolorystyka jest na tyle poprawna, że na pewno nie dyskwalifikuje modelu przed zakupem i sklejeniem, a w ostatecznym rozrachunku model będzie się prezentował atrakcyjnie i zostanie ozdobą kolekcji.
--
Pozdrawiam!
Chopin
Moje galerie. Nie chce mi się już walczyć z hostingami. Nie pasuje taki układ? Nie zaglądaj.
|