Tomek
- 2
|
Jak umierać, to w dobrym towarzystwie! Panowie pozwolą,że i ja zabiorę głos i wtrącę swoje trzy grosze. każdy ma tam jakieś swoje argumenty. Osobiście moim chłopakom z Koła modelarskiego polecam na początek albo proste modele z JSC albo z MM ewentualnie jeszcze WIR. Dlaczego? Bo raz przyszedł do mnie chłopak i odesłałem go do sklepu modelarskiego, żeby mu dali coś prostego (nie wiedziałem jaka jest wówczas aktualna oferta) i dali mu na początek Bf 109 T... i chłopaczysko poległ na kabinie. Nie można go namówić, żeby jeszcze wziął się za rzemiosło. Oczywiście tak nie musi być, gdyż są i tacy, którzy wezmą się na starcie za coś trudnego i lepiej lub gorzej, ale się przez to przebiją i w tym zostaną. Rozmawiałem kiedyś z jednym z konkursowiczów, który zwierzył się, że postanowił skleić jakiś samolot od Halińskiego. Chwalił go za dokładność, jednakże stwierdził, że poziom zdetalizowania jest już dla niego zbyt duży i woli kleić coś prostszego. Patrząc na oferty wydawnictw z Europy Zachodniej ciężko tam ujrzeć skalę 1:200, czy 1:300, ale czy to oznacza, że inne skale są gorsze? Tak na Konradusie, jak i na innych forach modelarze udowadniają, że z każdej skali można coś wydusić na wysokim poziomie. Tak więc chwała JSC za ich modele i innym wydawnictwom za pozostałe skale!!!
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, a poza tym sądzę, że powinniśmy się spotkać w Rzeszowie na Konkursie!!!;-)
--
|
|