ZzB
|
Witam.
Dodam moje 0.03 PLN
>- igłą lekarską wiercę dziurki w pokładzie.
Zamiast igły stosuję mikrowiertarkę elektrotechniczną (taką za 50-60 PLN w kazdym sklepie dla elektroników) i wiertełka 0,3 (trudno dostać, no i trzeba dodatkowych zabiegów żeby osadzić w wiertarce. U mnie wiertło siedzi w igle lekarskiej 0,7, a igła w koszulce od przewodu).
>- wklejam w te dziurki przycięte z grubsza słupki
Tak samo
>- po wyschnięciu docinam słupki na odpowiednią wysokość przy pomocy szablonu
>zrobionego z kawałka ściągniętej z jakiegos przewodu izolacji nakładanej na słupek.
Docinam tylko kilka słupków, a na krótkich odcinkach wręcz pierwszy i ostatni.
>- na flagsztokach, krańcach relingu, czy nawet tymczasowo wbitej w pokład szpilki
>mocuje cienki drucik z cewek i ten drut "rozkładam" na relingu.
Zamiast drucika używam żyłki wędkarskiej. Mozna ją dostac już od 0,08 mm. Drucik jednak bardzo łatwo zgiąć (nawet niechcąco) - co potem dość trudno się naprawia. Drucika używam to trapów i schodni - bo tam barierka zwykle musi być wygięta.
>- a kiedy wszystko jest już ułożone i naciągnięte tak jak trzeba, maluję reling farbą w
>odpowiednim kolorze. Farba wszystko ladnie sklei. Po wyschnięciu odcinam nadmiar
>drucików... i już.
Tak samo tnę wzdłuż gornej poprzeczki relingu - żyłki. Łącze poprawiam cjanopanem z ostruganej na "łopatkę" wykałaczki (z tubki mozna niechcąco wszystko zalać) i na to farba.
Pozdrowionka
ZzB
|
|