viltianus
Na Forum: Relacje w toku - 6 Relacje z galerią - 38 Galerie - 7
- 2
|
No to przyszłam ja wczoraj do domu, pogłaskałam koty i z przerażeniem zaczęłam myśleć o masakrowaniu Piotrusiowych luf. I z tego strachu od razu wyciągnęłam Piotrusia z szuflady, zdjęłam wieże, zaczęłam macać lufy: wylezą? nie wylezą?
Nie chciały wyleźć.
Popatrzyłam na spód: tu też, psiamać, solidna konstrukcja... po co ja to tak mocno kleiłam?!
Zamknęłam oczy i sięgnęłam po dremelka...
Cięło się znacznie łatwiej, niż sądziłam.
Następnie dałam się podpuścić i zabrałam się za wiercenie otworków w lufach:
Płytkie i krzywe... ale bałam się bardziej przyciskać wiertełko.
Pomalowane:
Nareszcie krótkie:
Uporawszy się z lufową traumą zabrałam się za detale na pokładzie grzybka. Skleiłam cztery faje z ośmiu i przymocowałam je na pokład.
Każdy "ryjek" w inną stronę, celowo. Okręt stoi opuszczony, zapuszczony, wiatr po nim hula, kręci fajami, jak chce. Nikt nie dba, żeby je równo ustawić.
Jeszcze jakieś cztery małe wywietrzniki-świetliki dokleiłam:
Jutro kolejne cztery faje, jak dobrze pójdzie. I chyba zacznę stawiać słupki relingu na grzybku.
--
Nie jestem modelarzem redukcyjnym. Nie jestem też człowiekiem poważnym. Jestem hobbitem.
My name is Hamster. The Mad Hamster!
Blog Dzikiego Chomika
|