Andrzej
Na Forum: Relacje w toku - 3 Relacje z galerią - 1 Galerie - 1
|
Widzę, że przypuszczałem słusznie - budujesz dalej!
Skoro więc na odradzanie już za późno, powodzenia w budowie, nie zapomnij relacjonować postępów i problemów... może czyjeś rady przypadną Ci do gustu; na pewno zdecydowana większość będzie wynikała z życzliwości! Z tego, co już napisano: bardzo dobrą radą jest zeskanowanie całości, albo chociaż zrobienie kserokopii, bo łatwo coś przypadkowo zepsuć, uszkodzić lub zniszczyć - nie będziesz miał problemu przy odtworzeniu. Rezygnacja z wykonywania bulajów i przesadnej waloryzacji - słusznie... Bez dużego doświadczenia łatwiej pogorszyć, niż polepszyć! Bardzo ważna jest dokładność w szkielecie. Wypełnianie piankami itp - moim zdaniem przesada, może mieć znaczenie, jeśli chce się szpachlować i malować, w standardzie powinna wystarczyć wycinanka; choć nie jest złe wzmocnienie dodatkowymi listwami z kartonu, usztywniającymi wręgi i jednocześnie zmniejszającymi ryzyko zapadnięć między wręgami. Po sklejeniu szkieletu, a przed ostatecznym stwardnieniem kleju dobre jest go położyć na równym podłożu, przycisnąć i zostawić do wysuszenia. Aha, jeszcze jedno: może jest wygodna budowa segmentowa, co pokazałeś na zdjęciach, ale jednak lepiej przynajmniej główne części szkieletu - wzdłużnice i wodnice - skleić oddzielnie w całość sprawdzając wzajemne położenie i zgranie szczelin na wręgi; eliminuje to możliwe pomyłki i skrzywienia przy poszywaniu. Paski na wręgach części podwodnej są dobre, tylko uwzględnij grubość użytego papieru, żeby w wyniku "spuchnięcia" szkieletu nie zabrakło poszycia. Nie zapomnij o ostrożnym szlifie szkieletu, szczególnie tam, gdzie poszycie będzie przylegało do wręg ukośnie.
Jeśli jeszcze zniesiesz uwagę krytyczną od "starego zgreda" - obejrzałem sobie Twoje dotychczasowe prace, przedstawione pod awatarkiem - ważne, że robisz, nie zniechęcasz się trudnościami i ciągniesz do końca! Spróbuj tylko zmniejszyć tempo, pracować wolniej, poświęcić więcej czasu na dopieszczenie drobiazgów, dokładniejsze wycięcie, retusz krawędzi, doszlifowanie wręg; bo na Twoich samolotach rzucają sie w oczy wręgi rozpychające niedopasowane poszycie!
Mam nadzieję, że choć część tej "pisaniny" weźmiesz do serca i uwzględnisz w pracy, a na pewno wysiłek odpłaci efektami!
Sukcesów w budowie, czekam na zdjęcia i relacje!
Pozdrawiam
Andrzej
Post zmieniony (31-03-11 19:05)
|