DarkLord
Na Forum: Relacje w toku - 1 Galerie - 1
W Rupieciarni: Do poprawienia - 8
- 1
|
Generalnie baaardzo rzadko się odzywam w takich dyskusjach, ale pozwól, że dorzucę swoje trzy grosze...
Po pierwsze: fajnie, że kleisz... ale wykonanie woła o pomstę do nieba.
Po drugie: fajnie, że dużo kleisz... szkoda tylko, że niedokładnie i tyle fajnych tematów zmarnowałeś.
Po trzecie: fajnie, że masz ambicje i zabierasz się za kolejne tematy... ale tutaj wracamy do punktu pierwszego i warto by się zastanowić nad poprawieniem dokładności i rozwojem warsztatu(nie mam tutaj na myśli wywalenia dużych pieniędzy na zakup super-hiper wypasionych narzędzi na które będziemy patrzyć z uwielbieniem, a skorzystamy z nich raz albo dwa razy w życiu) Chodzi natomiast o to, aby zacząć kleić coraz(niespodzianka) dokładniej, a narzędzia zawsze można wykombinować domowymi metodami za minimalną kasę.
Po czwarte: fajną masz podstawkę... szkoda tylko, że ten napis na niej jest... taki niedzisiejszy. Nie lepiej zrobić sobie w najprostszym edytorze tekstu projekcik i ładnie wydrukować(a jak nie mamy drukarki to idziemy do kolegi/koleżanki i za cukierka, bądź ładny uśmiech[w przypadku koleżanki] cieszymy się nową tabliczką w naszym modelu). Proces nie jest jakoś skomplikowany, a skutecznie poprawia wygląd całości. Bądź co bądź jesteśmy w XXI wieku i pismo odręczne powoli odchodzi w niebyt ;)
Po piąte, skoro już tak masakrujesz model i stwierdzasz, że to co zmasakrowałeś, należy wyretuszować, zrób to albo kolorem lepiej dopasowanym do wycinanki, albo zrób retusz czarnym kolorem, uważając, żeby linie tego retuszu nie były zbyt dużej grubości.
Po szóste: widać, że formowanie elementów zaokrąglonych kuleje. Fakt, że jest to dość skomplikowane, ale warto poświęcić temu dłuższą chwilę i albo formować na mokro(przy użyciu wody/bcg/śliny czy jakiegokolwiek innego magicznego specyfiku na bazie wody) albo kilkukrotnie przejechać elementem po krawędzi stołu czy linijki. Satysfakcja gwarantowana.
Po siódme: fajnie, że kleisz szybko(nie każdy tak potrafi)... szkoda tylko, że nie przyklejasz elementów przy linii obrysu(patrz fotki nadbudówek). Tych linii autor nie narysował "tak sobie", tylko po coś one są.
Po ósme: szkielet też po coś jest... generalnie jednak nie warto się chwalić, jak fajnie skleiło się szkielet, akcentując to wspaniałymi "krowimi żebrami" na poszyciu. Wystarczy kawałek papieru ściernego, kwadrans ciężkiej pracy i ewentualne podklejenie krawędzi wręgi kawałkiem tektury i już masz idealnie gładką powierzchnię. Chyba, że efekt żeber był zamierzony, a ja nie znam się na sztuce współczesnej(i prawdę mówiąc nie muszę się znać).
Po dziewiąte: fajny masz bałagan na biurku... ja także mam podobny, ale staram się tym nie chwalić ;)
Po dziesiąte: po przeczytaniu całości możesz strzelić focha(z przytupem albo bez) i stwierdzisz, że wszyscy są przeciwko Tobie, świat jest zły i takie tam. Z drugiej strony możesz zorientować się, że są ludzie, którzy widzą w Tobie potencjał modelarski i ten, czy inny sposób chcieli zwrócić uwagę na to, że są jednak rzeczy nad którymi trzeba popracować.
Jedziesz dalej z tym modelem i postaraj się popracować nad tym o czym pisałem. Jako następny model, zabierz się może za coś prostszego - ideałem dla początkującego jest 4TP autorstwa P.Mistewicza. Prosty i efektowny, a przy odrobinie chęci można go bardzo wzbogacić.
W związku z powyższym wyczerpałem ilość znaków przeznaczonych na tym forum na dość długi czas :P
--
Ukończono:
PzKpfw I Ausf. A, 4TP, Sturmtiger(99%), E-10
Na warsztacie:
Sd.Kfz. 9 FAMO
|