QN
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 23 Galerie - 8
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 3
|
Kiedyś potrzebowałem wykonać 144 szekle do modelu Shermana (czyli 288 otworów + cała masa zepsutych). Żeby nie zbankrutować zbankrutować na standardowych wiertłach, które lubią się łamać, zrobiłem sobie sam wiertła piórkowe z igły krawieckiej o odpowiedniej średnicy. Wiertła piórkowe mają tą przewagę nad tradycyjnymi, że nie łamią się tak łatwo. Kupiłem sobie tylko ścierną tarczę diamentową (dremelopodobną), montowaną w zwykłej wiertarce, na której zaostrzyłem sobie wiertło tak, jak to widać na 1 zdjęciu. Kolejne 2 to kolejne etapy wykonywania szekli.
W chwili obecnej mam kilka takich wierteł o różnej średnicy. Używam ich do robienia otworów w twardych materiałach i takich, gdzie ma być otwór w kartonie - niekoniecznie idealny, np. otwory pod słupki relingów. Zegarmistrz, który pokazał mi kiedyś jak sobie takie wiertła zrobić, wiertłami z igieł krawieckich wiercił na moich oczach otwory w stalowej kopercie zegarka.
Do regularnych otworów - zaostrzone igły. Żeby było łatwiej ich używać, zamiast ścinać je na zupełnie krótko, lepiej zalepić je dookoła poxyliną, robiąc pancerną rączkę z krótką końcówką. Takimi krótkimi igłami wycinam otwory uderzając w igłę młotkiem. Jak się to zrobi delikatnie, to da radę bez zniszczenia igły wyciąć otwór nawet w tekturze 2mm.
Do otworów o innych kształtach - owale, prostokąty itp. używam spiłowanych diamentowymi pilnikami do pożądanych kształtów gwoździ, stalowych drutów z płaskimi końcówkami. Uderzone młotkiem na podstawce ze starej maty do cięcia są w stanie wyciąć otwory do 2-3mm.
Większe otwory - stopniowo rozwiercam stożkowymi prętami i odcinam ostrą żyletką nadmiar wystrzępionego papieru, tak jak pokazał to Ostoja.
--
Pozdrawiam
QŃ
------------------------------------------------------------------------
|