Duźgu
Na Forum: Relacje w toku - 1 Relacje z galerią - 2 Galerie - 13
- 4
|
Witajcie.
W kolejnej mojej galerii chciałbym przedstawić wam model polskiego samochodu samowyładowczego Star 20 W14, wydanego w skali 1:25 przez wydawnictwo Modelik
Na początek dodam, że o dziwo dla mnie, model ten został przeze mnie pomalowany. Dlaczego? Zapraszam do dalszego czytania. :D
Otóż kupując model zakładałem, że zrobię typowo dla siebie standard z lekką nutka waloryzacji, po zakupieniu modelu zakładałem to samo, a co więcej postanowiłem, że zrobię krok naprzód w doświadczeniu modelarskim i lakierem zaimpregnuję sobie arkusze modelu (aby wzmocnić papier i lepiej chronić go przed kurzem), tym bardziej, że kiedyś kupiłem na jakimś konkursie lakier nitro i wypadało by go w końcu użyć. Poszedłem do piwnicy, wziąłem pędzel, wszystko ładnie pięknie, arkusz pierwszy, drugi, trzeci... Aż tu trach: na arkuszu zawierającym poszycie zewnętrzne kabiny pojawiły się nieciekawie wyglądające, czarne, plamy. Co się okazało? Pędzel którego używałem nie był idealnie czysty i lakier po prostu rozpuścił to co się na włosiu pędzla znajdowało i elegancko przeniósł na druk (akurat tam gdzie było to najmniej oczekiwane i pożądane). :/ Szczęśliwie przy pomocy rozpuszczalnika nitro udało mi się jakoś to zmyć, ale model już do klejenia średnio się nadawał - do klejenia w standardzie oczywiście. Postanowiłem więc, że będę malował. W zasadzie był więc to mój pierwszy model w którym na poważnie i całkiem serio podszedłem do kwestii malowania. Do bazgrania posłużyły mi farby olejne, głównie Humbrol, rozcieńczane wamodowskim rozcieńczalnikiem. Opony tradycyjnie pomalowałem revellem, a felgi czarnym, niemalże wodnistym oknoluksem. Z kolei, rurę wydechową, potraktowałem żaroodporną srebrzanką do malowania wydechów w normalnych samochodach; wnętrza reflektorów trysnąłem sprejem w kolorze chromu. A kiedy byłem już w miarę zadowolony z efektów malowania, na wszystko szedł bezbarwny lakier w spreju. Myślę, że nie wyszło źle, ja w każdym razie jestem zadowolony z osiągniętego efektu.
Teraz słów kilka o opracowaniu. Jego autorem jest Jan - Kierownik - Kołodziej. W takim razie nie skłamię pisząc, że sklejanie tego trucka było czystą poezją. Wszystko pasowało idealnie, rysunki jasno i przejrzyście tłumaczyły co, gdzie i jak skleić, aby to potem przykleić. Opracowanie zakłada wykonanie jednej z dwóch wersji samochodu: Star 20 W14 lub Star 21 W21. Wizualnie wersje te różniły się innym wzorem chłodnicy (i jeszcze kilkoma drobiażdżkami). Ja wybrałem wersję wcześniejszą - po prostu bardziej mi się podoba ;)
Hm, co by tu jeszcze dodać? Może to, że postanowiłem sobie trochę oswoić ten pojazd i dałem mu tablice rejestracyjne z Wrocławia (własnego pomysłu i wykonania, w dodatku w pełni sf. Nie wiem, czy rzeczywiście jeździł po dolnośląskich drogach akurat taki Star z akurat taką rejestracją i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to) :) I może jeszcze dodam, że impulsem do budowy modelu były piosenki Janusza Rewińskiego opowiadające o legendzie polskiego transportu: Henryku Starze i jego dwóch Starach - starym i nowym. Po prostu naszła mnie wówczas ogromna ochota na jakiegoś starego Stara. :)
Na zakończenie mogę już tylko gorąco polecić ten model każdemu, tym bardziej, że nie jest zbyt skomplikowany. W związku z tym, w łatwy sposób, można sobie skleić ciekawy i atrakcyjny kawałek polskiej myśli technicznej.
Do zobaczenia we Wrocławiu :D
PS. Źle przykleiłem przednie nadkola, ale niestety nic już na to nie poradzę. Musi być tak jak jest.
--
Post zmieniony (10-06-10 08:23)
|