Art
Na Forum: Relacje w toku - 4 Relacje z galerią - 4 Galerie - 27
- 8
|
Witajcie.
Założeniem było, iż model uda się wykonać w terminie budowy oryginału tj. 12 mc i jeden dzień.
Było bardzo blisko, ale życie podyktowało inny scenariusz, czyli tzw. standard ;)
Teraz też o jeden dzień przeciągnąłem, ponieważ model ukończyłem wieczorem 31.12.2021 r.
Wpierw chcę przekazać wielkie podziękowanie dla projektanta, Pana Zbigniewa Sałapy z Małego Modelarza. Opracowanie ma w sobie spory potencjał, o czym świadczy fakt wielu realizacji, w tym rewelacyjne wykonanie Dreda przez Aleksandra vel Das79pl.
Niemal każdy model traktuję jako prezentację wielu wątków, zarówno historycznych jak i technicznych, które – co przyznaję – rzadko występowały jednocześnie (zwłaszcza te ostatnie). Owszem, może być to traktowane jako zarzut, ale budując model i odkrywając jego zakamarki, chcę je po prostu utrwalić. W ten sposób model nabiera cech osobistego i autorskiego charakteru.
Na usprawiedliwienie takiego podejścia w obecnym modelu niech będzie anegdota z działalności admirała Johna Fishera - wielkiej osobistości w ówczesnej Royal Navy.
Otóż wprowadzając wiele reform w skostniałej od Trafalgaru, „Królowej Mórz”, gdy podczas wizytacji okrętu zauważył niechęć do wdrażania zmian przez jego dowódcę, niemal jednocześnie nakazał wydawanie szeregu poleceń nakładających się na siebie i czasem wzajemnie sprzecznych, a biedni marynarze uwijali się jak w ukropie, ku przerażeniu ich dowódcy.
W ten sposób więc mogę wytłumaczyć wiele „zasygnalizowanych” wątków w modelu, zwłaszcza po stronie bakburty.
I tak na przykład jednym z wprowadzonych epizodów jest umieszczenie na śródokręciu tarcz strzelniczych użytych w sierpniu 1907 r. do prób celności artylerii głównej w czym zainspirowała mnie ta fotografia
Przez cały okres budowy towarzyszyła mi lektura rewelacyjnej książki Roberta K. Massie pod tytułem, a jakże, „Dreadniought”. Mimo, że na blisko 1000 stron tekstu, o Dredzie traktuje tylko jeden niewielki rozdział, to sposób prowadzenia narracji, podawanych anegdot i szkiców biograficznych postaci z epoki drugiej połowy XIX wieku, nie ma sobie równych, no może poza Barbarą Tuchman.
Bardzo Wam polecam tego autora.
Pozwólcie, że przywołam też moje dobre duszki, które jako maluchy pojawiły się w czasie tej długiej relacji, a teraz są już dorosłymi futrzakami
Na koniec pragnę podziękować pewnemu tajemniczemu jegomościowi tj. Bartkowi vel „Kwiatek”, z którym spędziłem wiele godzin omawiając realizację budowy okrętu i który skutecznie dopingował mnie do jej ukończenia.
Dziękuję również Mariaszkowi za pomoc we wskazaniu ścieżki hostowania zdjęć.
Tak więc aby coś nowego rozpocząć, powinno się inne zakończyć. Takoż też czynię.
Teraz zapraszam Was do galerii.
ps. zmian linków do zdjęć na "większe"
Post zmieniony (05-01-22 15:49)
|