FORUM MODELARZY KARTONOWYCH   
Regulamin i rejestracja regulamin forum  jak wstawiac grafike, linki itp do wiadomosci grafika i linki w postach

FORUM GŁÓWNE
Modele kartonowe, ich budowa, technika, problemy, recenzje, nowości oraz wszystkie tematy związane z Naszym Hobby :-)


Projekt Grupowy:  50 lat Małego Modelarza  
Na tapecie:  Akcja sprzątania forum. W czynie społecznym, bez nagród i medali :>  
Na tapecie:  Projekt 50 lat Małego Modelarza - apel o uzupełnienie brakujących zdjęć.  


 Działy  |  Tematy/Start  |  Nowy temat  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Widok rozszerzony (50 postów/stronę)  |  Zaloguj się   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 46Strony:  <-  1  2  3  4  5  ->  => 
22-07-09 20:39  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
Armida 

 

odpowiedziałem na ten post, ale napisze jeszcze raz laker podkladowy me tendencje do połowienia, ale lakier bezbarwny zapobiegnie temu.

 
22-07-09 20:45  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
Jasiek 

Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 9
Galerie - 2
 

Pomysł z okleiną na pokład zarąbisty. HEMOL Wamodu radzę zastąpić czymś innym, kupiłem zamiast HERMOLU i żałuję. Jeżeli to jest twój pierwszy model po długoletniej przerwie w sklejaniu to po prostu brak mi słów. Gratuluję talentu!

Pozdrawiam!

 
22-07-09 21:58  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
szyszkownik 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 2
 

Grupa: WLKP

Wielkie dzięki za wyjaśnienie obróbki bąbli!

A propos zagruntowania pianki, to ja w swoim modelu po wyszlifowaniu pianki do obrysu wręg zapędzlowałem ją caponem. W pierwszym momencie stała się ona miękka jak szwamka do naczyń, czy coś w tym stylu, ale po wyschnięciu stwardniała i nie zmieniła kształtu, to znaczy nie pozapadała się. Wydaje mi się, że mimo wszystko jest ona jeszcze nie dostatecznie twarda, aby położyć na nią szpachlę. i tu jestem przed dylematem- co dalej? Myślę o zalaniu jej jeszcze dodatkowo cyjanopanem, ale chyba szkoda zdrowia..;/ W Twoim modelu myślę, że podłoże, to znaczy niezagruntowana pianka, która bądź co bądź pod naciskiem ulega odkształceniom jest sprawcą pęknięć, ale to tylko domysły

O papierze satynowym usłyszałem niedawno na poznańskim spotkaniu modelarskim, dostałem nawet spory zapas od kolegi Jaroslava. Nie sprawdziłem jej natomiast w praktyce. Z grubsza chodzi w niej o to, że ma ona "czystą" fakturę w odróżnieniu od standardowego papieru z wycinanki- po malowaniu widać na niej włoski. Zamiast zaglutowywać i szlifować można użyć właśnie wspomnianego papieru.

A tutaj fotka kadłubu Kongo. Doliczyłem się chyba 14 pasów od dna do pokładu czyli 7 pasów do doklejenia. Widać jednak, że ich szerokość jest różna w zależności od wysokości umiejscowienia na kadłubie + dodatkowa blacha pod kluzę kotwiczną i odwzorowując to można zwariować;)



Pozdrawiam i jak możesz to odezwij się na gg, myślę, że mogę pomoc jeśli chodzi o foty jednostki.

--

ku chwale kartonu!!! ;)



Post zmieniony (22-07-09 22:10)

 
24-07-09 17:36  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
TomS 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 1


 - 1

Pianka ze styroduru, jest dość twarda (oczywiście bez przesady). Jest zdecydowanie lepsza, niż zapadające się pod lekkim naciskiem pianki używane np. do robienia kompozycji kwiatowych w kwiaciarniach. Oczywiście nie jest "pancerna". Może to głupie, co napisze, ale kadłub zachowywał się jak"żywy organizm" tak jakby pracował, i reagował na dużą wilgoć w powietrzu leżąc sobie spokojnie nie dotykany wysoko na półce w szafie.

