JOL
Wydawnictwo: Zapowiedzi i nowości
|
Arkusze które widać na www.modelik.pl to nie są skany z wydruku, tylko "pedeefy" wykonane poprzez eksport z Corela. Zdjęcia z aparatu są na www tylko w przypadku starszych modeli. Rzeczywiste kolory na arkuszach zawsze się potem mniej lub więcej różnią, bez względu na to czy drukowane były jako CMYK czy gotową farbą Pantone. Zdjęcie wydrukowanego arkusza mógłbym zrobić i na Forum zamieścić, ale to nie ma sensu - aparat fotograficzny, a potem monitor, też nie oddadzą tego co w oryginale.
Kolory wydrukowane często muszą być jaśniejsze niż oryginalna farbka Humbrol, bo te wszystkie "Dark Green" są na ogół tak ciemne, że bardziej czarne niż zielone i w wydruku zanikłyby na tym czarne kontury.
Jestem jedynym wydawcą, który tak dużo pokazuje w swoim sklepie internetowym. Czasem się zastanawiam, czy gdybym pokazywał tak jak inni tylko okładkę i cenę + podstawowe informacje to nie wyszedłbym na tym lepiej...
Zarówno Haller jak i Do-18 to są modele zaprojektowane 20 lat temu na podstawie dostępnej wówczas dokumentacji i są tylko po "face liftingu" - to nie są nowe projekty. Sugerowane zmiany wymagałyby zupełnie nowego opracowania.
Tym którzy traktują modele kartonowe jak dokumentację historyczną (często w ogóle ich nie sklejając tylko analizując "odstępstwa od oryginału") modele podobały się nie będą, ale tym którzy kleją dla przyjemności traktując model kartonowy jako zabawkę (bo to jest zabawka!) na pewno sprawią wiele przyjemności i z efektu będą zadowoleni. Osobiście pamiętam, że gdy kleiłem MM-y jako nastolatek 40 lat temu to dzieliłem modele kartonowe na dobre (te które nie miały błędów w spasowaniu części - np. wczesne modele p. Wasiaka) i złe, czyli te w których trzeba było części docinać, dorabiać itp. (np. modele p. Karpińskiego). Nigdy nie liczyłem ogniw w gąsienicach, nie porównywałem z planami i zdjęciami itp., zresztą internetu wtedy nie było a jakość merytoryczna bardzo nielicznych książek i czasopism była niska. Złośliwi powiedzą, że tak mi zostało, ale nic nie poradzę - od lat nie projektuję nowych modeli bo nie mam na to czasu, nie znam Rhino ani Photoshopa i za stary jestem aby to zmienić. Super projekty niech tworzą młodsi i zdolniejsi, których przecież nie brakuje.
Na koniec mała dygresja. Wydawnictwa które na Forum wychwalane są pod niebiosa i podawane jako wzór doskonałości na konkursach modelarskich jakoś przeważnie reprezentowane są mizernie, a te "be" zabawki jednak znacznie liczniej. Poza tym "wybajerowana", super widowiskowa na arkuszach grafika często zupełnie inaczej prezentuje się w sklejonym modelu, który potem wygląda na pierwszy rzut oka jak "wypaprany" i sklejony byle jak, a ten czysto sklejony bez "waloryzacji" prezentuje się dużo lepiej. To oczywiście rzecz gustu o którym nie należy dyskutować, więc nie chciałbym wywoływać lawiny komentarzy na ten temat.
--
JOL
|