FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 3Strony:  1  2  3  ->  => 
09-06-13 15:55  [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
Tomasz K. 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 6
Galerie - 55


 - 11

Witam w galerii żaglowca Stefana Szolc-Rogozińskiego.

Na początek nieco historii.
Stefan Szolc-Rogoziński, pochodzący z Kalisza miczman M.W. Rosji po zwolnieniu się ze służby postanawia odbyć wyprawę morską ku wybrzeżom środkowo-zachodniej Afryki. W 1882 r. zakupuje we Francji mały żaglowiec, któremu nadaje imię Łucja Małgorzata. Po gruntownej przebudowie jednostka o wymiarach dł. kadłuba 20,5m, dł. całkowita 31,5 m, szer. 5m, zan. 2,1m jest w stanie zabrać 8 osób oraz zaopatrzenie niezbędne na długi oceaniczny rejs. 13.12.1882r. jednostka wyrusza z Hawru w kierunku dzisiejszego Kamerunu, będącego białą plamą na ówczesnych mapach. Osiedla się na wyspie Fernando Poo, zakupuje plantację, z której zyski przeznaczyć chce na dalsze wyprawy badawcze. Niestety plany krzyżuje mu niemiecka kolonizacja tocząca wojnę z tubylcami, po których stronie staje. Łucja Małgorzata krótko po sprzedaniu tonie w maju 1883r. Natomiast ostatecznie sam Rogoziński opuszcza w 1892 r. Fernando Poo. Umiera w Paryżu w wieku 35 lat. Wyprawa Rogozińskiego była pierwszą polską ekspedycją epoki kolonializmu, co jest tym bardziej znamienite że ówcześnie kraj znajdował się pod zaborami.

Poniżej galeria modelu Łucji Małgorzaty na okres wyprawy z 1882 r. Skala 1:96



--
Pozdrawiam!
Po za klejeniem - malarstwo i rysunek http://sabbstone.deviantart.com/

 
09-06-13 16:05  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
Patryk.K 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 7
Galerie - 4


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 5


 - 1

Uhuu, gratulacje!
Morda mi się cieszy :-)
Będzie ten lugier gdzieś wydany?

--
Osobnik kolejowo - morski.
"Szkutnicy to ludek pracowity i dokładny"
"Pamiętaj, że to pingwin, a nie dzięcioł. Dziobek inny to i dzięciolenie wolniej idzie..."
http://kartonowakolej.pl/

Żagle: Pospeshniy 1845, Jacht holenderski 1768, Lexington 1776, HMS Alert 1777, JKM Wodnik 1623
Kolej: Ol49 1:45, Tr203 1:45, tabor "Cukrowni Kruszwica" H0e, Wagon 1Aw H0e

 
09-06-13 17:06  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Dla szkutników niszowy temat ! Piękny model- gratulacje !
PS - dziwne położenie bukszprytu nie w osi symetrii, tak go przebudowali ?

 
09-06-13 17:15  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
marek1 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 13
Galerie - 5


 - 14

Witam, bardzo ładny,ładna sylwetka,dość długi bukszpryt i wytyk jak na taki mały stateczek,pozdrawiam marek

--
W budowie | R17 Halny Błyskawica 44 | IJN Hiei

Ostatni obiekt westchnieńWarspite] Modele pozaregulaminoweŻaglowce
Garland

Trałowceproj 254
Ostatnie moje zabawy starym 'RC"Prdro Gual

R/G Kuter Elko 80 I Statek Ewa I Czołg T55A I Statek Ratowniczy R 27 Cyklon I Schnellboot S132 WAK I Ścigacz S2 I ORP Dragon i ORP Dzik I ORP Grom 1940 I kuter Vosper 72 I ORP Garland

 
09-06-13 17:57  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
stary 



Na Forum:
Relacje w toku - 1
Relacje z galerią - 4
Galerie - 1


 - 2

Model żaglowca w sam raz na początek. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to mała ilość takielunku. Czuję że nawet ja dałbym radę choć żaglowców się boję właśnie z tego powodu :-)

--
Ukończone
HMCS AGASSIZ
Okręt WOP
Holownik portowy
KOMINTERN ciągnik gąsienicowy






 
09-06-13 18:56  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
Ryszard 



Na Forum:
Relacje w toku - 20
Galerie - 33


W Rupieciarni:
Do poprawienia - 20


 - 9

Marek1 - a gdzie widzisz długi wytyk ?

 
09-06-13 19:02  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
marek1 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Relacje z galerią - 13
Galerie - 5


 - 14

Ten drąg na rufie.

