StuGu
moderator
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 13
Grupa: GEKO
|
Przed zbliżającym się nieuchronnie końcem tej okropnie długiej i arcynudnej relacji, chciałbym pokazać jeszcze 3 elementy, które spędzały mi sen z powiek przez ostatnie dni:-) Ileż przy tym nakląłem, to moje:-)
Ale po kolei:-)
Reflektor/szperacz przedni.
Znane mi są dwa bardzo niewyraźne zdjęcia, na których widać go zamontowany na czołgu. Z tego powodu dosyć długo główkowałem, jak miałby wyglądać. Od razu odrzuciłem koncepcję autora modelu, bo kopułka była zaprojektowana jako stożek i była za krótka.
Posiłkując się również zdjęciami prawdziwego PzInż. 140 (ten sam reflektor) oraz modeli plastikowych/żywicznych, udało mi się wyrzeźbić coś takiego, jak na powyższych zdjęciach:-) Ile jest tam przekłamań, ciężko stwierdzić, ale uważam, że dodatkowa praca (3 dni robocze:-)) była warta świeczki:-)
Kolejnym upierdliwym elementem był tylny hak.
W tym przypadku dokumentacja zdjęciowa była jeszcze uboższa niż poprzednio. Znowu dłubiąc, dociekając i zmieniając trzy razy koncepcję, wykonałem go samodzielnie. Mam wrażenie, że powinien być jeszcze odrobinę bardziej wygięty ku górze, ale nie chciało mi się z powodu takiej błahostki zaczynać wszystkiego od początku:-)
No i wisienka na torcie - dość kwaśna - "plandeka z patykami":>
Najpierw dość porządnie "odchudziłem" patyczki do szaszłyków przy pomocy nożyka i papieru ściernego. Dociąłem je do odpowiednich długości i pomalowałem jakąś brunatna breją, później ją nieco zdrapując.
Sama plandeka (brezent?) czy co to tam było zwinięte, została wykonana z zamoczonej w wikolu chusteczki higienicznej i pomalowana na zupełnie inny kolor niż na zdjęciach:-)
Niestety nie byłem zadowolony z efektu i owinąłem ten "twór" dwoma warstwami cienkiego papieru toaletowego (oczywiście nieużywanego:-)). Następnie ponownie pomalowałem i nieco przybrudziłem. Szału nie ma, ale efekt makro nigdy nie jest sprzymierzeńcem w takich wypadkach:-)
Na koniec dorobiłem pasy mocujące. Na razie wszystko to tylko leży na błotniku w celu prezentacji.
Ostatnim elementem, który obecnie mam na macie, jest lina holownicza, którą widać na jednym zdjęciu oryginału i to w niewielkim stopniu:-)
W czasie dzisiejszego lakierowania dostałem prawie epilepsji:-). Działam zgodnie ze starą zasadą 2 x połysk olejny (Model Master) i 1 x mat akrylowy (Pactra). Dawno nie lakierowałem bezbarwnym lakierem matowym Pactry i dość dużo musiało wody w rurach upłynąć, bym doszedł z tym specyfikiem do ładu:-) Próbowałem wcześniej nakładać mat olejny, ale mat był zbyt głęboki, co dawało "trupi" efekt. Z kolei Pactra nie matuje dobrze powierzchni , przynajmniej nie za pierwszym razem. Wyszła piękna satyna, ale patrząc na mój wcześniejszy model T-37A, gdzie wykonałem podobną operację, nawet mi się taka wersja podoba. Wygląda przynajmniej jak imitacja powierzchni stalowej:-) Zobaczymy jeszcze co z tego wyjdzie po lekkim brudzeniu i pędzlowaniu:-)
--
StuGu
Relacja w toku - Charron-Nakaszidze / StuG Ausf. F
Relacja/galeria - ChTZ-16 / FAI-M / T-50 / T-37A Modelik / Pz.Inż. 130 / Ha-Go / T-37A Orlik / L6/40 / 7TP Dwuwieżowy
|