Batonus
Na Forum: Relacje w toku - 12 Relacje z galerią - 25 Galerie - 16
W Rupieciarni: Do poprawienia - 1
- 10
Grupa: QWKAK
|
SHORT SUNDERLAND – relacja z budowy
Szkielet
Jest dość skomplikowany, ale klei się go bardzo przyjemnie, praktycznie wszystko pasuje za wyjątkiem kilku miejsc wymagających nieznacznych korekt rzędu 0,5 – 1mm (te błędy być może zresztą powstały z mojej winy).
Autor opracowania nie podaje grubości tektury do podklejenia jakiej należy użyć, ale można się domyślić z szerokości wyciąć narysowanych na wręgach, że powinna to być tektura 1mm. Ze względu na ogromne rozmiary modelu i potrzebną moim zdaniem sztywność użyłem tektury 2mm, co zmusiło mnie również do korekt wszystkich wycięć na łączeniach wręg z podłużnicami.
W miejscach, gdzie w poszyciu są okrągłe okna (czy raczej bulaje), w podłużnicach narysowano prostokątne otwory. Trochę według mnie za małe, więc powiększyłem je tak, żeby zminimalizować widzialność szkieletu przez okna. Tam, gdzie osłabiło to konstrukcję, nasączyłem podłużnice cyjanopanem (zwłaszcza na narożnikach).
Przyszła kolej na część dziobową. Stosuję celowo nazewnictwo okrętowe, bo Sunderland przypomina wielkie pływało - zwłaszcza na etapie szkieletu, kiedy nie ma jeszcze skrzydeł.
Na dziobie jest kilka części z barwnymi powierzchniami, które będą później widoczne. Niestety, wściekły zielony kolor użyty do nich to nieporozumienie. Pojawia się on zresztą też na innych częściach, które mają stanowić jednolity kolorystycznie ciąg z sąsiadującymi elementami. Na szczęście jest zapas kolorów, więc np. wściekle zieloną powierzchnię redanu będzie można zakryć. Wszędzie tam, gdzie przez okna będzie widać szkielet, pomalowałem go kolorem RAF Interior Green Testorsa. Kolorem tym pokryłem też wszystkie jaskrawozielone powierzchnie z nadrukowanymi płaskimi elementami wyposażenia.
W części dziobowej, jak również w kabinie pilotów jest sporo elementów przestrzennych, a które po prostu narysowano na płaskiej powierzchni. Oczywiście nadałem im trzeci wymiar – i tak powstał ponton, kotwica oraz silnik elektryczny, które się znajdują na pokładzie dziobowym i będą doskonale widoczne po odsunięciu wieżyczki strzelca dziobowego.
Tak samo elementy w kabinie – wiszące na ścianie skrzynki z przełącznikami, wszystkie dźwignie i kabelki – w moim modelu „wyszły” z płaskich powierzchni w trzeci wymiar.
Trzeba uważać na numerację części – są błędy. I tak np. części 35 (wręga w kabinie) nie ma w ogóle, ale z rysunku wynika, że chodzi o części A1 i A2 – pulpit z przyrządami.
Z kolei części od 38 do 41 powtarzają się w dwóch miejscach – raz są to elementy szkieletu, a dalej okazuje się, że tymi numerami są oznaczone również fragmenty poszycia.
Nie utrudnia to jednak zbytnio sklejania i łatwo można dojść o co chodzi. Przynajmniej na razie :-)
Fejs - zbuk: Tomek Szejnoch, w robocie: Cutty Sark
Zazdroszczę owadom - w makro są doskonałe.
Post zmieniony (12-02-09 12:31)
|