W czasach, gdy zajmowałem się modelarstwem, nie używaliśmy niemal wcale cyjanopanu, super gluta itp. (taki to był ciemnogród :) ). Przyznaje, że jest on bardzo pomocny, czasem jednak można go zastąpić czymś innym. Wały, stery, stępki, duże powierzchnie łopat śrub, impregnowałem zwykłym lakierem modelarskim - w moim przypadku: "Semi-Gloss Clear Lacquer Finish" Model Mastera (myślę, że wiele innych może go zastąpić). Cenowo - taniej, zdrowotnie i zapachowo - nieco lepiej niż Cyjanopan, a że schnie wolniej - cóż modelarstwo jest dla cierpliwych. Oczywiście zgadzam się że w pewnych sytuacjach żaden lakier nie zastąpi poczciwego supergluta.

Będąc przy temacie okołoglutowym mam pytanie do "Drutologów":
Planuje wykonać relingi itp. Skala 1/300 jest niezbyt wdzięczną. Mam dość sztywny drut - słupki 0,3mm, poprzeczki 0,2mm. Czy nie wygląda za topornie? Dokonałem małej próby i wykonałem poręcze przy barbecie, poręcz: 0,3mm, słupki: 0,2mm. Poniżej zdjęcia z eksperymentu, pomalowanego na szybko. To moja pierwsza drutologia w życiu więc proszę o łagodny wymiar kary jeśli chodzi o technikę.


Pozdrawiam

--



Post zmieniony (24-07-09 17:36)

 
31-07-09 11:41  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
krystian 



Na Forum:
Relacje w toku - 6
Relacje z galerią - 6
Galerie - 19
 

Cytat TomS:
" tak jakby pracował, i reagował na dużą wilgoć w powietrzu leżąc sobie spokojnie nie dotykany wysoko na półce w szafie."
Wysoko nie będzie leżał spokojnie, przetrzymywanie modeli kartonowych wysoko [pod sufitem] nie jest dla nich zbyt zdrowe, karton pod wpływem wilgoci się "rozciąga" powodując różne zapadnięcia...

Cytat TomS:
"Mam dość sztywny drut - słupki 0,3mm, poprzeczki 0,2mm. Czy nie wygląda za topornie?
Bardziej proponowałbym robić z drutu 0,2mm tak słupki jak i poręczę lub 0,2mm słupki i ok.0,1mm poręcze.


A model zapowiada się ciekawie.

--
U sąsiadów: Bismarck (AH)
Wspólna: LZ-129 Hindenburg 1:200

 
09-08-09 14:13  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
TomS 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 1


 - 1

Witam.

Prace powoli posuwają się do przodu. Niedługo postaram zamieścić dalszą część relacji.

Stanąłem przed dylematem, może ktoś pomoże mi go rozwiązać? Zastanawia mnie kwestia poręczy przy kazamatach dział burtowych w okrętach typu Kongo. Poniżej zamieszczam dwa zdjęcia:
Pierwsze z wczesnego okresu (Kongo):


Drugie z późniejszego (Kongo w chyba 1929r):


Widoczne na nich są interesujące mnie poręcze.
Problem w tym, że na zdjęciach z późniejszego okresu służby - lata 40, ich nie widać (dodam, że nie mam zdjęć przedstawiających je z bliska i opieram się na fotografiach robionych z dalszej odległości co może mieć wpływ na widoczność szczegółów).
Czy ktoś ma materiały dotyczące "poręczy" w Kongo a w szczególności Hiei i mógłby odpowiedzieć na pytanie: były w 1942r czy nie i ew. jak wyglądały?

 
02-09-09 18:03  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
TomS 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 1


 - 1

Witam.

Niewiele przybyło, cóż okres wakacyjny...