--
W budowie | R17 Halny Błyskawica 44 | IJN Hiei

Ostatni obiekt westchnieńWarspite] Modele pozaregulaminoweŻaglowce
Garland

Trałowceproj 254
Ostatnie moje zabawy starym 'RC"Prdro Gual

R/G Kuter Elko 80 I Statek Ewa I Czołg T55A I Statek Ratowniczy R 27 Cyklon I Schnellboot S132 WAK I Ścigacz S2 I ORP Dragon i ORP Dzik I ORP Grom 1940 I kuter Vosper 72 I ORP Garland

 
09-06-13 19:10  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
modellot1 

W Rupieciarni:
Do poprawienia - 47
 

Kolonialna Kurlandia*

W XVII wieku Kurlandia, która była lennikiem Polski, posiadała kolonie w Afryce Zachodniej (Gambia) oraz w Ameryce Łacińskiej (wyspa Tobago). A przecież lennik mojego lennika jest moim lennikiem, co oznacza, że nasz kraj może się pochwalić kolonialną historią.

Wszystko zaczęło się w 1557 roku, kiedy to Johann Wilhelm von Fürstenberg, wielki mistrz zakonu rycerskiego kawalerów mieczowych, którzy mieli w posiadaniu Inflanty (tereny dzisiejszej Łotwy i Estonii), zagrożony ze strony silniejszej Rosji, złożył polskiemu królowi Zygmuntowi II Augustowi hołd i podpisał sojusz skierowany przeciwko Rosji. W wyniku tego posunięcia doszło do wojny litewsko-rosyjskiej, ale jeszcze podczas jej trwania w 1561 roku Gotthard Kettler, ostatni mistrz kawalerów mieczowych, sekularyzował zakon i w południowej części posiadłości zakonnych utworzył pod berłem własnej dynastii świeckie Księstwo Kurlandii i Semigalii, które stało się lennem Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Taki stan utrzymał się aż do III rozbioru Polski w 1795 roku.

W pierwszej połowie XVII wieku Jakub Kettler, książę Kurlandii i Semigalii, a prywatnie wnuk Gottharda Kettlera, zaczął myśleć o zamorskich terytoriach. Kształcąc się na zachodzie Europy, w Anglii, Francji i Holandii, doszedł bowiem do słusznego skądinąd wniosku, że bogactwo nie zależy od wielkości posiadanych ziem (jego księstwo podobnie jak Holandia było małe), lecz przede wszystkim od rozwoju handlu i rzemiosła. Zamierzał zdobyć kolonie, by stamtąd sprowadzać poszukiwane w Europie towary, a z Kurlandii eksportować inne.

W 1647 roku Jakub Kettler zaproponował polskiemu królowi Władysławowi IV oraz kupcom kurlandzkim, gdańskim i królewieckim założenie kompanii do prowadzenia handlu z Indiami Wschodnimi i Zachodnimi oraz Afryką, ale ani król, ani kupcy z Polski nie podjęli tej inicjatywy. Później Kettler lojalnie proponował udział w kolonialnym interesie także królowi Janowi Kazimierzowi, ten jednak również nie był zainteresowany pomysłem. Książę Jakub zamierzał przy poparciu Jana Kazimierza i papieża Innocentego X zorganizować wielką flotę złożoną z czterdziestu okrętów w celu pozyskania większych terenów do kolonizacji w Afryce i Ameryce, gdyż sama Kurlandia była zbyt mała i słaba na takie przedsięwzięcie. Na początek chciał zwerbować 24 tysiące żołnierzy i marynarzy. Planowane przyczółki w Gambii i wyspa Tobago miały być tylko punktem wyjścia do wielkich przedsięwzięć kolonizacyjnych. W Ameryce Południowej Polska miała objąć w posiadanie obszary na północ od równika – obecna Gujana i północna Brazylia. Niestety planów tych nie udało się wcielić w życie.

Gambia Kurlandzka

Na terenie Gambii, obecnie małego państwa w Afryce Zachodniej, oficjalnie kolonie Kurlandii istniały w latach 1651-64. W 1650 roku książę Jakub Kettler polecił Henrykowi Mombergowi, swojemu agentowi w Amsterdamie zorganizowanie Kompanii Gwinejskiej i poszukiwanie dogodnego miejsca do założenia faktorii w Afryce. Rok później z portu w Windawie wypłynął statek o nazwie „Walfisch” dowodzony przez Joachima Denigera z setką żołnierzy. W Zachodniej Afryce Kurlandczycy za niewielką sumę pieniędzy kupili od władcy kraju Barra, leżącego na północnym brzegu rzeki Gambii, bezludną wysepkę św. Andrzeja. Następnie dokupiono skrawek lądu w kraju Barra znajdujący się naprzeciwko Wyspy św. Andrzeja w okolicach dzisiejszej wsi Jufureh, gdzie mieszkańcy wyspy mogli zaopatrywać się w wodę. Ponadto Kurlandczycy wydzierżawili od króla Kombo Wyspę Św. Marii i założyli tu mniejszy posterunek handlowy Fort Bayona. Ostatnim nabytkiem był pas lądu w rejonie Gassanu położony 60 mil w górę rzeki.

