Akra
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 5
- 2
|
Po przerwie czas wracać do dioramy. Najpierw po obu burtach namalowałem (słabo widoczną – jak na wraku) „false wave” czyli fałszywą falę dziobową. W to miejsce trafił jakiś ciężki pocisk, stąd spora dziura. Skoro spod szarej farby wyszła zamalowana dziobowa false wave, pewnie wciąż na dnie widać także na burtach – również zamalowane przed ostatnią wyprawą – fałszywą falę rufową i efektowne pasy pośrodku burt. Zrobię je także.
Dorobiłem także dziobowe półkluzy, dobrze widoczne na wraku. Widzę, ze nie zamalowałem paru kawałków łańcucha, którego oczywiście na wraku już nie ma. Zrobi się. Wciąż martwię się też, jak to zrobić trochę łańcucha w 1:400 – bo niestety przy prawym kabestanie potrzebne będzie ze 2-3 centymetry. Że też tonąc, okręt – chyba tylko mi na złość! – nie zgubił wszystkich łańcuchów! Chyba trzeba będzie samemu wyściubić maleńkie ogniwa, bo nie sądzę, żeby gdzieś można było kupić łańcuch 1:400?
Ocalały 2 podwójne działka 37 mm, zaraz za barbetą wieży Bruno. Ponieważ w JSC te działka są zbyt uproszczone, pomniejszyłem odpowiedni arkusz z Bismarckiem MM, biorąc stamtąd części:
,
Widzę przy okazji, że pokład jest jednak zbyt nietknięty dziesiątkami lat pod wodą. Te śliczne, pobrudzone jedynie gdzieniegdzie deski to jednak nie to, co lubią tygrysy… muszę je przerobić na baaaardzo sfatygowane. Następnym razem pokażę, co mi z tego wyszło (sam jeszcze nie wiem, jak to zrobię).
Popracowałem także nad główną nadbudówką. Za poradą Andrzeja poszarpałem żaluzje. Rzeczywiście, wbrew rysunkom Ballarda, nie mogły one zostać w stanie dziewiczym ;-)
W następnej kolejności zabrałem się za podstawę (urwanego) komina, oraz za pozbawione drzwi oba hangary. Wewnątrz miejsca, gdzie osadzony był komin, nawtykałem trochę pomalowanych na czarno, pomiętych chusteczek do nosa.
W miejscu urwanych drzwi hangarów wiszą duże sople rdzy (podobnie jak w innych miejscach wraka). Zrobię je chyba z podartych artystycznie :-) chusteczek, pomalowanych rdzawą farbą. Powinno być OK. Ta sama farba przyda się zresztą na całym okręcie.
, ,
Na razie tyle. Szczerze mówiąc, nie myślałem, że będzie aż tak pod górkę. Przy zwykłym modelu wszystko jest proste: wycinam i sklejam to, co Pan Projektant wymyślił. A tu, każdy element wymaga głębokiego przemyślenia. Dopiero teraz doceniam w pełni fenmomenalne dioramki Viltianusa!!!!
|