------------------------------------------------------------

Poszycie potraktowałem papierem 1200 w celu usunięcia zadziorów, wygładzenia krawędzi i zlikwidowania nierówności papieru na pasach imitujących blachy. A następnie pomalowałem go warstwą lakieru matowego. Zniknęła wspominana przez Szyszkownika różnica w fakturze papieru.

Podczas prac okręt miał mały wypadek - lot z wysokości pół metra i wymagał (na szczęście maleńkiego) remontu. Cóż pewne rzeczy, pewnym osobom, wybacza się ;) Niewielkim nakładem prac został szybko przywrócony do stanu poprzedniego.

Z uwagi, że mam zamiar wykonać zejściówki, pomalowałem na czarno wnętrza wybranych segmentów szkieletu.


Przyklejanie pierwszego pokładu, czyli Hiei jako galera ;)


Dokończyłem osłony wałów i pomalowałem je. Wały wykonałem z rurki mosiężnej o średnicy 2mm (różne średnice do zdobycia w większości marketów budowlanych - w moim przypadku OBI) Zastanawiałem się, czy zostawić je w naturalnym kolorze, jednak uznałem, że powinny mieć kolor srebra, stali lub chromu. Elementy zostały wstępnie zmontowane.



Przed przyklejeniem pokładu górnego postanowiłem wzmocnić rusztowanie pod nim. Dodałem elementy z tektury piwnej (tu można powiedzieć, że jest piwna, w 100% bo pochodzi z podstawek pod piwo), przerobiłem niektóre elementy - przechodziły pod zejściówkami, otworami na maszty, - w tych miejscach zostały usunięte, podobnie postąpiłem z wnękami na "wentylatory?" w tylnej części pod pokładem samolotowym. Tak jak we właściwym kadłubie, zamalowałem na czarno segmenty pod zejściówkami oraz tam, gdzie będą bulaje.



Pokład został wzbogacony w "metalowe pasy" na krawędziach. Zanim je przykleiłem dokonałem podmalowania farbą krawędzi znajdujących się najbliżej desek, tak by w przyszłości nie mieć problemów z malowaniem i nie brudzić pokładu. Części nakleiłem polimerem Dragona. Nie przepadam za nim, ale tu dobrze się sprawdził, pokład polakierowałem wcześniej warstwą matowego lakieru, okazało się, że dodatkowo świetnie zabezpiecza on deski przed ubrudzeniem klejem, gdyż można go (nim zaschnie) idealnie doczyścić. Nawierciłem otwory dla słupków relingu (wiertło 0,3mm). Przy okazji zrobiłem sobie podwójną robotę, gdyż czynność ta znów będzie musiała być powtórzona po szlifowaniu krawędzi połączeń i malowaniu.
Przed przyklejeniem burt postanowiłem nieco zmodyfikować szkielet. Stwierdziłem, że w niektórych miejscach będą klejone na "styk" (miejsca połączeń z linią wodną, z uskokiem w środkowej części burty...) – nakleiłem tam dodatkowe elementy, tak by burta miała lepsze oparcie. Niejako z rozpędu dokonałem tego też w kilku miejscach gdzie będzie ona łączyła się z pokładem górnym (jest on naklejony na preszpanie, który daje odpowiednią sztywność, ale z racji swej niewielkiej grubości nie daje z kolei idealnego podparcia).



Burty oklejało się w sumie bezproblemowo, nie obyło się bez małego pasowania. Dla ułatwienia sobie pracy odciąłem z cz. rufowej i dziobowej dolny fragment (ten, która opiera się na bąblu) i wklejałem je oddzielnie. Dokonałem też małej modyfikacji: uznałem, że naklejenie burt, a na nich elementu (szarego - wystającego ponad lustro wody) z oklejek formujących bąbel spowoduje zbyt duży (gruby) uskok na linii poszycie-część podwodna. Niewielki uskok jest u mnie pożądany gdyż będzie symulował pas blachy. Postanowiłem wiec wyrzucić oklejki z bąbli i zostawić jedynie te z cz L,L2 L3 (i analogicznie z prawej strony - "P"). Przed przyklejeniem porozcinałem na pasy (takie jak widać na bąblu – dł. ok. 7cm) na następnie skleiłem znów razem - tak by tworzyły jedna część z 6 elementów i imitowały pasy blachy.Tak jak w przypadku pasów blachy na pokładzie pomalowałem krawędź stykającą się z poszyciem dennym.