Budowę Fortu Jakuba na Wyspie św. Andrzeja powierzono majorowi Heinrichowi Fockowi, który został gubernatorem kolonii. Zbudowany z kamienia sprowadzonego z Europy, 4-bastionowy fort w pełni kontrolował żeglugę na rzece i mimo wielokrotnych bombardowań oraz późniejszego zaniedbania ruiny fortu zachowały się do czasów współczesnych. Fort Jakuba stanowił centrum nowo powstałej kolonii, a komendant fortu był jednocześnie gubernatorem. Na Wyspie Św. Andrzeja postawiono także kościół ewangelicki, którego pierwszym pastorem był Gottschalk Ebeling, a w obecnej osadzie Jufureh wybudowano Fort Jillifree. Książę Jakub wydał zarządzenie, zgodnie z którym każdy, kto uda się do kolonii, będzie zwolniony z poddaństwa, co spowodowało napływ kurlandzkich chłopów i rzemieślników z całymi rodzinami.

Zarówno gubernatorzy kolonii, jak i książę Jakub Kettler żyli w dobrych stosunkach z kacykami gambijskich plemion. Rozwijał się handel. Z Kurlandii eksportowano wyroby metalowe, tkackie, szklane i ceramiczne, a z Gambii przywożono piasek, kość słoniową, pieprz, masło palmowe i wosk. Od wędrownych kupców Diula z grupy plemion Mandingo kolonizatorzy kupowali niewolników, którzy uprzednio byli przywożeni z głębi kontynentu. Wielu z tych niewolników było dalej wysyłanych do Nowej Kurlandii, czyli kurlandzkiej kolonii na Tobago. Próbowano nawet zorganizować na szerszą skalę połów pereł. Osadnicy uczyli się języka i zwyczajów tubylców i nawracali ich na chrześcijaństwo. Władcy z Gambii przysyłali własne poselstwo do Mitawy, stolicy Kurlandii i Semigalii.

Podczas potopu szwedzkiego książę Jakub Kettler poparł w tym konflikcie Polskę i w rezultacie w 1658 roku dostał się do szwedzkiej niewoli. Został wypuszczony dopiero w 1660 roku po podpisaniu pokoju w Oliwie. Holendrzy, korzystając z trudnej dla kurlandzkich kolonizatorów sytuacji, dwa razy zajmowali Gambię Kurlandzką – w 1659 roku i w 1660 roku. Podczas tej ostatniej okupacji władca kraju Barra, uważający Kurlandczyków za swych lenników, gdyż koloniści płacili mu za wodę, drewno z pobliskich lasów i niewolników, uniemożliwił Holendrom zaopatrzenie się w wodę i drewno, a w dodatku wziął zakładników. Gdy do pomocy Kurlandczykom przyłączył się też władca Kombo, Holendrzy nie widzieli szans na utrzymanie fortu i wypuścili majora Otto Stiela, kurlandzkiego gubernatora gambijskiej kolonii, który następnie doprowadził do restauracji Gambii Kurlandzkiej. Niestety rok później do Gambii przypłynęli Brytyjczycy, żądając od majora Stiela niezwłocznego przekazania fortu. Biała załoga wyposażonego w siedem dział fortu na Wyspie Św. Andrzeja liczyła wówczas zaledwie siedem osób, w tym co najmniej dwie kobiety, więc o rzeczywistej obronie nie mogło być mowy. Po kilku dniach negocjacji Anglicy zajęli posiadłości Kurlandii w Gambii, a Wyspę św. Andrzeja przemianowali na James Island.

