Robert B.
Na Forum: Relacje w toku - 3
|
Witam.
Nie chciałem rozpoczynać tej relacji dopóki nie skończę modelu parowozu Ty2 (zrobiony w 99%)ale, że nie mogę się doczekać podstawki pod ten model postanowiłem w końcu wrzucić do sieci kolejną relację. Jest już dosyć zaawansowana ale na szczęście robiłem, starałem sie robić zdjęcia od samego początku więc krok po kroku przedstawię to co zrobiłem do dnia dzisiejszego.
Na początek trochę historii. Parowóz Pt47 był najnowocześniejszą lokomotywą pośpieszną w latach powojennych PKP, a zarazem ostatnia tego typu maszyną zaprojektowaną po wojnie. Projekt w większości oparty był na parowozie Pt31, doskonała konstrukcja przedwojenna. Parowozów tej serii zostało wyprodukowanych 180 sztuk w zakładach Fabloku w Chrzanowie i HCP w Poznaniu. Przez kilkadziesiąt lat dzielnie prowadziły pociągi pośpieszne, aż w końcu pod koniec panowania parowozów stopniowo przesuwane na drugorzędne linie aż do całkowitego ich wycofania z ruchu pod koniec lat 80. Dzisiaj zachowały się dwie sprawne maszyny tego typu Pt47-65 i Pt47-112. Stacjonują w Wolsztynie
Prace rozpocząłem od budowy ostoi. Sklejało się ją w miarę szybko z tego względu, że zamówiłem sobie dodatki cięte laserem. Wystarczyło tylko poskładać ją do kupy. Musiałem jednak wyciąć ostoje z wycinanki i igłą ponanosić punkty, w których są przyklejone śruby. Ostoja miała kilka drobnych błędów, ale bez większego wysiłku każdy powinien sobie z nimi poradzić. Po sklejeniu jej w całość poprzyklejałem śruby i porobiłem imitacje nitów. Na koniec psiknąłem wszystko szarym podkładem (humbrol mat 27) śruby przyklejone wikolem i wzmocnione SG. Tak wyglądała rama po pierwszym malowaniu.
Następnie pomalowałem ramę kolorem czerwonym (Revell 31) Aby w pełni pokryć szary kolor i uzyskać odpowiedni efekt czerwony kolor kładłem kilka razy aerografem.
Kolejnym krokiem były cylindry parowe. Niestety wydawca poszedł trochę na łatwiznę. Podczas klejenia zauważyłem również, że cylindry "trochę" odbiegają od oryginału więc wykazałem sie własną inwencją i przerobiłem je aby choć częściowo przypominały prawdziwe.
W końcu przyszedł czas na koła. Oczywiście wycinane laserowo. Pełen entuzjazmu zabrałem sie za ich klejenie i nagle zeszło ze mnie powietrze. Okazało sie, że w zamówionym przeze mnie zestawie kół do Pt47 jedno koło, napędowe, jest niekompletne. Mam nadzieję, że już nie długo dostanę brakujące elementy i bedę mógł w końcu postawić moją lokomotywę na wszystkich kołach.
Po sklejeniu i pomalowaniu kół (humbrol 34) rozpocząłem ich waloryzację. Czarna pastela, rozcieńczalnik i lakier pół matowy. Następnie nadszedł czas na ostoję. Również ona została trochę spatynowana. Tym razem nie przesadzałem z brudzeniem jak było to w przypadku Ty2.
Zamontowałem również układ hamulcowy. Nie było z nim większych problemów ale wieszaki klocków hamulcowych musiałem trochę przerobić.
.
Na razie to było by tyle w miarę postępu prac będę dodawał kolejne zdjęcia. Np. kotła, który jest juz prawie cały zrobiony.
Pozdrawiam
Post zmieniony (04-01-09 13:28)
|