Burty z kazamatami dział – te sklejałem „na raty” tnąc je na mniejsze części by ułatwić sobie montaż i pasowanie. W cz. dziobowej wykonałem „poręcz”, oraz podkleiłem od spodu fragment pokładu nad pierwszym (zdemontowanym) działem.


Nakleiłem pasy brązowego linoleum pokładu wodnosamolotów, rozdzielane pozłoconym drutem 0.3mm, dodałem obrys pokładu - taki jak na pokładach deskowanych (w MM go nie ma, ale jest na wszystkich zdjęciach przedstawiających okręty typu Kongo).


Linoleum początkowo było częściowo błyszczące (taką farbę posiadałem), ale na ostatnim zdjęciu jest już zmatowione lakierem w sprayu.

W tylnej części (pod pokładem samolotowym) wykonałem "kratownice" w oknach. Uplastyczniłem je dodając obwódkę z drutu i kratę - krata ma nieco większe oczka, w pierwszym odruchu chciałem wykonać mniejsze lub z podwójnej warstwy w celu zwiększenia gęstości, ale po namyśle zostawiłem je tak jak jest - może oczka są duże, ale dzięki temu je widać i efekt bardziej mi odpowiadał.


Pojawiły się także pierwsze (prototypowe) drzwi. Podczas próbnego malowania straciły uchwyt i jeden zawias, będę musiał je później dorobić.


Zdjęcia z wzornikiem wielkości (przepraszam, nie miałem 1gr):





Otrzymałem prezent od znajomego (dzięki Nowy!) - lufy artylerii głównej. Nie zamierzałem kupować firmowych toczonych (cięcie kosztów), te są wykonane niejako specjalnie na zamówienie i po dodaniu kilku detali będą ok.


Obecnie zajmuję się naklejaniem imitacji blach na nawodnej części kadłuba

oraz przygotowywaniem Hiei do malowania.

--------------------------------------------------------------------

Na zakończenie chciałem podziękować Szyszkownikowi za zdjęcia i materiały. Miło mieć świadomość, że na forum są pasjonaci niosący bezinteresowną pomoc nieznajomym osobom tylko dlatego „że to japońskie”. Jeszcze raz: wielkie dzięki Szyszkowniku.



PS. Pytanie: Jaki kolor powinny mieć łańcuchy kotwic: czarne, stalowe, oksydowane, a może pomalowane na kolor okrętu?

 
02-09-09 18:50  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
Jasiek 

Na Forum:
Relacje w toku - 7
Relacje z galerią - 9
Galerie - 2
 

Największe wrażenie robi na mnie deskowany pokład, cała reszta oczywiście też jest super. Na każdym zdjęciu widać olbrzymi wkład pracy jaki wkładasz w ten model. Co do łańcuchów to nie pomogę bo nie jestem znawcą tematu.

Pozdrawiam!

 
29-09-09 14:08  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
TomS 



Na Forum:
Relacje z galerią - 1
Galerie - 1


 - 1

Witam po raz kolejny

Oglądając zdjęcie Kongo (min. zmieszczone wyżej przez Szyskownika) zauważyłem duży płat blachy w rejonie kluzy kotwicznej. Niestety na innych zdjęciach na pasie tym pojawiają się poziome linie podziału. Nie mając pewności, że jest on tam na 100%, postanowiłem z niego zrezygnować i wykonać jedynie poziome pasy. Wg. moich wyliczeń trzeba nakleić dodatkowe trzy w równych odstępach na wyższej cz. burty (dziób) i dwa na niższej (rufa). Z uwagi na to, że burty w HIEI nie są szpachlowane a naklejane nie chciałem dodatkowo pogrubiać ich dolnej krawędzi (linia wodna) i zrezygnowałem z dolnego pasa.
Do wykonania ich użyłem cienkiego papieru, przyklejanego za pomocą rozcieńczonego kleju (coś w stylu wilkolu). Obawiałem się czy delikatnie zaimpregnowana burta oprze się wodzie i nie zwichruje, ale nic złego się nie stało.