Nowa Kurlandia, czyli Tobago

Z kolei trzy pierwsze próby osiedleńcze Kurlandczyków na Tobago, małej wyspie wchodzącej w skład archipelagu Małych Antyli leżących na morzy Karaibskim u wybrzeży Wenezueli, w latach 1637, 1639 i 1642, nie powiodły się (kolonistów wybili Indianie Karaibowie, a ich niedobitki uciekły do Gujany). Tymczasem w 1642 roku książę Jakub Kettler prawdopodobnie kupił od swojego krewnego, angielskiego króla Karola I, prawa do Tobago, na którym Anglicy próbowali się już bez powodzenia osiedlać i przystąpił do znacznej rozbudowy swojej floty, która w ciągu kilku lat osiągnęła stan jednej trzeciej floty Anglii – był to wyczyn niebywały, biorąc pod uwagę fakt, iż Kurlandia liczyła wtedy zaledwie 200 tysięcy mieszkańców. Jednak dopiero w 1654 roku Wilhelm Mollens, dowódca kurlandzkiego statku wojennego „Herzogin von Curland”, zacumował na Tobago i ogłosił wyspę kolonią Kurlandii pod nową nazwą Nowa Kurlandia. Na ląd wyszło 80 rodzin osadników i prawie 200 żołnierzy. Łącznie na Tobago przybyło ponad 500 kolonistów. Założono Fort Jakobus (nazwa na cześć Jakuba Kettlera) i osadę Jacobstadt (obecnie Plymouth) na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy, a później miasto i port Casimirshafen (na cześć króla Jana Kazimierza, zwierzchnika lennego Kurlandii). Wilhelm Mollens został pierwszym kurlandzkim gubernatorem Tobago. Wyspa doskonale nadawała się do uprawy na plantacjach trzciny cukrowej oraz tytoniu i Nowa Kurlandia szybko zaczęła przynosić duże dochody. Ogólna liczba osadników z Kurlandii (głownie rolników, rzemieślników, handlarzy, kupców i żołnierzy) wynosiła ponad 12 tysięcy osób.

Na nieszczęście dla kurlandzkich kolonistów jeszcze tego samego roku na wschodnim wybrzeżu Tobago powstały konkurencyjne osady holenderskie. W 1659 roku Holandia zajęła kurlandzkie posiadłości na wyspie, wykorzystując osłabienie Kurlandii w Europie w związku z potopem szwedzkim. Jednak po zakończonej pokojem w Oliwie II wojnie północnej Kurlandia kilkukrotnie odzyskiwała i traciła swoje posiadłości na Tobago, by ostatecznie opuścić wyspę w 1690 roku. Mimo to Kurlandia zgłaszała roszczenia wobec Tobago do czasu upadku Polski w wyniku III rozbioru w 1795 roku.

Jakub Kettler do końca swojego życia (zmarł w 1681 roku) starał się odzyskać kurlandzkie kolonie drogą dyplomatyczną. Próbował jeszcze coś zdziałać, lawirując między Anglią, Francją i Holandią, które toczyły wojny między sobą. Organizował kolejne wyprawy do Gambii i na Tobago, zamierzał nawet od Hiszpanii odkupić wyspę Trynidad. W 1664 roku Kurlandia oficjalnie zrzekła się praw do Gambii w zamian za uznanie jej praw do kolonizacji Małych Antyli, aż w końcu w 1681 roku Kettler odsprzedał kompanii kupców londyńskich prawo do kolonizacji Tobago. Ostatecznie w 1814 roku wyspę zajęli Anglicy.

Na podstawie książki Marka Arpada Kowalskiego „Kolonie Rzeczypospolitej” oraz Internetu.

 
09-06-13 19:20  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
Panda   

Modellot i jaki z tego wniosek?? Czy też cel wklejania tekstów z internetu pod galerią tego żaglowca, który stanowi ciekawy model i mam nadzieję, że zostanie wydany.

Post zmieniony (09-06-13 19:20)

 
09-06-13 19:37  Odp: [G] Łucja Małgorzata, czyli polskie plany kolonialne ;) 1:96, projekt własny
modellot1 

W Rupieciarni:
Do poprawienia - 47
 

Oprócz Madagaskaru i Kamerunu były jescze inne kolonie

Maurycy Beniowski został królem Madagaskaru w 1776 - a Polska jeszcze wtedy istniała, tylko Francuzi go zabili

Z jakich żródeł korzystałeś przy opracowaniu Łucji Małgorzaty? Czy tylko na planach z Modelarza?
Dlatego Liga Morska i Kolonialna chciała w ramach podziału Byłych koloni niemieckich - tyretoriów mandatowych pod zarządem ligi narodów od Francji jako rekompensatę Kamerun i Madagaskar.
Bo jak zwykle sojusznicy nam "pomagali"- a prawie się udało

Kurlandia miała Gambię i Tobago - a i sama była lennem polskim - czyli pośrednio należała do Polski

Model uroczy nadzwyczajnie mnie zdziwiło tempo od pojawienia sie planów do skończenia modelu

PS Masz rację -zasada wasal mojego wasala ,nie jest moim wasalem - to obowiązywało
Zainteresowanych odsyłam do Carton Cafe

Post zmieniony (10-06-13 09:43)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 1 z 3Strony:  1  2  3  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024