Jurgen
Na Forum: Relacje w toku - 5 Relacje z galerią - 6 Galerie - 6
W Rupieciarni: Do poprawienia - 7
Wydawnictwo: Zapowiedzi i nowości
|
Witajcie!
Dziękuję wszystkim za wpisy. Stanowią one bardzo cenne uwagi.
W tzw. "międzyczasie" pogrzebałem nieco w szkutniczych zdjęciach i .... zdjęć przedstawiających oryginalne jednostki w różnych stopniach ubrudzenia czy ŚE jest na pęczki.
Zatem każda próba waloryzacji będzie miała swoje pokrycie w zdjęciach. Chodzi mi tutaj o waloryzację (czy inaczej mówiąc ŚE - Ślady Eksploatacji) ogólną a nie konkretnej jednostki. Czyli przykład "w jaki sposób brudzi się statek" i czy ma to pokrycie z rzeczywistością.
Coś podobnego można zobaczyć w pojazdach. Niezależnie od tego, czy to jest Jeep Willys czy Tarpan Honker - wpuszczone w ten sam teren ubrudzą się bardzo podobnie, jeśli nie identycznie. Prawa fizyki, chemii i innych są identyczne.
A tym jest właśnie sztuka waloryzacji czy robienia ŚE - to wg mnie nie jest artystyczne zajęcie, tylko uzewnętrznienie "fizycznej inżynierii wpływu płynów i otoczenia na powierzchnię użytkową". Tak to bym nazwał. Robiąc porządnie ŚE trzeba wiedzieć, gdzie i jak dana część się ubrudzi czy zrobi się zaciek. O umiejętnościach graficznych i oprogramowania się tutaj nie wypowiadam. Trzeba mieć porządny warsztat, żeby brać się za waloryzację.
Wracajac to tematu. O waloryzacji czy ŚE zadecyduje wydawca. Na niego zwalę te decyzję :)
A mówiąc przyszłościowo - wszelakie ŚE wg mnie mają zastosowanie w modelach o skali 1/50 - czyli dużych holownikach, kutrach i tym podobnych jednostkach. Duży model i porządne ŚE będą współgrały ze sobą.
W Okrętach w większych skalach, czyli 1/100 lub 1/200 w ogóle nie robiłbym żadnych ŚE. W tej skali nieco zgubi to kontekst i faktycznie model będzie nieładny. Brzydki bym powiedział nawet.
Ale to tylko moja opinia :)
--
Pozdrawiam, Jerzy 'Jurgen' Janukowicz
http://jerzyjanukowicz.pl
http://sklej-model.pl Autorskie wydawnictwo
|