W podobny sposób przykleiłem pasy demagnetyzujące. Przeprowadziłem testy na klamrach mocujących wykonanych z drutu 0.2 i 0,1mm – wybrałem ten drugi. Wydaje mi się, że ich rozstawienie w MM jest zbyt gęste, dodałem około 1mm (są co 3mm). Naklejanie ich (Cyjanopanem) to masakra, przy której montaż okapów nad bulajami jest wręcz przyjemnością i relaksem. Zrezygnowałem z wykonywania mosiężnych okuć w bulajach – przy tej skali powinny być one niemal niewidoczne.




Wśród zdjęć HIEI znalazłem jedno z 1941r, na którym widoczne są drabinki-uchwyty przy kluzie kotwicznej i na dziobowej cz. okrętu – postanowiłem je dorobić.
Jednocześnie na podstawie planów HIEI z Profili Morskich podpierając się rysunkiem 3D Kongo wzbogaciłem okręt o owalne elementy (klapy/włazy???) na bąblu (dokładniej na poziomej części w połowie wysokości burty) oraz rury na burtach – przerobiłem ich kształt.




Okręt został pomalowany. Czas na poprawki i ew. drugie malowanie.


Zastanawiam się nad pokryciem burt matowym lakierem. Z uwagi na brak aerografu zmuszony jestem zrobić to za pomocą lakieru w sprayu. Jeśli próbka farby szarej nie zmieni zbytnio koloru w najbliższym czasie czeka mnie także sprayowanie.

--



Post zmieniony (29-09-09 14:10)

 
29-09-09 15:51  Odp: [Relacja] Kolejny... Hiei ;)
szyszkownik 



Na Forum:
Relacje w toku - 3
Galerie - 2
 

Grupa: WLKP

Bardzo ładnie wychodzi;)

Co do trzeciego pasa blachy licząc od pokładu na styku linii wodnej myślę, że mogłeś się pokusić o jego dorobienie. Aby krawędź dolna nie była za "gruba" w porównaniu z pozostałymi trzeba było zeszlifować ją na maxa (coś na bibułę nawet jakbyś przesadził to i tak przychodziłby tam 3 pas zakrywając wszystko. Ale to takie wymysły teoretyka, który dawno nie trzymał nożyczek w rękach więc trzeba też i na to wziąć poprawkę;)

Co do pasa blachy w kształcie prostokąta przy kluzie to takowe występowały na większej ilości jednostkach np. również na Fuso. Zabierając się jednak za nie warto mieć model z monografią gdzie widać "pełen rysunek blach", niestety w japońcach to rzadkość.

Skoro model malowany, lakierowany to może i wash? choć to już cieńką granica pomiędzy zepsuciem a ulepszeniem modelu:), ale jak patrzy się na Yamato Witka przed washem i po to chyba warto próbować:)

Pozdrawiam
szyszkownik

--
ku chwale kartonu!!! ;)

 Tematy/Start  |  Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
 Strona 2 z 46Strony:  <-  1  2  3  4  5  ->  => 

 Działy  |  Chcesz sie zalogowac? Zarejestruj się 
 Logowanie
Wpisz Login:
Wpisz Hasło:
Pamiętaj:
   
 Zapomniałeś swoje hasło?
Wpisz swój adres e-mail lub login, a nowe hasło zostanie wysłane na adres e-mail zapisany w Twoim profilu.


© konradus 2001-2024