StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Po zakończeniu budowy T-37A po raz drugi wróciłem do rozgrzebanego T-50. Mimo wielu nęcących modeli w szufladzie, postanowiłem kontynuować budowę. Szkoda byłoby gotowych już elementów, a dodatkową motywacją jest zawsze znane powiedzenie o kończeniu przez faceta:P
Zabrałem się za koła napędowe.
Tak wygląda oryginał i będę dążył do w miarę wiernego odwzorowania ich w kartonie:-)
Przygotowałem wszystkie dostępne w wycinance elementy składowe. Od razu zmieniłem kolejność naklejania na siebie dwóch elementów tarczy kół - w opracowaniu pierścień wewnętrzny nieprawidłowo miał być naklejony na ten z zębami. Zachodziła obawa, czy gąsienice, które praktycznie już miałem opracowane, będą do nich pasować, ale okazało się, że koła zostały dobrze zwymiarowane przez projektanta.
Zacząłem od sklejenia elementów, do których będą przymocowane koła. Jak się później okazało, najprawdopodobniej polecą do kosza, bo po zmianach, które wprowadziłem na dalszym etapie prac, ich wymiary uległy zmianie.
Wspomniane wcześniej tarcze z zębami nakleiłem na kilka warstw kartonu i wyciąłem. Zęby zostały pomalowane najpierw na kolor bazowy, a potem przetarte metalizerem.
I tutaj właściwie skończyło się wykonywanie kół według instrukcji. Po formowaniu, klejeniu, przymiarkach i sprawdzeniu dokumentacji i zdjęć, zaprojektowałem na nowo tarcze z otworami ulżeniowymi i resztę elementów. Praktycznie od tego momentu wszystko robiłem od podstaw.
Obręcze wykonywałem trzykrotnie. Te z wycinanki miały za małe otwory, ale główną ich wadą był papier, na którym model został wydrukowany. Przy formowaniu fatalnie się rozwarstwiał, i to zarówno w wersji podklejonej czy nie. Po raz kolejny z bólem serca musiałem zdecydować się na pomalowanie dorabianych elementów:-) Na szczęście kolor retuszu trzyma jako taki poziom, o czym przekonacie się na końcu tego wywodu:-)
Dobrze widocznie wzmocnienia otworów wyciąłem ze zwykłej kartki papieru. Trochę zabawy było z wycinaniem obręczy o szerokości 0,5 mm. Pooglądałem sobie na youtubie porady Technicka odnośnie wycinania (świetny materiał), ale wiedzieć jak to się robi, a zrobić to dokładnie tak jak na filmie to dwa różne systemy walutowe:-)
W procesie naklejania obręczy na otwory przydało się wiertło o odpowiedniej średnicy.
Wzmocnienia wzdłużne, dobrze widoczne na zdjęciu oryginału, również zostały wycięte z kawałka papieru i przyklejone do tarcz. Wcześniej wkleiłem podziurkowane okręgi - otwory wykonane ołówkiem automatycznym 0,3mm.
Mam nadzieję, że na kołach skończy się malowanie większych elementów. Tutaj jeszcze musiałem wykonać ten zabieg z uwagi na wcześniej wspomniane rozwarstwianie się kartonu z wycinanki. Na zdjęciu mimo wszystko kolor farby wygląda gorzej niż w rzeczywistości - na razie może to potwierdzić tylko Ziga:-) Widoczne uskoki papieru i delikatne szpary zaleję jeszcze wikolem:-)
Wspomniałem wcześniej o gąsienicach. W rzeczywistości wyglądają tak, jak powyżej:-) Dawno, dawno temu Kroolo zapytał, czy mam na nie pomysł. Mam - zrobić je:-) Ze zdjęcia wynika, że nie będzie to proste. Dość duża ilość żeberek na pewno będzie mi się śnić po nocach, ale... ja lubię takie rzeczy:-)
Projekt powstał już dawno temu, ale wtedy nagle naszła mnie ochota na nowy model:-) O dziwo, test wykonany na pierwszych kilkunastu ogniwach wykazał, że nie trzeba ich poprawiać - zęby kół wchodzą idealnie w otwory. Ten prezentowany kawałek został wycięty na kartonie 140g, ale resztę wycinam na 160g. Trochę to sztywniejsze, a nie ma wpływu na wymiar i pasowanie.
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F
Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
|