Tuco
Na Forum: Relacje w toku - 2 Relacje z galerią - 1 Galerie - 4
|
Cześć!
Witam w relacji z budowy pływającego samolota! Tym razem nie miałem żadnych problemów z wyborem modelu: dwa i pół roku temu, po powrocie do hobby przeglądałem ofertę jakiegoś sklepu i zobaczyłem po raz pierwszy Kaczkę, od razu wiedziałem, że będę chciał ją kiedyś skleić. I tak chciejstwo moje zaczyna się realizować!
Oto Grumman J2F5 Duck z Modelika (26/2005)!
Autorem modelu jest Ryszard Maj, opracowania graficznego Grzegorz Szewczak a okładki Wojciech Sankowski.
Zawartość wycinanki to 8 arkuszy części kolorowych, 5 arkuszy szablonów i elementów szkieletu, 2 strony opisu i 3 strony rysunków (mało).
Model opracowany w skali 1:33, przedstawia samolot w barwach US Coast Guard, New York, 1943(tak stoi w instrukcji, ale czy na pewno?), poza tym wycinanka zawiera model tratwy ratunkowej.
Na rozpoczęcie budowy zdecydowałem się z kilku powodów:
1. Konstrukcja jest ciekawa i się mi podoba,
2. Mam już napoczęty pojazd i okręcik, więc najwyższa pora na samolot,
3. Żeby się Piterski w swoim masochizmie (T-34) nie czuł osamotniony ;-)
Druk modelu na pierwszy rzut oka wygląda przyjemnie, na drugi jest już nieco gorzej – cieniowanie krawędzi natarcia płatów (po co takie coś?) i kolor wnętrza samolotu (dlaczego szary? i po co te efekty w kabinie?). Poza tym projekt wydaje się nierówny: z jednej strony rozbudowany szkielet steru kierunku, a z drugiej brak jakiegokolwiek podparcia dla elementu oprofilowania przejścia kadłub-pływak z przodu modelu, czy odwzorowanie nitowania – na górnych i bocznych powierzchniach kadłuba nity aż kolą w oczy, natomiast na dolnej powierzchni pływaka nie są w ogóle zaznaczone. Ale żeby nie narzekać od samego początku, o plusach i minusach wycinanki będę sukcesywnie opowiadał w toku relacji.
Na polskich forach znalazłem jedynie zapowiedź modelu i jego recenzję. Za to na kartonbau prowadzona jest relacja z budowy Kaczki, choć ostatnio trochę przycichła.
W necie można sporo wygrzebać na temat Ducka, choćby na tej stronie w dziale Walk-Rounds. Ja dodatkowo będę się posiłkował monografią Adama Jarskiego wydaną przez AJ Press
Model wydaje się być wymagający, a fakt że nie widziałem jeszcze sklejonej Kaczki i wstępne oględziny wycinanki potwierdzają moje przypuszczenia. Obawiam się, że model może być ponad moje siły i umiejętności, zwłaszcza że w tematach lotniczych jestem zupełnym lajkonikiem, ale co tam – spróbować trzeba! Nie ukrywam, że liczę na Waszą pomoc i wskazówki. Relacja, jak to u mnie, będzie się ciągnąć.
Przy budowie wykluczam malowanie (z drobnymi wyjątkami), jednak pełny standard to nie będzie – wnętrze samolotu będzie wzbogacone i trochę modyfikowane. Dodam jeszcze, że posiadam dwa egzemplarze wycinanki, jednak starał się będę wykorzystać tylko jeden.
No to zaczynamy!
Na pierwszy ogień poszedł pływak, a w zasadzie jego szkielet. Ducki w pływaku miały luk transportowo-pasażerski, a ponieważ planuję luk ten zbudować podłużnica pływaka została porozcinana. Skleiłem sobie przednią część szkieletu i...kształt wręg okazał się być niewłaściwy. Spodziewałem się tego, lecz myślałem, że nie będzie się to aż tak bardzo rzucać w oczy.
Zrobiłem nowy szkielet (ten po lewej). W oparciu o monografię skorygowałem kształt wręg b i c, dzięki czemu powiększył się ich obwód. Jak teraz okleisz te wręgi poszyciem? zapytacie. Ano będę kombinował, a biorąc pod uwagę niewłaściwą kolorystykę oklejek (w przedniej części pływaka boczne powierzchnie pływaka są białe, a nie szaro-niebieskie) i tak bym musiał kombinować. Plan jest taki, że górne i boczne powierzchnie pływaka zostaną dorobione z zapasu koloru, co wymusza na mnie zrobienie podposzycia w celu uzyskania podparcia dla moich kombinacji.
W przedniej części szkieletu trzeba pamiętać o skróceniu części 3 P i L, na odcinku między wręgami c i d część ta jest za długa o ok. 0,5 mm. Poza tym mamy w wycinance wręgę c1 i c2 (c2 to takie ćwierć-wręgi), podczas gdy nie mamy wręgi c (cały czas mówię o małym c). Trzeba skopiować c1 i jest git, ale to uwaga dla budujących model bez korekty kształtu pływaka.
Ducki w wersji J2F5 (i nie tylko) w przedniej części pływaka, tuż przed lukiem podwozia, miały charakterystyczne garby, które niestety nie zostały uwzględnione w projekcie. Ja będę próbował te garby dorobić we własnym zakresie, w tym celu odpowiednie miejsca wypełnię tekturą a następnie będę szlifował.
Pozwoliłem sobie także na podmienienie oklejek wnętrza luku podwozia. Zamiast szarych części z wycinanki wkleiłem jakąś teczkę z barwionego kartonu, a następnie nagniotłem nitowanie i podział blach. Skorygowałem także kształt „łuków wręgi e”, te w wycinance są zbyt „płaskie”. Na ostatnim QWKAK-u QN sugerował przemalowanie tych elementów, co najprawdopodobniej nastąpi.
C.D.N.
edit: Ale wtopa - błąd w tytule: Kaczka była wydana w 2005 roku, oczywiście
--
Pozdrawiam!
Tuco
Post zmieniony (01-06-09 21:46)
|