viltianus
Na Forum: Relacje w toku - 6 Relacje z galerią - 38 Galerie - 7
- 2
|
Czemu hybrydowa?
Bo składa się, ta diorama, z jednego modelu żywicznego - HMS Dryad - i jednego kartonowego - HMS Boxer. Oba w skali 1/350, determinowanej skalą Dryada, którego niedawno dorwałam.
Tu, na Konradusie, będę w zasadzie relacjonować jedynie Boxera, wycieczek w stronę obmierzłej żywicy postaram się uniknąć (ale kadrować zdjęć nie zamierzam). Dzisiejszy odcinek będzie nieco bardziej żywiczny niż następne, ale obiecuję, że się poprawię.
Inspiracja do dioramy:
Kanonierka nie jest Dryadem a torpedowiec nie jest Boxerem, za to zdjecie ma fajny klimat.
Boxer pochodzi stąd:
Mam oryginał, ale zmniejszałam sobie ze skanów. Łatwiej.
Bardzo wstępne ustawienie całości, na podstawce od ZbiGa (dziękuję!):
Dryad pryśnięty czarną farbą podkładową - Chaos Black Citadel Colours:
Górne części burt przemalowane na biało. Tzn. dokładnie na kolor Ivory z palety Vallejo Model Colors, bielą wycieniuję je później.
Zabawa z cieniowaniem pokładu:
Ozdobne żółte paski na górnych częściach burt. W oryginale miały 2 cale, co w skali dałoby 0,15 mm. Zrobiłam nieco szersze, na ok. 0,4 mm. Jeszcze je rozjaśnię i podmaluję.
W tzw. międzyczasie zrobił się szkielet Boxera (podziękowania dla Andrzeja):
Poszyły się też burty i położył pokład oraz napaćkało trochę wody. Okręt jest przechylony na lewą burtę, w lekkim prawym zakręcie.
Jak do tej pory model składał się sam. Autorem opracowania jest Aleksander Kustow, więc nie obawiam się o sklejalność. Burty przeszlifowałam bardziej pro forma niż z rzeczywistej potrzeby, przemalowałam na ciemny szary (Boxer też będzie czarny, lecz nieco bardziej zaniedbany niż kanonierka).
I tyle na dziś.
--
Post zmieniony (11-10-12 11:43)
|